MODA, STYL ŻYCIA

Celiné wiosna-lato 2016

05.10.2015 Redakcja Fashion Magazine

Celiné wiosna-lato 2016

Phoebe Philo została mianowana dyrektor kreatywną Celiné w 2008 roku i przez siedem lat zdążyła uczynić z francuskiej marki nie tylko przedmiot pożądania miłośniczek mody z całego świata, lecz przede wszystkim brand, którego propozycje stanowią realne odzwierciedlenie kobiecych potrzeb, a wyrafinowane i pełne kunsztu krawiectwo łączą z esencją idei ready-to-wear. Kobieta Celiné to mieszkanka miejskiej dżungli, która mimo że zamiast szpilek wybiera sneakersy lub wciągane pantofle (hit sezonu!), nie lubi rezygnować ze swojej kobiecej i wrażliwej strony. Bohaterka ta jednak w sezonie wiosna-lato 2016 wyrusza w podróż – Philo zdradziła po pokazie, że tym razem chciała wyrwać ją ze zgiełku miasta i zastanowić się, jak ubierałaby się w różnych miejscach będąc w cały rok w drodze.

Phoebe Philo cały czas ma oczy szeroko otwarte, bacznie obserwuje otaczającą ją rzeczywistość oraz ufa swoim instynktom, które odpowiadają na zapotrzebowania zabieganych, współczesnych i modnych kobiet. Dlatego i tym razem, lekkim elementom towarzyszą mocne, wręcz męskie sylwetki. W sezonie wiosna-lato 2016, dyrektor kreatywna Celiné wprowadza grę kontrastów na zupełnie inny poziom. Kto bowiem jak nie ona – matka trójki dzieci, nieustannie kursująca między Londynem i Paryżem, zrozumie czego oczekuje od mody współczesna kobieta? Philo wie także, jak wybredne i zróżnicowane pod względem stylu mogą być panie – dlatego w najnowszej kolekcji oferuje wachlarz wyboru na tyle szeroki, że każda z nas znajdzie w nim coś dla siebie.

Na potrzeby pokazu na wiosnę-lato 2016, Celiné zmieniło paryski Tenis-Klub w pomarańczowo-żółtą przestrzeń wypełnioną namiotami projektu duńskiego artysty FOS-a. Pierwszą zaprezentowaną na wybiegu sylwetką była delikatna satynowa sukienka z koronkowymi wstawkami, którą projektantka zestawiła z płaskimi sztybletami o wąskich noskach. Wraz z trwaniem pokazu, bieliźniane, delikatne sylwetki (którym towarzyszył wyrazisty dźwięk bębnów, a sposobie poruszania się modelek daleko było od zwiewnego lewitowania po wybiegu) ewoluowały w kierunku bardziej konstrukcyjnych projektów, w których swoboda ruchów mieszała się z krawiectwem i wizjonerstwem na najwyższym poziomie. Strukturalne okrycia wierzchnie, białe futra (nigdy nie wiadomo, gdzie kobieta Celiné trafi latem!), ciężkie skórzane sukienki zakładane na szyfonowe, plisowane spodnie – kolekcja autorstwa Phoebe Philo to niezwykle udana i inspirująca lekcja kontrastów. Koronkowe tuniki zestawiono z luźnymi spodniami w kant i masywnymi półbutami, wśród okryć wierzchnich oprócz jasnych futer nie zabrakło militarnych płaszczy, oversize’owych parek czy obszernych marynarek w kratę inspirowanych tradycyjną, angielską modą męską. Idealnie skrojonym płaszczom i żakietom, z których wiele posiadało kształt klepsydry i wyposażone zostało we wstawki z dzianiny, towarzyszyły luźne bluzki, spodnie w kant i balonowe sukienki z bufami, które kończyły się tuż nad łokciem. Naszym faworytem są także dzianinowe, plisowane sukienki w odcieniach kości słoniowej i cegły.

Celiné pod sterami Phoebe Philo słynie również z akcesoriów. Oprócz białych i czerwonych sztybletów z wąskimi noskami, które na pewno staną się hitem, wypatrzyłyśmy także torby, które pojawiły się już  w jesiennej kolekcji marki. Tym razem zyskały jednak nieco inną odsłonę – są mniejsze i posiadają patchworkowe wstawki. Wśród propozycji marki na nowy sezon znalazły się też mini-kuferki do ręki i torby na ramię. Gra kontrastów umiejętnie została także przeniesiona na strefę beauty – gładko zaczesanym do tyłu włosom i świetlistej, pozbawionej pudru cerze towarzyszyły wyraziste brwi i matowe, czerwone usta.

Na wybiegu wypatrzyliśmy trzy Polki: Marię Zakrzewska z D’Vision, Julitę Formellę z Rebel Models oraz Olę Munik z EC Management. Dziewczynom gratulujemy, a przed Phoebe Philo, jak zwykle, bijemy szczere, modowe pokłony.