Podobnie jak w ostatnim czasie inni projektanci, Michele przemycił do męskiego pokazu kilka damskich sylwetek. To nie one jednak przyciągały najwięcej uwagi. Gucci pod sterami nowego dyrektora kreatywnego zdaje się kierować na zupełnie nowe tory. Jego détournement to bowiem pojęcie zaczerpnięte z filozofii francuskich sytuacjonistów z Guyem Debord na czele, którzy w latach 50. nawoływali odwrócenia i przekręcenia panujących zasad, komunikatów i reguł. Pokazanie męskich sylwetek ubranych w wyszywane motylami koronki, kwieciste kimonowe szlafroki, szydełkowe, wyszywane komplety, kokardy i brokatowe pulowery z pewnością nie wpisuje się w nurt tradycyjnego rozumienia męskości.
Michel postanowił jednak nie odcinać się od przeszłości i dziedzictwa włoskiego domu mody. Najnowsza kolekcja to także ukłon w stronę tradycji – klasycznych trenczy, które pokryte zostały charakterystycznym wzorem czy płaszczy wykonanych z zamszu i skóry pytona.