MODA, STYL ŻYCIA

Top Model odcinek 1: Jezus, pływaczka i zraniony chłopak

07.09.2016 Patryk Chilewicz

Top Model odcinek 1: Jezus, pływaczka i zraniony chłopak

Zaczęło się jak w porządnym filmie Hitchcocka, a więc od trzęsienia ziemi. Podczas rozpoczęcia castingu w Warszawie tłum bardzo słabo krzyczał. – Ja wracam do Stanów. Za cicho! – powiedziała Dżoana. Na chwilę wszyscy wstrzymali oddech, ale później tłum wykrzyczał ile tylko jest w stanie, by przypieczętować rozpoczęcie castingów.

Pierwszym bohaterem został Adam Niedźwiedź, 22-latek z Katowic, który jest zawodnikiem MMA. Z uwagi na zawód nie trzeba dodawać, że ma świetne, wysportowane ciało. Szybko wzbudził tym zainteresowanie Asi, która szybko wpadła w jego ramiona na inscenizowanej sesji zdjęciowej. On w samych bokserkach, ona w jego ramionach. – Asia, Roman to wszystko widzi – zaznaczył robiący zdjęcia Marcin Tyszka. Chłopak przeszedł dalej, a jurorzy zgodnie orzekli, że niebawem pozbędą się jego strasznej fryzury i bródki. Uff! Przeczuwam, że ze względu na urodę Adam ma szansę stać się nowym Michałem Baryzą.

Później przyszedł czas na serię śmiesznych uczestników. Zabłysnęła w niej pani policjantka, która zademonstrowała w kostiumie kąpielowym i szpilkach, jak powala przeciwnika. Dodam, że zademonstrowała na Dawidzie Wolińskim, więc z jednej strony projektant mógł spełnić swoje marzenie, a z drugiej wyszedł śmieszny materiał. Wszyscy zadowoleni.

Pojawili się też bliźniacy, którzy utrzymują (choć nikt tego nie potwierdził), że są niezłymi podrywaczami. Jeden z nich (oszczędzę pokazania twarzy) postanowił zaprezentować swoje umiejętności na Dżoanie. – Intrygują mnie starsze kobiety – powiedział, stojąc nad nią. Najlepszą minę zrobił w tym momencie Tyszka. Zgadnijcie, czy przeszedł dalej!

Po przerwie poznaliśmy Adę Daniel, jej męża piłkarza oraz ich dziecko. Ada w materiale wyznała, że jest żoną piłkarza i zajmuje się domem, a jej wielkim osiągnięciem jest fakt, że udało jej się zdać maturę przed zajściem w ciążę. Mi się jednak wydaje, że większym jest fakt, że ma tak rewelacyjną figurę. – Bardzo miło się na ciebie patrzy, ale nie widzę w tobie modelki – powiedział Tyszka. Sokołowska też nie była przekonana, ale przecież to Krupa podejmuje decyzję. Piąteczka i przeszła dalej. – Będą dyskusować, jak już przeszła – powiedziała Asia.

Kolejnym bohaterem był Jezus, dla przyjaciół Mariusz Tomczak. 24-latek w materiale wyznał, że wcale nie upodabnia się na siłę do Chrystusa i trochę go boli, jak krzyczą za nim na ulicy „Jezus żyje!” i chcą selfie z Mesjaszem. Naprawdę, Mariusz? Chyba nikt nie ma wątpliwości, o co w tym wszystkim chodzi. Jurorzy postanowili przebrać go w pomarańczowy garnitur i… coś się zmieniło. – Przeszkadza mi w tobie permanentny foch na twarzy – powiedział Woliński. I trudno się z nim nie zgodzić, bo Tomczak wyjątkowo mało entuzjastycznie podchodził do programu. Modela to z niego nie będzie, ale Dżoana przepuściła go dalej.

Ola Zbinkowska to ładna dziewczyna z brzydkim tatuażem. Stresowała się przed jury, ale przykuła uwagę. I to ważne spostrzeżenie – nie trzeba robić show, tylko być tym show. Po przebraniu w ciemną sukienkę widać było, że jest w niej jakiś potencjał. – Zobaczymy, co z tego wyjdzie – zdecydował Woliński. Ciekawe czy dotrwa do etapu transformacji, chciałbym to zobaczyć!

Następną bohaterką była pani o niskim głosie – 19-letnia Zuzanna Matysiak. Okazuje się, że nie jest to osoba anonimowo, bowiem Zuza jest światową srebrną mistrzynią w kajakarstwie. Z materiału wynika, że to nie była do końca jej pasja, a niespełnione marzenia ojca. Teraz Matysiak ma szansę zająć się swoimi ambicjami. A warunki ma – wzrost, piękne i długie nogi, piękny uśmiech oraz pewną szlachetność w urodzie.

Decyzja jury mogła być tylko jedna i świetnie ją obrazuje gest Joasi na poniższym kadrze.

Kolejnym uczestnikiem, który zaprezentował się przed jurorami był Daniel Tracz. Przymrużone oczy, zataczanie się podczas przechadzki po wybiegu, ramiona ułożone tak, jakby pod pachami trzymał dwa arbuzy – to musi być ktoś, kto bardzo chce wyglądać na groźnego przystojniaka. Okazało się, że wybiera się na studia sinologiczne. – To jakaś innowacja – zdradził. Dlaczego model? – Moda jest cool. Jak ktoś dobrze wygląda, to ma powodzenie. Ludzie się na niego patrzą, ja lubię jak się ludzie patrzą. „Top Model”, wie pan jak to jest – tu Daniel zwrócił się do Tyszki – jeszcze podnosi rangę w społeczeństwie – wyznał szczerze chłopak. W kąpielówkach nie był już tak pewny siebie. Jurorzy nie byli przekonani do Tracza, jednak Woliński upierał się, że coś z tego będzie. Przebrał go w garnitur i okropne okulary. To zmieniło nastawienie jurorów. – Obiecuję, że będę pokorniejszy – powiedział podając rękę Kasi Sokołowskiej. Trzymam za słowo, Daniel!

Później nastąpiła druga przerwa na śmieszne osoby. Pojawiła się drag queen, która starała się parodiować jurorów (nieudolnie) oraz kilka pań o nieco pełniejszych kształtach, które wzbudziły ogólną sympatię, ale nie przekonały jurorów. Podobnie jak pan, który klaskał jedną ręką czy grupa baletowa (co ona tam robiła?).

Ostatnią osobą, która w tym odcinku zwróciła uwagę produkcji był Patryk Grudowicz – chłopak bardzo specyficzny. Nie lubi się uśmiechać, bo nie ma hollywoodzkich, lśniących zębów, ale i tak zrobił duże wrażenie na jurorach. Jeśli dodamy do tego rzeczywiście trudną przeszłość chłopaka, który jest z wielodzietnej, ubogiej rodziny, to dostaniemy idealny przykład uczestnika, który spełnia swoje marzenia. Być może to ostatnie zdanie zabrzmiało nieco ironicznie, ale takimi prawami rządzi się telewizja. Nie ma w tym jednak nic złego, póki może ona naprawdę pomagać i motywować ludzi, a nie tylko wykorzystywać ich do swoich celów. Patryk dostał taką szansę i zielone światło od jurorów. Mocno trzymam za niego kciuki!


Kolejny odcinek do obejrzenia we wtorek o 21:30 w TVN. Później będzie można go zobaczyć w Player.pl, a w środę przeczytać naszą relację i opinie.