Promowanie prostytucji, uprzedmiotowienie kobiet, lawirowanie na granicy pornografii – to tylko czubek góry lodowej zarzutów, jakie od kilku lat wysuwa się przeciwko American Apparel. Choć przedstawiciele marki od zawsze bronią swojej filozofii jako „autentycznej” i „pozbawionej sztucznego blichtru”, to widać, że spadające słupki sprzedaży najwyraźniej zmusiły ich do zmiany sposobu myślenia.
Marka wypuściła właśnie linię ubrań dla… psów. Pomysł nie jest nowy, bo pierwsza taka kolekcja ukazała się w 2010 roku, lecz nigdy jeszcze nie była tak eksponowana. Wtedy prym wiodły wypięte pupy i nagie biusty, tymczasem na zdjęciach promujących nowe produkty możemy zobaczyć nie rozebrane nastolatki, lecz psy w gustownych wdziankach, które mają także swoje odpowiedniki w ludzkich wymiarach. Najwyraźniej zwierząt nie obejmuje age’yzm, czyli wykluczenie ze względu na dojrzały wiek, gdyż jeden z psich modeli, Honey, ma już 10 lat. Czy kampania zdecydowanie ocieplająca wizerunek marki pomoże American Apparel? Czas pokaże. Pewnym jest jednak, że musi upłynąć sporo wody, by ludzie zapomnieli o grzeszkach niegdysiejszej modowej wyroczni młodzieży.