Kolekcja Yeezy Season 4 udowadnia, że Kanye West ma w nosie wszelkie zasady dotyczące organizacji pokazów mody. Nie jest to jednak żaden nietakt, a raczej sposób na ustanawianie nowych standardów i tworzenie trendów. Pokaz na świeżym powietrzu, w pełnym słońcu, na nowojorskiej wyspie Roosevelta był iście nowatorskim pomysłem. Goście zostali sprawnie przetransportowani w miejsce wydarzenia, aby zająć miejsca tuż obok wybiegu, ustawionego zgodnie z ze sprzyjającym ku temu kształtem wyspy.
Modelki nie tylko kroczyły po ustawionej na lekkim podwyższeniu platformie, ale część z nich stała nieruchomo na środku trawiastego terenu. Aby nie odwodnić się, zostały wyposażone w butelki wody mineralnej, którą regularnie popijały niczym uczestnicy morderczego treningu, a nie pokazu mody. Pomysł na tą instalację zrealizowała po raz kolejny Vanessa Beecroft, specjalistka od „żywej” sztuki performance. Bojowy duch pojawił się także na wybiegu. Sport mieszał się tu z seksownym wizerunkiem niemal w każdej sylwetce. Stroje były skonstruowane tak, aby wręcz oblepiać ciało lub pozostać luźnymi. Kolorystyka opierała się na cielistych beżach, bieli, brązach i czerni – czyli charakterystycznej dla Yeezy naturalnej palecie barw. W pełnym słońcu stroje nabrały cieplejszego odcienia i dynamizmu, a naoliwione ciała błyszczały. Nawet niedoskonałości modelek, celowo jak najbardziej zróżnicowanych etnicznie i sylwetkowo, definiowały zupełnie na nowo pojęcie piękna.
Z pewnością, z pokazu tego możemy wynieść kilka lekcji. Po pierwsze – warto ćwiczyć. W nowym sezonie będziemy nosić mikro sukienki z ultra długimi kozakami (już nie lekko za kolano, ale na wysokości 3/4 uda), dla odważnych jest przewidziana także przezroczysta wersja tego obuwia, którą kilka dni temu przedpremierowo zaprezentowała w Nowym Jorku Kim Kardashian. Jeśli macie w swojej szafie staniki typu push-up, zapomnijcie o nich. Bluzki Yeezy, zostały uszyte tak, aby zużyć minimalną ilość materiału i jest wręcz wskazane, aby piersi wysuwały się z nich dołem. Kolejna sprawa to dodatki – im większy plecak, tym lepiej – tutaj nie ma żadnych ograniczeń. Natomiast, dla chcących przykryć się bardziej, West przygotował obszerne kurtki, korzuchy, bluzy, nonszalanckie tuniki oraz luźne kombinezony. Dla fanów szybkiego poruszania się i wygody w najwyższej jakości – nowe odsłony sneakersów, od których przecież tak naprawdę zaczęła się współpraca Westa z Adidasem.
Pokaz ściągnął na wyspę wiele znanych twarzy. Największe zainteresowanie budziły siostry Jenner oraz najwierniejsza fanka twórczości Westa – jego żona Kim. Jak przystało na honorowe ambasadorki, siostry miały na sobie ubrania z najnowszej kolekcji, każda w trochę innym stylu, ale seksowny wygląd pozostał wspólnym mianownikiem. Na pokazie nie zabrakło Carine Roitfeld, Pharella Williamsa oraz Suzie Menkes, która na bieżąco dzieliła się swoimi spostrzeżeniami na Instagramie. Tuż obok nich wypatrzyliśmy Jessicę Mercedes.
W ramach tego sportowego ducha panującego na pokazie, zaraz po finałowym wyjściu wszystkich modeli, Kanye szybko przebiegł po wybiegu z uśmiechem na ustach (ostatnio coraz częściej to się zdarza), przy oklaskach rodziny, gości oraz przyjaciół z branży mody oraz muzyki. Naszym zdaniem ma powody do radości – przewidujemy, że kolekcja będzie się świetnie sprzedawać. Entuzjazm ten podziela marka Adidas, która jest tak zadowolona ze współpracy z raperem, że planuje otwarcie pierwszego autorskiego butiku Yeezy w Kalifornii. My bralibyśmy garściami!
