Tak, wiemy – zimno, ciemno i okropnie. Nikt nie lubi zimy (no, chyba że jest się na ośnieżonym stoku), ale ten niesympatyczny okres w roku też ma swoje zalety. Tylko teraz jest idealny moment na to, żeby powalczyć z niektórymi problemami skóry. Przeczytajcie, jakie zabiegi najlepiej jest robić kiedy noce są dłuższe od dni.
Brak światła i niskie temperatury, wbrew pozorom, w niektórych przypadkach służą naszej skórze. Dzięki temu, że odkrywamy niewiele ciała, a twarz nie jest wystawiona na działanie szkodliwych promieni słonecznych przez większą część dnia, możemy zrobić zabiegi, które w letnich warunkach mogłyby zagrażać urodzie, a nawet zdrowiu.
Naczynie, zamknij się!
Ten problem dotyczy niemal wszystkich. Mniej się ruszamy, przez co krew zalega w naczyniach i żyłach, i w konsekwencji na nogach tworzą się nieestetyczne zgrubienia oraz pękają naczynka. Krążenie krwi tylko wtedy działa jak powinno, kiedy żyły są uciskane przez okoliczne mięśnie. Dlatego, jeśli masz w genach skłonność do żylaków, pamiętaj - ruch to podstawa. Na szczęście, teraz nie leczy się tego rodzaju zmian skalpelem, a za pomocą lasera. Zabieg jest bezbolesny i - co najważniejsze - nie powoduje powikłań, które mogą być następstwem leczenia tradycyjnego.
„Zmiany w konkretnym odcinku żyły, można określić bardzo precyzyjnie dzięki badaniu USG. Dzięki niemu lekarz znajduje defekt i usuwa go nie naruszając mechanizmu działania żyły czyli zastawek. Na skutek działania lasera zmniejsza się ciśnienie w naczyniach, które jest przyczyną powstawania zgrubień widocznych na nogach. Tym, co bardzo chwalą sobie moi pacjenci jest fakt, że zabieg jest bezbolesny i nie wyłącza ich z życia codziennego. Wręcz przeciwnie, tuż po usunięciu defektu bardzo wskazany jest ruch” - mówi doktor Naser Dib, flebolog z kliniki Flebologii-NASMED.
Zdaniem testerki:
Monika, lat 39:
„Klinika Flebologii-NASMED w Warszawie to miejsce które od progu budzi zaufanie. Sterylnie czysta klinika, przemiła obsługa i świetny, doświadczony lekarz - doktor flebolog Naser Dib. Sam zabieg trwał około 30 minut, a zaczął się od miejscowego znieczulenia. Podczas jego trwania nie czułam i nie widziałam nic, bo noga była zasłonięta specjalną zasłonką. Tuż po, dostałam uciskową pończochę, z zaleceniem żeby ją nosić dzień i noc przez tydzień, a potem przez 3 tygodnie tylko na dzień. Już po kilku dniach widziałam, że noga jest znacznie gładsza i czułam satysfakcjonującą "lekkość" . Kolejna wizyta to było już czysto kosmetyczne zamknięcie mniejszych naczyń przy pomocy skleroterapii (zastrzyków specjalną substancją zamykającą pajączki). Po kilku tygodniach od zabiegu, mogę bez wstydu założyć krótką spódnicę. Bez bólu i strachu, również podczas rekonwalescencji. Jedynym efektem ubocznym jaki zaobserwowałam, było kilka siniaków wzdłuż leczonej żyły. Zabieg usunięcia żylaków metodą ELVeS zamierzam powtórzyć na drugiej nodze, tak szybko jak to będzie możliwe.”
Cena: ok 3500 zł/noga
Miejsce: nasmed.pl Skóra pod napięciem czyli E-Two
Jak sama nazwa wskazuje, zabieg składa się z dwóch części. Pierwsza z nich, Sublime, to połączenie podczerwieni i bipolarnego prądu rf . „Podczerwień rozgrzewa tkanki, dzięki czemu prąd może silniej działać na kolagen zawarty w skórze. Prąd bipolarny, czyli taki, który przepływa między jednym biegunem a drugim, to bardzo bezpieczne dla organizmu rozwiązanie. Skóra poddawana zabiegowi, znajduje się dokładnie między biegunami, więc fale prądu oddziałują tylko na nią. Prąd podgrzewa i skraca włókna kolagenowe i pobudza fibroblasty do produkcji nowego kolagenu.” - mówi kosmetolog Katarzyna Mikulska-Żyto z Centrum Kosmetyki Laserowej. „W efekcie skóra bardzo mocno się napina, co widać gołym okiem. Celowo wykonujemy zabieg na jednej części twarzy, po to żeby klientka mogła sama zauważyć jak bardzo zmienia się jej wygląd” - podsumowuje Katarzyna Mikulska- Żyto.
Zdaniem testerki:
Zofia, lat 35: Pierwsza część E-Two zaczyna się od nałożenia izolacyjnego żelu do usg, który pomaga promieniom prądu i światła bezpiecznie przenikać skórę. Na tym etapie moje obserwacje skończyły się bardzo szybko bo... usnęłam. Pani kosmetolog obudziła mnie po 15 minutach i wtedy w lusterku zobaczyłam jak bardzo zmieniła się prawa, czyli poddana zabiegowi, strona twarzy. Kącik ust został uniesiony, bruzda nosowo - wargowa wyglądała na znacznie płytszą - słowem ta część, w porównaniu do drugiej, stała się młodsza. Po miłym zlikwidowaniu asymetrii, przystąpiono do etapu numer dwa w cofaniu mnie w czasie. Przestało być już przyjemnie, choć nadal całkowicie do wytrzymania - w skali bólu ten zabieg znajduje się według mnie o oczko niżej niż depilacja bikini. Na szczęście ta część trwała ok. 15 minut. Do domu poszłam z uczuciem podobnym do oparzenia słonecznego, jednak i ono minęło po pół godzinie. Następnego dnia, zaczerwienienie zbladło, a ja zauważyłam, że na skórze w miejscu gdzie działała głowica urządzenia, pojawił się wzór z kwadratowych pieczątek. Nic już nie bolało, mogłam też nałożyć korektor i iść do pracy. Po mniej więcej tygodniu, kiedy zeszły już wszystkie ślady po ETwo, uznałam, że jestem bardzo zadowolona z efektów - skóra stała się jędrna i gładka, jak parę (albo paręnaście) lat wcześniej. Bez żalu też pożegnałam bruzdy i zmarszczki w okolicy oczu. Cieszę się, że można ten zabieg powtarzać raz w roku, bo chcę jak najdłużej utrzymać obecny stan swojej twarzy.
Cena: 1500 zł
Miejsce: luxosfera.pl Pokonaj zmarszczki, pory i przebarwienia, czyli laserowy zabieg wyrównujący powierzchnię skóry
Zabiegi laserowe to kontrolowane uszkodzenie skóry - jej powierzchni i/lub skóry właściwej. To powoduje, że jest bardziej narażona na działanie czynników zewnętrznych, a szczególnie słońca. Zima to najlepszy okres, żeby go zrobić, ale i wtedy należy pamiętać, żeby po zagojeniu się skóry nakładać filtr nr 50. Podrażniona, „nowa” skóra narażona jest na powstanie przebarwień nawet przy minimalnym zimowym naświetleniu. Dla kogo są zabiegi laserem? Dla wszystkich. „Parametry Co2re dostosowujemy do potrzeb pacjentów. W przypadku drobnych zmarszczek, przebarwień czy rozszerzonych porów, do zabiegu wystarczy tryb najlżejszy, który jest po prostu lekkim pilingiem frakcyjnym. Pozostałe silnie ujędrniają skórę, działając głębiej uszkadzają kolagen - w ten sposób zmuszają go do produkowania nowych fibroblastów. To wymaga dłuższego okresu rekonwalescencji” - mówi chirurg plastyk doktor Artur Broma z kliniki Chirurgii Jednego Dnia Metamorfosis.
Zdaniem testerki:
Małgorzata, lat 32:
Moja skóra, na szczęście, jest dosyć gruba i wolno się starzeje. Niestety, mam też skłonność do przetłuszczania, widoczne pory, niewielkie ślady po trądziku i trochę rozszerzonych naczynek. Zostało to zresztą potwierdzone podczas konsultacji z doktorem Bromą, który dokładnie obejrzał moją twarz na ogromnym monitorze. Po skrupulatnej diagnostyce pozostało już tylko jedno - zabieg laserem. Bolało, chociaż trzeba przyznać, że dzięki specjalnej dmuchawie, którą miałam owiewaną twarz podczas zabiegu, można było wytrzymać. Zabieg trwał ok. 70 minut, a w ramach dobrej współpracy (byłam dzielna!) lekarz, dwukrotnie potraktował laserem policzki, bo tam najbardziej widać było ślady po trądziku. Po zabiegu uczucie pieczenia jak po długim opalaniu, trwało jeszcze około godziny. W przeciągu tygodnia przechodziłam przez różne stadia rekonwalescencji od opuchnięć po zbrązowienie i złuszczenie się skóry. Powiem szczerze - łatwo nie było, ale warto przez tydzień ograniczyć życie towarzyskie, bo laser znacznie zmniejszył zmarszczki na szyi i w okolicach oczu. „Nowa” skóra na policzkach jest teraz wyraźnie gładsza i napięta, a widoczne wcześniej pory i blizny właściwie przestały istnieć.
Cena: 700-3000 zł/zabieg Miejsce: metamorfozis.pl Bye, bye przebarwienia i turbo nawilżenie, czyli mezoterapia i piling chemiczny
Nie ma zimy bez..pilingów kwasami, które podczas całodniowego nasłonecznienia mogłyby prowokować powstawanie na skórze plam posłonecznych. Po co więc w ogóle je robić? Kwasy świetnie likwidują przebarwienia, wygładzają powierzchnię skóry, ujędrnią, a w połączeniu z mezoterapią dają efekt absolutnego rozświetlenia i nawilżenia. Zabiegi te nie uszkadzają skóry w większym stopniu i już po kilku dniach po wygląda się doskonale. „DNA Recovery pomaga zregenerować i przebudować skórę narażoną na szkodliwe działanie promieniowania UVA i UVB. Po dodaniu retinolu, ma też działanie odmładzające, i doskonale leczy zmiany trądzikowe. W połączeniu z mezoterapią kwasem hialuronowym np StylAge HydroMax, który zawiera też naturalny antyoksydant sorbitrol, rezultat jest prawie tak samo spektakularny jak po chirurgi plastycznej. Na początku, ten zabieg powinno się zrobić 3 razy co miesiąc a potem powtarzać raz na pół roku - wtedy efekt będzie spektakularny i długotrwały”- mówi lekarz medycyny estetycznej Iwona Radziejewska z Saskaclinic w Warszawie.
Zdaniem testerki:
Marta, 34 lata:
„Mezoterapię połączoną z pilingiem kwasami robię kilka razy w roku, i za każdym razem wyglądam coraz lepiej. Doktor Radziejewska zaczyna każde spotkanie od nałożenia pilingu DNA Recovery wzbogaconego retinolem. Kwasy działają na skórze ok. 15 minut podczas których czuje się nieznaczne pieczenie i mrowienie. Następnie, doktor pewną ręką wykonuje mezoterapię StylAge HydroMax, która zostaje zrobiona tak szybko, że ukłucia igłą nie mają czasu zaboleć. Z gabinetu wychodzę z trochę zaczerwienioną i napiętą skórą twarzy, jednak podrażnienie mija po mniej więcej godzinie. Napięcie utrzymuje się kilka dni, podczas których naskórek zaczyna się delikatnie, prawie niezauważalnie, łuszczyć. Po tygodniu (dlatego warto zrobić ten zabieg przed ważną imprezą) skóra wygląda jak nowa - bez wyprysków, zmarszczek (tych drobnych, w okolicach oczu ), z wyraźnie zmniejszonymi porami i dzięki mezoterapii cudownie rozświetlona i nawilżona. Muszę przyznać, że te zabiegi to podstawa pielęgnacji mojej skóry. Poza nimi stosuję jedynie krem nawilżający z filtrami.”
Cena: piling 200 zł, mezoterapia Stylage HydroMax : 650 zł/ml
Miejsce: saskaclinic.pl
Zabiegi „zimowe” nie są tanie, ale ich efekty sprawiają, że każdy choć raz w życiu powinien wypróbować je na własnej skórze. Lekarze i testerki są zgodni - w odmładzaniu można je porównać do skuteczności skalpela. Pamiętaj jednak, że gwarancją sukcesu jest - w ich przypadku - doświadczenie lekarza i…krem z filtrem, który ochroni nową, lepszą, ale bardzo delikatną skórę przed promieniami słońca i przebarwieniami.
Ten problem dotyczy niemal wszystkich. Mniej się ruszamy, przez co krew zalega w naczyniach i żyłach, i w konsekwencji na nogach tworzą się nieestetyczne zgrubienia oraz pękają naczynka. Krążenie krwi tylko wtedy działa jak powinno, kiedy żyły są uciskane przez okoliczne mięśnie. Dlatego, jeśli masz w genach skłonność do żylaków, pamiętaj - ruch to podstawa. Na szczęście, teraz nie leczy się tego rodzaju zmian skalpelem, a za pomocą lasera. Zabieg jest bezbolesny i - co najważniejsze - nie powoduje powikłań, które mogą być następstwem leczenia tradycyjnego.
„Zmiany w konkretnym odcinku żyły, można określić bardzo precyzyjnie dzięki badaniu USG. Dzięki niemu lekarz znajduje defekt i usuwa go nie naruszając mechanizmu działania żyły czyli zastawek. Na skutek działania lasera zmniejsza się ciśnienie w naczyniach, które jest przyczyną powstawania zgrubień widocznych na nogach. Tym, co bardzo chwalą sobie moi pacjenci jest fakt, że zabieg jest bezbolesny i nie wyłącza ich z życia codziennego. Wręcz przeciwnie, tuż po usunięciu defektu bardzo wskazany jest ruch” - mówi doktor Naser Dib, flebolog z kliniki Flebologii-NASMED.
Zdaniem testerki:
Monika, lat 39:
„Klinika Flebologii-NASMED w Warszawie to miejsce które od progu budzi zaufanie. Sterylnie czysta klinika, przemiła obsługa i świetny, doświadczony lekarz - doktor flebolog Naser Dib. Sam zabieg trwał około 30 minut, a zaczął się od miejscowego znieczulenia. Podczas jego trwania nie czułam i nie widziałam nic, bo noga była zasłonięta specjalną zasłonką. Tuż po, dostałam uciskową pończochę, z zaleceniem żeby ją nosić dzień i noc przez tydzień, a potem przez 3 tygodnie tylko na dzień. Już po kilku dniach widziałam, że noga jest znacznie gładsza i czułam satysfakcjonującą "lekkość" . Kolejna wizyta to było już czysto kosmetyczne zamknięcie mniejszych naczyń przy pomocy skleroterapii (zastrzyków specjalną substancją zamykającą pajączki). Po kilku tygodniach od zabiegu, mogę bez wstydu założyć krótką spódnicę. Bez bólu i strachu, również podczas rekonwalescencji. Jedynym efektem ubocznym jaki zaobserwowałam, było kilka siniaków wzdłuż leczonej żyły. Zabieg usunięcia żylaków metodą ELVeS zamierzam powtórzyć na drugiej nodze, tak szybko jak to będzie możliwe.”
Cena: ok 3500 zł/noga
Miejsce: nasmed.pl Skóra pod napięciem czyli E-Two
Jak sama nazwa wskazuje, zabieg składa się z dwóch części. Pierwsza z nich, Sublime, to połączenie podczerwieni i bipolarnego prądu rf . „Podczerwień rozgrzewa tkanki, dzięki czemu prąd może silniej działać na kolagen zawarty w skórze. Prąd bipolarny, czyli taki, który przepływa między jednym biegunem a drugim, to bardzo bezpieczne dla organizmu rozwiązanie. Skóra poddawana zabiegowi, znajduje się dokładnie między biegunami, więc fale prądu oddziałują tylko na nią. Prąd podgrzewa i skraca włókna kolagenowe i pobudza fibroblasty do produkcji nowego kolagenu.” - mówi kosmetolog Katarzyna Mikulska-Żyto z Centrum Kosmetyki Laserowej. „W efekcie skóra bardzo mocno się napina, co widać gołym okiem. Celowo wykonujemy zabieg na jednej części twarzy, po to żeby klientka mogła sama zauważyć jak bardzo zmienia się jej wygląd” - podsumowuje Katarzyna Mikulska- Żyto.
Zdaniem testerki:
Zofia, lat 35: Pierwsza część E-Two zaczyna się od nałożenia izolacyjnego żelu do usg, który pomaga promieniom prądu i światła bezpiecznie przenikać skórę. Na tym etapie moje obserwacje skończyły się bardzo szybko bo... usnęłam. Pani kosmetolog obudziła mnie po 15 minutach i wtedy w lusterku zobaczyłam jak bardzo zmieniła się prawa, czyli poddana zabiegowi, strona twarzy. Kącik ust został uniesiony, bruzda nosowo - wargowa wyglądała na znacznie płytszą - słowem ta część, w porównaniu do drugiej, stała się młodsza. Po miłym zlikwidowaniu asymetrii, przystąpiono do etapu numer dwa w cofaniu mnie w czasie. Przestało być już przyjemnie, choć nadal całkowicie do wytrzymania - w skali bólu ten zabieg znajduje się według mnie o oczko niżej niż depilacja bikini. Na szczęście ta część trwała ok. 15 minut. Do domu poszłam z uczuciem podobnym do oparzenia słonecznego, jednak i ono minęło po pół godzinie. Następnego dnia, zaczerwienienie zbladło, a ja zauważyłam, że na skórze w miejscu gdzie działała głowica urządzenia, pojawił się wzór z kwadratowych pieczątek. Nic już nie bolało, mogłam też nałożyć korektor i iść do pracy. Po mniej więcej tygodniu, kiedy zeszły już wszystkie ślady po ETwo, uznałam, że jestem bardzo zadowolona z efektów - skóra stała się jędrna i gładka, jak parę (albo paręnaście) lat wcześniej. Bez żalu też pożegnałam bruzdy i zmarszczki w okolicy oczu. Cieszę się, że można ten zabieg powtarzać raz w roku, bo chcę jak najdłużej utrzymać obecny stan swojej twarzy.
Cena: 1500 zł
Miejsce: luxosfera.pl Pokonaj zmarszczki, pory i przebarwienia, czyli laserowy zabieg wyrównujący powierzchnię skóry
Zabiegi laserowe to kontrolowane uszkodzenie skóry - jej powierzchni i/lub skóry właściwej. To powoduje, że jest bardziej narażona na działanie czynników zewnętrznych, a szczególnie słońca. Zima to najlepszy okres, żeby go zrobić, ale i wtedy należy pamiętać, żeby po zagojeniu się skóry nakładać filtr nr 50. Podrażniona, „nowa” skóra narażona jest na powstanie przebarwień nawet przy minimalnym zimowym naświetleniu. Dla kogo są zabiegi laserem? Dla wszystkich. „Parametry Co2re dostosowujemy do potrzeb pacjentów. W przypadku drobnych zmarszczek, przebarwień czy rozszerzonych porów, do zabiegu wystarczy tryb najlżejszy, który jest po prostu lekkim pilingiem frakcyjnym. Pozostałe silnie ujędrniają skórę, działając głębiej uszkadzają kolagen - w ten sposób zmuszają go do produkowania nowych fibroblastów. To wymaga dłuższego okresu rekonwalescencji” - mówi chirurg plastyk doktor Artur Broma z kliniki Chirurgii Jednego Dnia Metamorfosis.
Zdaniem testerki:
Małgorzata, lat 32:
Moja skóra, na szczęście, jest dosyć gruba i wolno się starzeje. Niestety, mam też skłonność do przetłuszczania, widoczne pory, niewielkie ślady po trądziku i trochę rozszerzonych naczynek. Zostało to zresztą potwierdzone podczas konsultacji z doktorem Bromą, który dokładnie obejrzał moją twarz na ogromnym monitorze. Po skrupulatnej diagnostyce pozostało już tylko jedno - zabieg laserem. Bolało, chociaż trzeba przyznać, że dzięki specjalnej dmuchawie, którą miałam owiewaną twarz podczas zabiegu, można było wytrzymać. Zabieg trwał ok. 70 minut, a w ramach dobrej współpracy (byłam dzielna!) lekarz, dwukrotnie potraktował laserem policzki, bo tam najbardziej widać było ślady po trądziku. Po zabiegu uczucie pieczenia jak po długim opalaniu, trwało jeszcze około godziny. W przeciągu tygodnia przechodziłam przez różne stadia rekonwalescencji od opuchnięć po zbrązowienie i złuszczenie się skóry. Powiem szczerze - łatwo nie było, ale warto przez tydzień ograniczyć życie towarzyskie, bo laser znacznie zmniejszył zmarszczki na szyi i w okolicach oczu. „Nowa” skóra na policzkach jest teraz wyraźnie gładsza i napięta, a widoczne wcześniej pory i blizny właściwie przestały istnieć.
Cena: 700-3000 zł/zabieg Miejsce: metamorfozis.pl Bye, bye przebarwienia i turbo nawilżenie, czyli mezoterapia i piling chemiczny
Nie ma zimy bez..pilingów kwasami, które podczas całodniowego nasłonecznienia mogłyby prowokować powstawanie na skórze plam posłonecznych. Po co więc w ogóle je robić? Kwasy świetnie likwidują przebarwienia, wygładzają powierzchnię skóry, ujędrnią, a w połączeniu z mezoterapią dają efekt absolutnego rozświetlenia i nawilżenia. Zabiegi te nie uszkadzają skóry w większym stopniu i już po kilku dniach po wygląda się doskonale. „DNA Recovery pomaga zregenerować i przebudować skórę narażoną na szkodliwe działanie promieniowania UVA i UVB. Po dodaniu retinolu, ma też działanie odmładzające, i doskonale leczy zmiany trądzikowe. W połączeniu z mezoterapią kwasem hialuronowym np StylAge HydroMax, który zawiera też naturalny antyoksydant sorbitrol, rezultat jest prawie tak samo spektakularny jak po chirurgi plastycznej. Na początku, ten zabieg powinno się zrobić 3 razy co miesiąc a potem powtarzać raz na pół roku - wtedy efekt będzie spektakularny i długotrwały”- mówi lekarz medycyny estetycznej Iwona Radziejewska z Saskaclinic w Warszawie.
Zdaniem testerki:
Marta, 34 lata:
„Mezoterapię połączoną z pilingiem kwasami robię kilka razy w roku, i za każdym razem wyglądam coraz lepiej. Doktor Radziejewska zaczyna każde spotkanie od nałożenia pilingu DNA Recovery wzbogaconego retinolem. Kwasy działają na skórze ok. 15 minut podczas których czuje się nieznaczne pieczenie i mrowienie. Następnie, doktor pewną ręką wykonuje mezoterapię StylAge HydroMax, która zostaje zrobiona tak szybko, że ukłucia igłą nie mają czasu zaboleć. Z gabinetu wychodzę z trochę zaczerwienioną i napiętą skórą twarzy, jednak podrażnienie mija po mniej więcej godzinie. Napięcie utrzymuje się kilka dni, podczas których naskórek zaczyna się delikatnie, prawie niezauważalnie, łuszczyć. Po tygodniu (dlatego warto zrobić ten zabieg przed ważną imprezą) skóra wygląda jak nowa - bez wyprysków, zmarszczek (tych drobnych, w okolicach oczu ), z wyraźnie zmniejszonymi porami i dzięki mezoterapii cudownie rozświetlona i nawilżona. Muszę przyznać, że te zabiegi to podstawa pielęgnacji mojej skóry. Poza nimi stosuję jedynie krem nawilżający z filtrami.”
Cena: piling 200 zł, mezoterapia Stylage HydroMax : 650 zł/ml
Miejsce: saskaclinic.pl
Zabiegi „zimowe” nie są tanie, ale ich efekty sprawiają, że każdy choć raz w życiu powinien wypróbować je na własnej skórze. Lekarze i testerki są zgodni - w odmładzaniu można je porównać do skuteczności skalpela. Pamiętaj jednak, że gwarancją sukcesu jest - w ich przypadku - doświadczenie lekarza i…krem z filtrem, który ochroni nową, lepszą, ale bardzo delikatną skórę przed promieniami słońca i przebarwieniami.