Wszelkie zwierzęce wzory, po intensywnych ekscesach z nieoczywistymi kolorami, wróciły w końcu do swoich naturalnych barw. Dziewczyna Tarzana może spokojnie przebierać w deseniach – umaszczenie panter, żyraf i zebr pyszni się zarówno na ubraniach, jak i akcesoriach. Jedna uwaga – „kobietom lampartom” mówimy stanowcze nie. Sylwetka w cętki od stóp do głów (łącznie z butami i kapeluszem) sprawdza się tylko w dżungli. I to tej naturalnej, a nie miejskiej!