Klinika Centrum Bieńkowski od progu wygląda profesjonalnie – nie znajdziecie tu zbędnych bibelotów i paprotek, jedynie przestrzeń, jasne kolory i czystość. To miejsce wygląda jak przyjazny pacjentowi szpital, nie bez powodu zresztą, bo od lat należy do Stowarzyszenia Szpitali Niepublicznych.
Jest tu kilka oddziałów, w tym ten najbardziej nas interesujący – oddział chirurgii plastycznej. Personel jest równie profesjonalny i otwarty na potrzeby i życzenia pacjenta, nawet jeśli ten zasypuje go pytaniami. A tych nasza testerka Beata, zadała całkiem sporo, bo zabieg, który wykonywała to zupełna nowość. W skrócie – doktor Bieńkowski – wyszczuplił i ujędrnił jej trzy okolice ciała – talię, biodra i brzuch. Dzięki delikatnej dla tkanek technologii, którą zastosowano w urządzeniu, zabieg nie zostawił po sobie żadnych śladów. W przeciwieństwie do tradycyjnych liposukcji, tkanka tłuszczowa nie jest mechanicznie rozrywana podczas zabiegu, jedynie podgrzewana i topiona, dzięki zastosowaniu prądu RF. To sprawia, że nie pojawiają się siniaki, wylewy i obrzęki, a skóra zostaje silnie ujędrniona. O szczegółach zabiegu przeprowadzonego Inmode Body Tite możecie przeczytać tutaj.
Doktor Bieńkowski, który wyszczuplał naszą testerkę to chirurg z kilkunastoletnim doświadczeniem, który ma nieograniczoną cierpliwość i empatię wobec pacjentów. Bardzo rzeczowo wyjaśniał szczegóły dotyczące przeprowadzanej liposukcji, jednocześnie wykazując zainteresowanie stanem pacjentki. Zabieg więc przebiegał w wyjątkowo przyjaznej atmosferze. Tuż po, Beata została zabrana do sali pooperacyjnej, wyposażonej we wszystko co powinno się w niej znaleźć czyli telewizor i własną, sterylną łazienkę. Przez cały okres dochodzenia do siebie po narkozie (której poddała się na własne życzenie, bo zabieg tego nie wymagał) personel dotrzymywał towarzystwa naszej testerce, reagując na wszystkie jej prośby, co wcale nie jest takie oczywiste w Polsce, nawet w prywatnej opiece medycznej.
Na drugi dzień, Beata wyszczuplona o dobrych kilka centymetrów, wsiadła do samochodu, wróciła do domu i była w stanie ugotować obiad dla całej rodziny.
Od zabiegu minęły około 4 miesiące, a efekty nadal się pogłębiają, mimo, że nasza testerka całkowicie zarzuciła swoją dietę. Jak sama nas zapewnia, w odchudzonych prądem RF miejscach schudła ok 60 % i wchodzi we wszystkie dawno rzucone w głąb szafy spodnie. Jakość i jędrność rozciągniętej przez ciążę i nadmiar kilogramów skóry dzięki działaniu prądu RF i podbudzonemu do pracy kolagenowi, rownież bardzo się poprawiła, i jak mówi Beata, z tygodnia na tydzień. wygląda coraz lepiej. Wydaje nam się że ktoś będzie miał w tym roku udany sezon bikini. Zazdrościmy!