Trendy zakupowe na rynku dóbr luksusowych

„Kolorówka” kontra pielęgnacja skóry
Sprzedaż kolorowych kosmetyków wzrosła, zostawiając pielęgnację skóry nieco w tyle. Konsumenci stawiają zwłaszcza na kosmetyki do konturowania i modnego ostatnimi czasy strobingu, szukając szybkich rozwiązań. To tzw. „efekt czerwone szminki”, w którym kobiety, w okresie kryzysu gospodarczego, stawiają na efektowane, ale krótkotrwałe zabiegi. Nie oznacza to bynajmniej, iż rezygnują z serum i kremów. W przypadku np. koncernu Estée Lauder, dużym powodzeniem cieszy się oferta MAC, Smashboxa, Bobbi Brown i Clinique.

Męski rynek bije rekordy
Moda ready-to-wear dla panów ma się doskonale. Powoli wzrasta zainteresowanie konsumentów segmentem odzieży casual, nieco wolniej formalnej. Jednak najlepiej radzą sobie w tej walce o klientów marki oferujące okrycia wierzchnie, dżins, kaszmir i naturalne futra, ew. kożuchy. Na rynku urodowym doskonale radzą sobie z kolei męskie produkty do pielęgnacji włosów. W 2015 roku ich sprzedaż, zresztą po raz pierwszy, przewyższyła sprzedaż produktów dla kobiet. Wygląda na to, że panowie będą nosić perfekcyjne fryzury.

Fani perfum skłaniają się ku oryginalnym recepturom
Kolejnym dużym trendem są niszowe wybory klientów perfumerii. Odchodzą oni od tradycyjnych zapachów sygnowanych nazwami dużych domów mody i zwracają się w stronę ekskluzywnych marek spoza „mainstreamu”. Największą popularnością cieszą się perfumy spersonalizowane, stworzone na specjalne życzenie nabywcy. Cena? Niespecjalnie gra rolę. Co na to duzi gracze? Prawdopodobnie będą starać się stworzyć nowe nuty zapachowe na bazie ciekawych połączeń znanych perfum.

Koreańska uroda wzrasta w potęgę
Korea zwraca uwagę potentatów z branży urodowej. Produkty z Azji podbijają kosmetyczki Amerykanek i to tylko kwestia czasu, kiedy trafią również do wielu europejskich toaletek. Ogromny potencjał koreańskiego piękna zauważyło Estée Lauder, które zainwestowało w brand pielęgnacyjny Dr.Jart+ (to również pierwsza marka z tego segmentu, która sponsoruje nowojorski tydzień mody). Czyżby i do Polski zbliżała się orientalna fala?