brak kategorii
Tydzień haute couture w Paryżu – przegląd makijaży
08.07.2016 Redakcja Fashion Magazine

Za nami wielkie święto mody – od 3. do 7. lipca, w Paryżu odbywały się niesamowite pokazy haute couture jesień-zima 2016-2017. Cudowne, ręcznie szyte suknie, piękne modelki, wielcy projektanci i równie prestiżowa widownia – to wydarzenie naszym zdaniem przyćmiło nawet Euro (no, może nie wszystkim). Ale pokazy wielkiego krawiectwa to nie tylko maszerujące po wybiegu modelki ubrane w oszałamiające suknie, to również cudowne (lub cudaczne) fryzury i makijaże, które w podobnym stopniu co kreacje, zachwycają i dziwią. Chociaż większości ze stylizacji nigdy nie będziemy miały okazji założyć, to z pewnością zainspirujemy się makijażami i fryzurami z pokazów. Zobaczcie, które z nich, naszym zdaniem, już wkrótce będzie nosić każda europejska ulica, a o których raczej wolałybyśmy zapomnieć.

Peter Philips, oficjalny makijażysta marki, postawił na drapieżne, kocie kreski. Makijaż zdecydowanie na wieczór i to dla odważnych.

Linda Cantello, makijażystka Armani i innych wielkich projektantów tego świata (Ralph Lauren, Yves Saint Laurent, Longchamp, Lancome, Chanel, Jil Sander, Donna Karan, Tommy Hilfiger, Versace, Gucci) lubi prostotę. Grafitowo - matowy cień na oku, świetlista cera niemal nietknięta różem, blade usta, mocniej podkreślone brwi i rzęsy. Makijaż dzienny z wieczornym wyjściem w tle - wystarczy pomalować usta ciemniejszą pomadką.

Makijaż zrobiony przez Christelle Cocquet (która pracuje między innymi dla Jil Sander, COS, Akris, A.P.C., Balmain, Mango, Escada, Vogue Paris, Vogue UK) jest absolutnie, i w całości do odtworzenia przez każdą dziewczynę niezależnie od wieku. Świetlista cera, błysk na oku i mocne brwi - tak widzimy się tej jesieni.

Sam Bryant , która malowała na pokazie JPG ma na swoim koncie także współpracę z Diorem i Burrbery. Nic dziwnego - jej makijaże są po prostu piękne. Być może nie każdy ich element nadaje się do naśladowania, ale oglądanie ich jest jak kontemplacja dzieł sztuki - usta ozdobione płatkami kwiatów; monochromatyczny rudo-czerwony makijaż oczu, brwi i ust w zestawieniu z kreacjami Gaultiera, wyglądają zjawiskowo.


Za tym pokazem również również stoi Christelle Cocquet. Musimy przyznać, że jesteśmy fankami jej pracy - te makijaże, nawet na wybiegu (co oczywiste nie jest), podkreślają urodę kobiet i są całkowicie ponadczasowe. Ten konkretny przypomina nam reklamy YSL z lat 70. Butelkowa zieleń z połyskiem, kolor tamtych lat, teraz wrócił do łask i wygląda doskonale nie tylko na oczach. Nałożony od brzegu rzęs po brwi, podkreśli kolor tęczówki w każdym kolorze.