MODA

Yeezy Season 3

12.02.2016 Redakcja Fashion Magazine

Yeezy Season 3

To było z pewnością najbardziej spektakularne wydarzenie jakie kiedykolwiek zorganizowano w ramach New York Fashion Week i nazywanie go „pokazem” w najmniejszym stopniu nie oddaje jego zasięgu i zainteresowania, jakie wzbudził. Oczywiście, fakt, iż Kanye West jest międzynarodową gwiazdą i jednym z najbardziej znanych raperów odegrał tu kluczową rolę. Prawda jest jednak taka, że prezentacją swojej trzeciej kolekcji dla Adidasa i premierą najnowszej płyty „The Life Of Pablo”, przeszedł samego siebie. Madison Square Garden zapełniło się niemal 20 tysiącami osób, z czego większość stanowili fani Westa, a bilety sprzedawane na zewnątrz oraz online przed rozpoczęciem prezentacji osiągały nieraz ceny kilkunastu tysięcy dolarów (!). Jak słusznie zauważył magazyn „Vogue”, ostatni „publiczny” pokaz Givenchy, zgromadził około 800 gości, a i tak sprawiał wtedy wrażenie spektakularnego. Tym, którym nie udało się zdobyć biletu do MSG, mogli śledzić pokaz za pośrednictwem strony Tidal, która nie wytrzymała naporu 20 milionu użytkowników i zamknęła się dziś w nocy na kilka godzin.

Kanye West świętował swój sukces nie tylko w gronie swojej żony, Kim Kardashian, i jej rodziny. Towarzyszyła mu także jego muzyczna familia – Pusha T, Tyga, 2 Chainz, Travi$ Scott oraz najnowsze odkrycie wytwórni G.O.O.D. Music, czyli The Desiigner. Obok Kardashianów na widowni zasiedli także m.in. Oliver Rousteing z Balmain, który wspólnie z Westem ubrał wszystkich członków rodziny (o naturalnych futrach i Kim przypominającej Elsę z „Krainy Lodu” wolimy zapomnieć), Anna Wintour, Carine Roitfeld, Karlie Kloss, siostry Hadid oraz… Melanie Griffith.

Modele początkowo ukryci byli pod masywnym namiotem, a dym powoli wypełniał wnętrze Madison Square Garden. Chwilę później rozbrzmiały pierwsze dźwięki z nowego albumu Westa, a w połowie pierwszego utworu, oczom widzów ukazali się modele. Zróżnicowane rasowo postaci ustawione zostały w kilku rzędach, wyraźnie oddzielając kobiet od mężczyzn. Modele, którzy mieli na sobie ubrania z premierowej kolekcji Yeezy Season 3, umieszczeni zostali na specjalnych platformach, które przypominały te ze słynnej fotografii Paula Lowe’a dokumentującej ludobójstwo w Rwandzie z 1995 roku.

Wielu fanów i dziennikarzy zgodnie stwierdziło, że w pewnym momencie cały show skradły supermodelki, które pojawiły się na wybiegu. Trzecią kolekcję Westa dla Adidasa zaprezentowały bowiem także Alek Wek, Veronica Webb oraz ubrana w obcisły kombinezon i czarne futro Naomi Campbell, której imię publiczność skandowała przez dobre kilka minut.

Jak prezentowała się sama kolekcja? Otóż, zaskakująco dobrze. Kanye West nadal konsekwentnie trzyma się swojej ulubionej estetyki i nie da się nie zauważyć podobieństw do poprzednich dwóch sezonów. Tym razem jednak zastosowano znacznie bogatszą paletę barw – oprócz charakterystycznych dla marki odcieni zgniłej zieleni, brązu i beżu, użyto również rdzawej czerwieni, granatu i musztardy. Jakkolwiek źle można by mówić o wybujałym ego Westa, o jego niewyparzonym języku i sposobie postrzegania kobiet, udało mu się osiągnąć kilka istotnych celów. Adidas x Yeezy to absolutny komercyjny hit, a on sam zdaje się naprawdę rozwijać jako projektant, nagrał świetny i długo wyczekiwany album oraz zorganizował wydarzenie, które chyba na dobre zdominowało tegoroczny tydzień mody w Nowym Jorku.  Yeezy Season 3 to nie tylko świetne, dopasowane kostiumy, body i legginsy, z których West jest już dobrze znany. Tym razem zdecydowanie więcej uwagi poświęcono grubym dzianinom, które występowały także w postaci oversize’owych sukienek oraz okryciom wierzchnim – obszernym kurtkom bomber, krótkim kożuchom i parkom. I bardzo dobrze, bo są one naprawdę mocnym punktem kolekcji.

Cała prezentacja trwała około półtorej godziny, podczas której wszyscy modele stali nieruchomo, a Kanye z podekscytowaniem zajmował się puszczaniem utworów ze swojej najnowszej płyty. Na zakończenie wystosował kilka podziękowań – fanom dziękował za przyjście, Adidasowi za opłacenie wydarzenia, Carine Roitfeld za umieszczenie Kim na pierwszej modowej okładce, a Oliverowi Rousteingowi, za zaprojektowanie we współpracy z raperem kreacji, w których rodzina Kardashianów przyszła na event.

Podobno w rozmowie z Anną Wintour Kanye West zdradził, że jego marzeniem jest chociaż przez kilka lat sprawować funkcję dyrektora kreatywnego Hermès. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że tupet i brak pokory rapera znacznie ułatwiają mu osiąganie wyznaczonych celów. Jednak w  tym wypadku i dla nas i dla niego lepiej by chyba było, gdyby trzymał się współpracy z Adidasem. Tym bardziej, że wychodzi mu to naprawdę coraz lepiej.