KULTURA

Roma Gąsiorowska: „W W-arte! chodzi o przekraczanie granic w sztuce, a nie tworzenie kontrowersji”

12.02.2017 Justyna Majka

Roma Gąsiorowska: „W W-arte! chodzi o przekraczanie granic w sztuce, a nie tworzenie kontrowersji”

Skąd wziął się pomysł otwarcia przez ciebie przestrzeni artystycznej W-arte! i czym się inspirowałaś podczas jej tworzenia?
Zawsze czułam się interdyscyplinarną artystką, oderwaną od szarej rzeczywistości. Tadeusz Kantor, Jan Lenica oraz Leszek Mądzik byli osobami, których nacechowaną nadrealizmem sztukę obserwowałam już jako nastolatka. Z zagranicznych artystów inspirował mnie Andy Warhol, który, moim zdaniem, jest absolutnym fenomenem. Wydobywał potencjał twórczy nie tylko własny, ale  także swoich przyjaciół, wielkich artystów i celebrytów czasów, w których żył. Stworzył Fabrykę – miejsce spotkań amerykańskiej bohemy, przez które „przewijali” się wszyscy znani i cenieni artyści jego czasów. Wszystko, co było aktualne oraz przekraczające granice, znajdowało się właśnie tam.

W swojej działalności artystycznej staram się kierować własną intuicją. Mam w sobie ogromną potrzebę tworzenia i poczucie, że artysta, który jest utalentowany, obojętne czego się nie dotknie, zamienia to w rodzaj sztuki. Uważam, że można jednocześnie prowadzić działania niszowe oraz komercyjne, czego świetnym przykładem jest właśnie Warhol. Mnie stworzenie takiego miejsca zajęło sześć lat, przy czym sama idea rozwijała się ponad dziesięć. Pomogła mi w tym między innymi moja managerka Weronika Lewandowska oraz wiele innych znanych i cenionych osób. Zawiązaliśmy Stowarzyszenie Sztuk Wszelkich, jako pewnego rodzaju przestrzeń artystyczną. Dzięki tej inicjatywie zaczęłam projektować ubrania, tworzyć kostiumy teatralne, fotografować i stylizować sesje. To była mała, niezależna instytucja – wszystko robiliśmy na małą skalę, jednak udało nam się zdobyć dotację na pół roku działalności. Byliśmy zadowoleni z tego, że możemy edukować się nawzajem w sferze artystycznej. Zbiegło się to jednak w czasie z rozwojem mojej kariery aktorskiej, co spowodowało, że musiałam tę aktywność odłożyć na dalszy plan. Zrobiłam w tym czasie 30 filmów, a także zostałam mamą. Paradoksalnie miałam mniej czasu dla siebie, ale mimo tego zebrałam wszystkie pomysły w koncepcję biznesową i właśnie wtedy, dokładnie sześć lat temu, rozpoczęłam planowanie otwarcia W-arte!. Mam tak wiele pomysłów, że nie mogę ograniczać się do jednego nurtu, dlatego chciałam stworzyć miejsce, gdzie będą przychodzili kreatywni ludzie z własnymi projektami do zrealizowania.

Czym chcesz zachęcić ludzi do przychodzenia do W-arte!?
Przede wszystkim bardzo ciekawą ofertą wydarzeń. Pierwszym z nich będzie „Bring your own beamer”, podczas którego różnego rodzaju multimedialni artyści przy pomocy projektorów będą tworzyć efemeryczną świetlną wystawę. Aby wziąć udział w tym spektaklu, należy wpisać się na specjalną listę W-arte!. Kolejnym ciekawym punktem jest prezentacja zdjęć z projektu „The Hidden Photo” – nietypowe ujęcia znanych i cenionych fotografów, niepublikowane nigdy wcześniej.  Mamy w planach także „Warsztaty z miłości”, których zadaniem będzie uruchomienie różnego rodzaju zmysłów. Będą one prowadzone przy pomocy specjalistów, takich jak psycholodzy oraz seksuolodzy po to, aby nauczyć odbiorców seksualności. Do kolejnego projektu zaangażowałam Piotra Roguckiego, Wojtka Urbańskiego oraz Pię Partum, dzięki czemu powstał „Płyń”. To jednocześnie spektakl, koncert i teledysk, czyli pewnego rodzaju otwarty dialog z publicznością. Ciekawe jest to, że każdy z nas ma zupełnie inną metodę działania – Wojtek jest po szkole w Petersburgu i dlatego ma bardzo klasyczne podejście do pracy z aktorem, natomiast Pia obcuje głównie z muzyką, tworząc przepiękne opery. W tym show zagrali profesjonalni aktorzy, miedzy innymi Agata Kulesza, która miała wolną rękę w tworzeniu i interpretacji tekstu, ale jednocześnie musiała zaufać Michałowi Bojarze, czyli artyście, który stworzył video art. Cały performance będzie miał premierę 26. i 27. lutego w Stodole. Mam nadzieję, że wszyscy, którzy zobaczą „Płyń”, dowiedzą się więcej na temat W-arte! i zobaczą mój sposób myślenia. Innym ciekawym wydarzeniem w naszym kalendarzu będą targi ekskluzywnej bielizny, które zatytułowaliśmy „Zmysłowość”. Chcemy, aby nawet komercyjne aspekty były połączone z artystycznymi występami. Uruchomimy także concept store z kawiarnią, księgarnią oraz sklepem z polskim designem. Wszyscy zainteresowani powinni zapoznać się z przygotowanym przez nas zinem – plakatem, który zawiera pełną listę wydarzeń wraz z opisami. Wersję elektroniczną można znaleźć na naszej stronie www.w-arte.pl.

Mówisz o przekraczaniu granic. Powiedz – jakich?
Przede wszystkim chodzi mi o przekraczanie granic w sztuce, pomiędzy różnymi dziedzinami, a nie tworzenie kontrowersji. Uważam, że szokowanie nie jest potrzebne w przypadku pomysłu, który już sam w sobie jest nietypowy. Mam wrażenie, że dla ludzi samo to, że zajmuję się czymś dodatkowym, poza aktorstwem, też jest zadziwiające. Czasami odnoszę wrażenie, że chcieliby, abym spoczęła na laurach lub stała się celebrytką. Wracając do W-arte!, istotne jest to, że poruszane przez nas tematy będą uniwersalne, a sztuka stanie się metaforą rzeczywistości zamiast ją wprost skomentować. Dlatego będę współpracowała z różnymi markami oraz artystami, którzy w taki sam sposób patrzą na świat i swoją działalność. Będzie to niezależna przestrzeń, w której ludzie będą się nawzajem inspirowali oraz będą mogli robić zupełnie nowe rzeczy, nawet Ci, którzy mają już bardzo ściśle określone ścieżki zawodowe.

Masz dużo motywacji i pomysłów. Czym się inspirujesz, co czytasz, gdzie jeździsz na wystawy?
Kiedy tylko jestem za granicą, odwiedzam muzea sztuki nowoczesnej. Chce być nieustannie na bieżąco, dlatego inspiracji szukam wszędzie, bardzo często przeglądam Instagram. Dzięki Internetowi mamy dostęp do tego, co jest aktualne, wystarczy śledzić odpowiednie media społecznościowe. Najczęściej zaglądam na konta niezależnych galerii, artystów oraz mediów. Bardzo lubię wydawnictwo Anji Rubik, czyli magazyn „25”.

Jakbyś chciała zachęcić mieszkańców Warszawy do odwiedzenia W-arte!?
Wszystkie wydarzenia są dedykowane konkretnej grupie odbiorców, dlatego należy śledzić informacje, które udostępniamy na naszej stronie internetowej oraz mediach społecznościowych. Jedynie w ten sposób można trafić na interesujące nas wydarzenia lub do kawiarni i księgarni, które nie są otwarte codziennie. Bardzo mi zależy, aby było to miejsce prestiżowe, co nie znaczy, że niedostępne, natomiast na wysokim poziomie kulturalnym, tak, aby trendsetterzy właśnie tutaj chcieli przebywać i dyskutować o newsach ze świata sztuki. Będziemy starać się przenieść na nasz grunt to, co Andy Warhol tworzył w Fabryce. Chcemy zderzyć ze sobą świat artystów ze światem celebrytów i biznesu, aby wszystkie środowiska wzajemne się sobą inspirowały. Czuję, że ta koncepcja sprawdzi się i „trafi” do ludzi.