Zastanawiacie się gdzie pójść 14 lutego oraz jak spędzić Walentynki? My postanowiliśmy zdradzić wam jakie mamy plany na święto zakochanych. Okazuje się, że redakcja Fashion Post będzie przede wszystkim dużo jeść, pić dobre wino i kolorowe drinki, oczywiście w doborowym towarzystwie. Gdzie, co i jak – przeczytajcie!
Justyna Duszynska, współzałożycielka Fashion Post
Będę w tym czasie na nartach we Włoszech, w mojej ukochanej Izolacji, dlatego pójdę na kolację do górskiej gospody. Czeka mnie romantyczny wieczór przy kominku z trzaskającym ogniem, butelce świetnego wina i zapachu cudownej włoskiej kuchni. Maryna Tomaszewska, współzałożycielka Fashion Post
Nie lubię święta zakochanych, ale każdy pretekst do śniadania z bąbelkami w tle jest ok, nawet Walentynki. Michalina Murawska, redaktor prowadząca
Mój plan prawdopodobnie wyklaruje się w ostatniej chwili, ale obstawiam, że skończy się wieczornym wyjściem na wino lub popijaniem drinków z palemką w towarzystwie przyjaciółek-singielek. Oczywiście rozsądnie, bo pobudka w środę rano nie zachęca do szaleństw. W tym roku będę swoją własną walentynką, więc z przyjemnością podaruję sobie też coś wyjątkowego, ale muszę przyznać, że marze o futrze Saint Laurent za bagatela 62 tysiące złotych. Chyba zasłużyłam :-) Justyna Majka, redaktor działu moda
Wychodzę z założenia, że walentynki należy świętować każdego dnia. Dlatego ten wieczór nie będzie się specjalnie różnił od innych. Sushi, prosecco oraz Netflix są idealnym planem na wieczór z chłopakiem. Patryk Chilewicz, redaktor działu kultura
Mój chłopak zapewne ma nadzieję na jakąś kolację w mieście, więc albo ulegnę i wydam miliony oraz dostanę ataku paniki wśród zakochanych par w restauracji albo uda mi się go przekonać i zjemy w łóżku pizzę w kształcie serca oraz obejrzymy jakiś serial. Trzymajcie kciuki. Kasia Pusz, redaktor działu uroda
Kiedy już: odrobię lekcje, wytrę cieknące nosy, zagonię nieletnie towarzystwo do łazienki, a potem łóżek, i odczekam pół godziny aż wszyscy usną, istnieje niewielka szansa, że będzie mi się chciało włożyć szpilki, pończochy i wypić z ukochanym kieliszek czerwonego wina. Muszę być dobrej myśli.
Będę w tym czasie na nartach we Włoszech, w mojej ukochanej Izolacji, dlatego pójdę na kolację do górskiej gospody. Czeka mnie romantyczny wieczór przy kominku z trzaskającym ogniem, butelce świetnego wina i zapachu cudownej włoskiej kuchni. Maryna Tomaszewska, współzałożycielka Fashion Post
Nie lubię święta zakochanych, ale każdy pretekst do śniadania z bąbelkami w tle jest ok, nawet Walentynki. Michalina Murawska, redaktor prowadząca
Mój plan prawdopodobnie wyklaruje się w ostatniej chwili, ale obstawiam, że skończy się wieczornym wyjściem na wino lub popijaniem drinków z palemką w towarzystwie przyjaciółek-singielek. Oczywiście rozsądnie, bo pobudka w środę rano nie zachęca do szaleństw. W tym roku będę swoją własną walentynką, więc z przyjemnością podaruję sobie też coś wyjątkowego, ale muszę przyznać, że marze o futrze Saint Laurent za bagatela 62 tysiące złotych. Chyba zasłużyłam :-) Justyna Majka, redaktor działu moda
Wychodzę z założenia, że walentynki należy świętować każdego dnia. Dlatego ten wieczór nie będzie się specjalnie różnił od innych. Sushi, prosecco oraz Netflix są idealnym planem na wieczór z chłopakiem. Patryk Chilewicz, redaktor działu kultura
Mój chłopak zapewne ma nadzieję na jakąś kolację w mieście, więc albo ulegnę i wydam miliony oraz dostanę ataku paniki wśród zakochanych par w restauracji albo uda mi się go przekonać i zjemy w łóżku pizzę w kształcie serca oraz obejrzymy jakiś serial. Trzymajcie kciuki. Kasia Pusz, redaktor działu uroda
Kiedy już: odrobię lekcje, wytrę cieknące nosy, zagonię nieletnie towarzystwo do łazienki, a potem łóżek, i odczekam pół godziny aż wszyscy usną, istnieje niewielka szansa, że będzie mi się chciało włożyć szpilki, pończochy i wypić z ukochanym kieliszek czerwonego wina. Muszę być dobrej myśli.