O rozmowach dotyczących ewentualnej sztuki poinformował ojciec Amy, Mitch Winehouse. – To byłby musical o jej życiu i muzyce. Chcielibyśmy stworzyć coś pozytywnego, co będzie opowiadało o jej twórczości. Amy to nie tylko alkohol i narkotyki – powiedział w rozmowie z „The Sun”.
Wedle słów mężczyzny trwają teraz przymiarki do znalezienia zespołu, który podjąłby się opisania jej życia. Przypomnijmy, że to zostało już przedstawione w postaci filmu „Amy” z 2015 roku, który zyskał przychylność zarówno publiczności, jak i krytyków. Obraz zdobył także Oscara w kategorii najlepszego pełnometrażowego filmu dokumentalnego.
Stworzenie musicalu wydaje się nieco bardziej złożoną sprawą niż powstanie (świetnego) dokumentu. Pojawia się przede wszystkim pytanie: kto wcieliłby się w rolę samej Winehouse? To zarówno wielki prestiż, jak i odpowiedzialność. Oby ta decyzja była przemyślana.
