Brytyjskie marki nie przestają opuszczać polskiego rynku. Kilka lat temu nasz kraj opuściło River Island, w tym roku pożegnaliśmy Burberry, a kilka miesięcy temu decyzję o zamknięciu swoich sklepów (podobnie jak w przypadku 53 innych krajów) ogłosiła marka Marks & Spencer. Teraz, do tego grona dołącza należący do sir Phillipa Greena gigant odzieżowy, Topshop, który swój pierwszy (i jedyny) sklep w Polsce otworzył w 2008 roku w warszawskich Złotych Tarasach.
Uwielbiana przez fashionistki na całym świecie marka działała w Polsce na zasadzie franczyzy (uruchomiła ją spółka Alshaya Poland). Nie wiadomo na razie, jaki był bezpośredni powód decyzji o opuszczeniu polskiego rynku, ale fakt, iż przez prawie 9 lat od uruchomienia pierwszego sklepu spółka nie zdecydowała się na uruchomienie kolejnych z pewnością nie przemawia za zadowalającymi wynikami sprzedaży. Trochę nie ma się co dziwić – ceny ubrań i dodatków Topshop nie należały w Polsce do najniższych (znacznie korzystniej wypada w tej kwestii chociażby New Look), na wyprzedażach często „wypychano” produkty sprzed nawet 4 sezonów, z pewnością sporą konkurencją było także pojawienie się marki na platformie Zalando, która oferuje znacznie większy wybór i korzystniejsze ceny.
Miejmy jednak nadzieję, że to już koniec brytyjskiego exodusu z polskiego rynku, a w 2017 roku będziemy jedynie informować o debiutach marek, na które nadal w Polsce czekamy.