Ford to bez dwóch zdań jedna z najbardziej intrygujących postaci w świecie mody. Przez ostatnie dekady udowodnił, że lubi przełamywać tematy tabu, słynie z bardzo imprezowego stylu życia i jest wszechstronnie uzdolniony, bo oprócz mody, zajmuje się również sztuką filmową. Jego pierwsza produkcja „Samotny mężczyzna” zdobyła pozytywne recenzje i nawet zdobyła kilka nagród. Z kolei, podczas tegorocznego festiwalu filmowego w Wenecji swoją premierę miał jego kolejny film „Nocturnal Animals”, który podobno oklaskiwany był 10 minutową owacją. Fascynację kinem mogliśmy zobaczyć również w czasie pokazu w Nowym Jorku, który był nagrywany ponad 20 kamerami i transmitowany na żywo na oficjalnej stronie projektanta. Całe przedsięwzięcie nadzorował sam Louis J.Horvitz, który słynie z reżyserowania gali rozdania nagród Grammy oraz Emmy. Nic dziwnego, że ujęcia modelek oraz modeli na wybiegu przeplatały się z uśmiechniętymi gośćmi, a wydarzenie faktycznie bardziej przypominało galę, niż pokaz mody.
Lokalizacja jesiennego pokazu Forda również robi wrażenie. Odbył się on w kultowej, a nawet legendarnej restauracji Four Seasons na Manhattanie. W środku ustawiono okrągłe stoły dla zaproszonych, a na środku sali znalazła się podwyższona platforma, która posłużyła modelkom za wybieg. Zanim jednak rozpoczął się pokaz, gościom podano przystawki i danie główne. Przyznacie, że to dość nietypowe rozwiązanie, które nie przypomina typowego, medialnego wydarzenia, a raczej kolację dla bliskich znajomych.
Pokaz jesiennej kolekcji otworzyła Grace Hartzel. Modelki oraz modele wychodzili w czwórkach, idąc do rytmu piosenek Alicii Keys, która była wśród zaproszonych, Annie Lennox, Cruel Youth czy „Stand By Me” wykonywanej przez Florence + The Machine. Na wybiegu pojawiły się wieloletnie ulubienice projektanta jak Carolyn Murphy czy Amber Valetta, oraz młodsze twarze, między innymi Gigi Hadid i Binx Walton. A jaki będzie jesienno-zimowy sezon według Toma? Nie zabraknie długich płaszczy w panterkę, futer, ołówkowych spódnic oraz dopasowanych marynarek z podkreślającym talię paskiem, przywołując na myśl stare Hollywood. Pośród obowiązkowych dodatków znalazły się skórzane kozaki oraz dużo złotej biżuterii. Dominującymi kolorami były czernie oraz brązy, a jeśli chodzi o tkaniny, pojawiły się typowe, jesienne tweedy, skóry oraz dzianiny. W propozycjach na wieczór, dominowały cekinowe suknie, spódnice z frędzlami oraz czarne kreacje z wycięciami.
Z kolei, wśród panów na wybiegu pojawił się między innymi it-model ostatnich sezonów Lucky Blue Smith. W męskiej kolekcji Ford postawił na welurowe marynarki w odcieniach bordo, brązu oraz moro i dobrał do nich golfy w musztardowych lub szarych kolorach oraz klasyczne spodnie z tweedu. W wersji na wieczór pojawiły się typowe dla Forda dopasowane marynarki, białe albo w opcji dla bardziej odważnych, czyli brązowo-pomarańczowych wzorach w kropki.
W czasie pokazu nie tylko projekty przykuwały naszą uwagę. Wśród zaproszonych przez Forda gości pojawiły się same największe nazwiska zarówno z branży mody, muzyki, jak i filmu, między innymi Anna Wintour, Grace Coddington, Karlie Kloss, Cindy Crawford czy Carine Roitfeld. Z drugiej strony kolekcję na żywo podziwiali też Julianne Moore, Neil Patrick Harris, Jon Hamm, Zayn czy Uma Thurman.
Patrząc na jesienną kolekcję Toma Forda, pomimo całej naszej sympatii do projektanta, nie trudno oprzeć się wrażeniu, że to już to gdzieś widzieliśmy. Panterkę u Dolce&Gabbana, cekiny u Gucci, a aksamit u Valentino. Wprowadzając kolekcję see-now-buy-now Tom Ford być może dopasował się do współczesnych zwyczajów konsumenckich, ale też trochę stracił pewien element zaskoczenia. Tym bardziej, że według zwykłego kalendarza, świat mody myślami jest w sezonie wiosenno-letnim.
Przeczytajcie także
Kim jest Tom Ford
Za co kochamy Toma Forda?
Znamy datę premiery nowego filmu Toma Forda