STYL ŻYCIA

#pracujęzdomu: Basia Pasek

30.03.2020 Fashion Post

#pracujęzdomu: Basia Pasek
Fot. Archiwum prywatne

Koronawirus zmienił nasze dotychczasowe przyzwyczajenia, a codzienną rutynę wywrócił do góry nogami. Choć skrycie, wszyscy marzymy o tym, by wszystko wróciło do stanu sprzed koronawirusa, na razie musimy przestawić się na nowe tory – takie też są zalecenia rządu. Premier Mateusz Morawiecki zaostrzył wczoraj kwarantannę, na której wszyscy, bez wyjątku, jesteśmy od prawie dwóch tygodni. Dom możemy opuszczać tylko w szczególnych przypadkach, np. udając się na zakupy, wyprowadzając psa czy idąc do apteki po leki. To oznacza, że praca musi się przenieść do domu. 

Ale jak zachować niezbędny work/life balance pracując zdalnie? Jak uporządkować wszystkie projekty nad którymi mamy w najbliższym czasie pracować? Jak skutecznie rozplanować pracę? Jak zorganizować przestrzeń do pracy? O to zapytaliśmy się polskich gwiazd. 

Basia Pasek, dziennikarka

Jak wygląda Twoje domowe biuro / miejsce pracy?

Migruję z komputerem i kalendarzem po całym mieszkaniu – korzystam z tego, że mogę pracować nawet leżąc. Natomiast dbam o to, żeby niezależnie czy jestem w sypialni, przy stole czy w salonie – był wokół mnie porządek – jestem totalnie rozproszona w chaosie. Co oznacza, że raczej nie złapalibyście mnie zawalonej papierami, segregatoriami i paczkami, ale na elegencko zaścielonym łóżku – już tak. 

Jak organizujesz sobie dzień pracy?

Rytm i nawyki zawsze były dla mnie bardzo ważne, więc niektóre elementy dnia nie uległy zmianie wraz z czasem kwarantanny. Budzę się rano i to jest mój święty czas na kawę, książkę, psa i spokój. Wyjątkiem, kiedy dotknę komputer jest moment, kiedy dopada mnie wena, żeby napisać tekst na blog – a wiem doskonale, że wenę należy łapać wtedy, kiedy jest, bo potem nieodwracalnie znika. Po mniej więcej dwóch godzinach wyciszenia doprowadzam siebie i przestrzeń dookoła do porządku, żeby jednak nie zaczynać pracy w piżamie i bałaganie. Potem zaczynam dzień pracy, który trwa około 3-4 godziny. Następnie jest obowiązkowa przerwa na lunch i MEDYTACJĘ, która trwa godzinę. Muszę "zrestartować głowę". Następnie wracam do swoich obowiązków, które kończę po kolejnych 3 godzinach.  Potem ponownie nie dotykam komputera i social mediów przez 2-3 godziny, żeby odpalić go jeszcze raz – tym razem przeskakując mentalnie na moją pracę numer dwa, czyli wieczorne sesje indywidualne na Skype z Klientami – w drugiej części dnia jestem Life Coachem. Oczywiście nie każdy dzień wygląda identycznie spotykają mnie różne obowiązki, ale poranny rytuał i przerwa z medytacją w ciągu dnia są ŚWIĘTE. 

Jakie wybierasz stylizacje na czas home office?

"Stylizacja" to chyba zbyt huczny wyraz. Są to raczej czyste ubrania, w których czuję się dobrze i staram się, żeby nie były dresem czy getrami. Chcę jednak rozgraniczyć czas gotowości i pracy od odpoczynku i relaksu. Ponieważ nie robię tego przestrzenią to mogę chociaż strojem. Bardzo cenię sobie ubrania, które wyglądają świetnie… pogięte – korzystam z czasu, kiedy moja znienawidzona funkcja (prasowanie) może iść w zapomnienie. Przykładowo wybieram swoją ulubioną białą koszulę z miękkiego materiału i do tego poszarpane, luźne jeasny. Reasumując: w swoim home office jestem dla siebie dobra i wyrozumiała.