MODA, STYL ŻYCIA

Wywiad z Maffashion: „Za pierwsze zarobione duże pieniądze kupiłam rodzicom coś, na co sami nigdy by się nie zdecydowali”

25.12.2019 Redakcja Fashion Magazine

Wywiad z Maffashion: „Za pierwsze zarobione duże pieniądze kupiłam rodzicom coś, na co sami nigdy by się nie zdecydowali”
Fot. Dawid Klepadło

Rozmawia: Agata Domańska
Zdjęcia: Dawid Klepadło

Agata Domańska Fashion Magazine: Widzę, że od małego byłaś inicjatywna. A jak rodzice reagowali na to, że zaczęłaś prowadzić bloga? Nie mówili: „Dziecko, zajmij się czymś poważnym, a nie w internecie coś wypisujesz”?

Maffashion: Nie, tak nie mówili. Przez lata nie wiedzieli o jego istnieniu i o istnieniu żadnego innego portalu modowego, na którym publikowałam zdjęcia. Zresztą, ja nikomu w moim rodzinnym mieście nie mówiłam, że prowadzę bloga, to był mój mały, zamknięty świat. Hobby. Ponadto ta działalność nie miała tej skali co obecnie, więc łatwo było to ukryć. Dziś wiele osób chce zostać influencerami, bo widzą, jakie to może mieć konsekwencje, będą zarabiać pieniądze, podróżować etc. Wtedy to wszystko nie istniało, nikt nie słyszał o zarabianiu kasy na publikowaniu tekstów czy zdjęć w sieci. To było zarezerwowane dla dziennikarzy, stron internetowych, gazet…

Ale dziś są z ciebie dumni?

Rodzice śledzą moją karierę, jasne. Ale bez fajerwerków. Ktoś im czasem coś donosi, koleżanka w pracy pokaże internetowego newsa… Za to babcia – to inna historia. Babcia jest w to bardzo wkręcona, zbiera wszystkie gazety i każdy wycinek prasowy ze mną. I ją pierwszą informuję, że będzie jakaś publikacja. Babcia za młodu bardzo interesowała się aktorami, piosenkarzami, zbierała tzw. ekrany, interesował ją świat mody i kina, więc trochę chyba po niej odziedziczyłam. Ale kiedy w wieku 18 lat wyprowadziłam się z domu, rodzice się o mnie martwili.

Rodzice zawsze się martwią.

Moi podejrzewali, że na pewno zaraz wrócę. I że sobie nie dam rady. Już jak szłam na studia, obawiali się, czy podołam.

Czyli nie opowiesz mi zaraz, jak bardzo cię wspierali na ścieżce kariery?

Nie opowiem, bo moi rodzice wprawdzie nigdy nie przeszkadzali mi robić tego, co chciałam, i niczego nie zakazywali, ale też nie pchali w żadnym kierunku. Ja wybrałam drogę trochę niestandardową i niezrozumiałą dla nich. Wiedzą, że teraz jest dobrze, ale martwią się, czy ja za dużo stresu nie mam, i myślę, że jakby podwinęła mi się noga, toby pewnie zaraz było: „A nie mówiłam, trzeba było iść do normalnej pracy”. Chociaż… ostatnio moi rodzice coraz częściej mnie zaskakują, więc nigdy nic nie wiadomo.

Ale jesteś z nimi związana?

Pewnie, że jestem. To moja rodzina. Za pierwsze zarobione duże pie- niądze kupiłam im coś, na co sami by się nie zdecydowali.

Czyli?

Wycieczkę, wyjazd za granicę, nigdy nie było na to pieniędzy.

I co, wszystko poszło na wyjazd?

Nie, opłaciłam sobie też studia do końca, częściowo opłaciłam mieszkanie. I sporo jeszcze zostało.

Mądre decyzje finansowe. Pogratulować takiej młodej osobie takiego myślenia.

To chyba obserwacje i wnioski z dzieciństwa. Co miesiąc widziałam rodziców, jak siedzą w kuchni i rozpisują wypłaty – co idzie na co, a tu święta i trzeba też to jakoś zaplanować. A jak się coś zepsuło i trzeba to było naprawić, potem brakowało na co innego i trzeba było pożyczać. Pamiętam kredyt na pralkę i to, że moja mama wyjeżdżała za granicę, żeby kupić superlodówkę. To jest normalne, tak żyją ludzie. Ja sobie jednak obiecałam, że jeśli będę mogła, to nigdy nie chcę brać kredytu. A co ważniejsze, nigdy nie chcę żyć ponad stan.

Cały wywiad z Maffashion przeczytacie w zimowym wydaniu Fashion Magazine. Dostępy w salonach Empik, Relay i inMedio oraz w wersji mobilnej >>