Sztandarowy dramat Juliusza Słowackiego doczekał się kolejnej interpretacji, tym razem jej autorem jest Paweł Świątek. Reżyser zastanawia się w swojej sztuce jak łatwo władza może trafić w ręce niewłaściwych osób. Scenografia zbudowana na styl opuszczonego Senatu uwspółcześnia wszystkim znaną historię.
Nowe spojrzenie na Balladynę
W skromnej chacie mieszka uboga wdowa i jej dwie córki. Pierwsza to skromna i dobra Alina, druga chciwa i sprytna Balladyna. Gdy do drzwi ich domu puka książę, a przed siostrami otwiera się perspektywa intratnego zamążpójścia, Balladyna zabija Alinę, by zapewnić sobie dostatnią przyszłość. W ten sposób staje się królową, snując coraz bardziej okrutne intrygi.
W nowym spojrzeniu na "Balladynę" Paweł Świątek szuka problemu głębiej, bierze na warsztat władzę w obliczu końca świata. Świata, w którym jest zbyt późno na zaprowadzenie nowego porządku. To także opowieść o bliskości natury, która współcześnie upomina się o swoje pierwotne prawa mocniej niż kiedykolwiek wcześniej. To wreszcie opowieść o świecie kobiet, które doszły do głosu w epoce, w której na wszystko jest już zbyt późno. Świątkowi udało się wprowadzić do tej trudnej i dramatycznej historii dynamizm, a także humor. Zachowany został oryginalny tekst Słowackiego, któremu towarzyszy muzyka, której dźwięki zapadają w pamięć.
Na scenie mamy szansę zobaczyć Katarzynę Zawiślak–Dolny jako tytułową Balladynę, oraz m.in.: Alinę Szczegielniak, Karolinę Kazoń, Dominikę Bednarczyk, Martę Walderę, Rafała Szumerę, Marcina Sianko, Rafała Dziwisza.
Spektakl można zobaczyć od 17 do 19 marca.
www.teatrwkrakowie.pl
