MODA

Kopia czy inspiracja?

12.02.2015 Redakcja Fashion Magazine

Kopia czy inspiracja?

Oskarżenia o plagiat sypią się od jakiegoś czasu jak z rękawa. To prawdziwa plaga środowiska związanego z kulturą, zwłaszcza masową. J.K. Rowling procesowała się o „Harry’ego Pottera”, Suzanne Collins musiała odpierać zarzuty po publikacji „Igrzysk śmierci”. Problem dotyczy również mody i jest nie mniej trudny do rozwiązania. Niektórzy projektanci, np. Karl Lagerfeld, otwarcie „flirtują” z pracami kolegów po fachu. Jednak nawet tak wielki kreator mody musi się liczyć z irytacją właścicieli kopiowanych marek. Kiedy Lagerfeld dość bezpośrednio odwołał się do fasonu buta New Balance (2014 rok), musiał odpowiadać za impertynencję przed sądem.

New Balance vs Karl Lagerfeld

Dwa duże skandale dotyczące praw autorskich są związane z Yvesem Saint Laurentem. W 1994 roku marka projektanta wygrała głośny proces z Ralphem Laurenem, który skopiował legendarną Tuxedo Dress. Saint Laurent jako pierwszy dostosował fason smokingu do potrzeb mody damskiej. Za kradzież pomysłu otrzymał 395.090 dolarów odszkodowania.

W 2012 roku zakończył się proces Christiana Louboutina przeciwko marce YSL, oskarżonej o kopiowanie czerwonej podeszwy słynnych szpilek Louboutina. Twórca butów uzyskał ochronę praw autorskich czerwonego znaku rozpoznawczego marki. Sprawa zakończyła się w miarę polubownie.

Na jesieni 2014 roku głośno komentowano projekt Oliviera Rousteinga, którego biały garnitur dla Balmain SS 2015 za bardzo przypominał dzieło Alexandra McQueena (Givenchy Haute Couture SS 1997).

Givenchy vs Balmain

Blogerzy i magazyny prześcigają się w tropieniu podobieństw między projektami. Blog „Humor Chic” zauważył na przykład, że Prada wyraźnie inspiruje się pracami związanego z Balenciagą, urodzonego w 1923 roku projektanta André Courrègesa.

Kreacja Francuza z 1972 roku wpłynęła również na Toma Forda (SS 2015), co zauważył śledzący inspiracje serwis „Into the Fashion”.

Andre Courrègesa vs Tom Ford

Tymczasem w Polsce mamy własny skandal, którego antybohaterką została projektanta sukni ślubnych i kreacji dla celebrytów Viola Piekut. Ulubienica świata czerwonych dywanów od dawna inspiruje się pracą wielkich kreatorów mody. Tym razem posunęła się za daleko, kopiując kreację Toma Forda prawie w stu procentach. Białą sukienkę założyła z okazji Balu Dziennikarzy dziennikarka TVN Agnieszka Jastrzębska. Blogerzy i ludzie związani z branżą natychmiast zareagowali na portalach społecznościowych, nie zostawiając na Piekut suchej nitki. Z drugiej strony pojawiają się głosy, że przecież sklepy sieciowe nagminnie kopiują wzory z wybiegów i jakoś nikt nie wpada z tego powodu z histerię. Sprawę gruntownie prześledził serwis „Lula.pl”. Autorka artykułu Natalia Hołownia zauważa inne dyskusyjne projekty autorstwa Piekut, mniej lub bardziej zbliżone do oryginału.

Tom Ford vs Viola Piekut

O opinię na temat skandalu zapytaliśmy dziennikarza Michała Zaczyńskiego, autora bloga o modzie:

„Widać, że Viola Piekut jest projektantką sukni ślubnych. Zajmuje się po prostu realizacją oczekiwań klientek. Wykonuje klasyczną krawiecką robotę, trochę rodem z PRL-u, kiedy szyto na postawie wykrojów z Burdy. Trudno wyznaczyć granicę między kopiowaniem a plagiatem. Zdaje się, że wystarczy zmienić 20% projektu i już mamy do czynienia z inspiracją. Nie martwi mnie kwestia plagiatu, ale kompleksy polskiego show businessu, który jest okropnie przaśny. Pani Jastrzębska oraz inne przedstawicielki celebryckiego świata chcą wyglądać jak gwiazdy Hollywood. Nie biorą pod uwagę tego, że hollywoodzkie kreacje są bardzo dopasowane do szczupłych figur aktorek i na krępej sylwetce nie będą się dobrze prezentować.”

Kwestie prawa autorskiego w modzie wytłumaczyła nam precyzyjnie mecenas Agnieszka Wiercińska-Krużewska z kancelarii WKB:

„Zgodnie z polskim prawem autorskim, projekt modowy podlega ochronie, jeśli stanowi utwór, tj. jeśli jest przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Najczęściej zatem dotyczy to twórczości haute couture.

Projekty modowe największych projektantów to w wielu przypadkach tzw. dzieła inspirowane – nowatorski fason tworzony jest przez nich często wskutek inspiracji czerpanej z najróżniejszych źródeł (sztuki ludowej, postaci filmowych, motywów roślinnych, lecz również innych utworów np. malarstwa lub projektów haute couture minionych dekad). Inspiracja jest w świecie mody zjawiskiem powszechnym i nie odbiera tak stworzonym projektom charakteru oryginalności (podobieństwo projektu  pierwotnego i projektu inspirowanego projektem pierwotnym jest w tym wypadku ledwie dostrzegalne).

Z inną sytuacją mamy do czynienia, gdy dochodzi do skopiowania cudzego projektu, tj. gdy podobieństwo obu projektów do siebie jest na tyle duże, że „nowy” projekt właściwie pozbawiony jest elementów przesądzających o jego oryginalności. W takim wypadku autor projektu pierwotnego może wystąpić przeciwko osobie, która projekt skopiowała z roszczeniami m.in. o zakazanie eksploatacji projektu lub odszkodowanie.

Projekty modowe są chronione jako utwory na całym świecie. Ochrona takich utworów przysługuje także na podstawie Konwencji Berneńskiej o ochronie własności literackiej i artystycznej. Łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której zagraniczni projektanci prestiżowych marek występują przeciwko osobie, które naruszyła ich prawa autorskie. Takich procesów było na świecie wiele.

Ponadto, projekt modowy może być chroniony nie tylko jako utwór, ale również jako tzw. wzór przemysłowy (także pod warunkiem, że spełnia kryteria indywidualności i oryginalności). Oryginalna twórczość w dziedzinie mody (jako wzór przemysłowy) jest chroniona nie tylko przez prawo polskie lecz również przez prawo międzynarodowe. Wypada wymienić tu choćby Konwencję Paryską o ochronie własności przemysłowej, która chroni wzory przemysłowe we wszystkich państwach członkowskich tego związku. Z kolei, na podstawie jednego z unijnych rozporządzeń, wprowadzono ochronę tzw. przemysłowych wzorów wspólnotowych – także tych które nie zostały zarejestrowane. Taki wzór podlega ochronie bez dokonywania żadnych dodatkowych formalności .

Podsumowując, w świetle obowiązującego prawa ten, kto zajmuje się komercyjnym szyciem mody, powinien szanować cudzą twórczość i uważać, by nie powielać dotychczas ustalonych wzorów i projektów. Projekty modowe podlegają ochronie prawa niezależnie od tego, czy były rejestrowane. Sam fakt ustalenia (w przeszłości) takiego projektu (stworzenia prototypu projektu) może sprawić, że utwór taki objęty jest ochroną. Ewentualny spór, dla osoby która naruszyła cudzą twórczość, może wiązać się z daleko idącą odpowiedzialnością cywilną i karną.

W niektórych przypadkach odpowiedzialności może także podlegać osoba, która namawia do uszycia kopii lub osoba, która rozpowszechnia swoje zdjęcia w kopiowanej sukni.”