Dom Vanessy Hudgens nazywany jest Little DeMille. Został zbudowany przez Cecile B. DeMille w 1922 roku, rzekomo dla swojej kochanki. Przed Hudgens mieszkał w nim aktor Gary Oldman, który postawił na XVIII-wieczne francuskie dębowe podłogi. Chciałam mieć stary dom, mówi aktorka. Dla mnie jest w tym coś tak romantycznego. Dom z charakterem i dziwactwami. Uwielbiam stare hollywoodzkie elementy: otwory wentylacyjne w stylu Art Deco, żyrandol nad schodami, podwórko, które przypomina park, dodaje.
Vanessa myślała, że wie, co chce zrobić z salonem. Początkowo wpadłam na pomysł, aby był biały i monochromatyczny, mówi, Zamówiłam masywną, białą lnianą sofę od RH, jednak to nie zadziałało. Wpadłam do sklepu vintage i znalazłam tę różową moherową sofę, w której się zakochałem, opowiada Hudgens. Nadszedł czas na nowy plan, zatem wybieramy miękkie, kobiece kolory, dodała. Chciałam, żeby dom był super kobiecy, celebrował kobiece ciała, był swego rodzajem pałacu kobiet, opowiada aktorka.
Hołd dla kobiecej mistyki tyczy się również zewnętrznej części domu. Hudgens zleciła artystce Carly Kuhn, znanej jako Cartorialist, namalowanie wijącego się muralu twarzy na ścianie otaczającej basen. Chciałam dodać trochę od siebie, mówi Hudgens. Przy długim stole stojącym na świeżym powietrzu, odbywają się kolacje, które czasami upichcone są z lokalnych produktów. Mam dwa masywne drzewa grejpfrutowe, które obradzają w ogromne owoce. Nie tak duże, jak moja głowa, opowiada Vanessa. Jest także drzewo z awokado. Robimy z nich niesamowite guacamole, dodaje. Idealna noc? Jest pełna radości przyjaciół, ballad Edith Piaf, migoczących stożków i Panią Domu zanurzoną w swoim ulubionym miejscu na świecie.
Jake miał kilka sugestii dotyczących sypialni i łazienki, ale z jakiegoś powodu skłaniałam się w kierunku jaskiniowego klimatu, mówi Hudgens. Zakochałam się w idei siedzenia w głębokiej, ceramicznej wannie, gdy tuż obok są otwarte okna, z głośników leci francuska muzyka, a ja oglądam płonące świece, dodała. Ostatnio Vanessa Hudgens spędziła dużo czasu w podróży. Występuje w nadchodzącym debiucie reżyserskim Lin Manuela Miranda, Tick, Tick. . . Bum!. Miło jest wiedzieć, że kiedy wrócę do domu, czeka mnie kąpiel, mówi aktorka. Zawsze delektuję się tą pierwszą kąpielą, kontynuuje.