Gdy tylko znajdę chwilę wolnego czasu wyciągam z domu dzieciaki, Radosława i wyruszamy w poszukiwaniu nowych knajp. Świetnie się przy tym bawimy, spacerujemy, a na koniec jest nagroda w postaci często świetnego jedzenia. Dlatego właśnie chciałabym polecić trzy knajpy, które wyjątkowo na to zasługują.
Nie będę nowoczesna i odkrywcza, gdy polecę Flaminga, który jest idealnym miejscem. Jego popularność nie wyklucza naprawdę pysznej, zdrowej kuchni, gdzie można także pójść z psami i gdzie świetnie czują się dzieci. Uwielbiam też Dyspensę – to jest miejsce, gdzie mają najlepszy pieczony chleb. Warto zwrócić także uwagę na Nabo, moje ukochane Nabo na Sadybie, które szczerze uwielbiam i to nie tylko dlatego, że znam jej właścicielkę Ulę. (śmiech)