STYL ŻYCIA

Timothée Chalamet zmienia postrzeganie męskości na dużym ekranie

11.12.2021 Katarzyna Tilda Frąckowiak

Timothée Chalamet zmienia postrzeganie męskości na dużym ekranie
Nie da się zaprzeczyć, że Timothee Chalamet jest fenomenem kina. Dzięki oszałamiającemu talentowi, a częściowo androgenicznemu wyglądowi toruje drogę nowemu pokoleniu aktorów. Chalamet wystąpił na wielu okładkach magazynów i zagrał w wielu nagrodzonych filmach.
 
Bez wątpienia rola Elio w Call Me By Your Name sprawiła, że Timothee stał się powszechnie znany. Jego charakter i atrakcyjność odzwierciedlają również zachodzące zmiany epoki. Chalamet unowocześnia powszechny obraz sylwetki młodego mężczyzny na ekranie. Warto zauważyć, że francusko-amerykański aktor nigdy nie był typem mięśniaka, co tylko dodaje mu uroku. W Call Me By Your Name z łatwością przyćmiewa opalonego i muskularnego blondyna, Armiego Hammera. Timothee odświeża urok androgenicznej urody i rodzaj męskiej wrażliwości. Wciela się w postać homoseksualnego chłopca i jego młodzieńczą fantazję. Świat odległy od stereotypu narkomanów, w których wcielali się River Phoenix i Keanu Reeves w My Own Private Idaho z 1991 roku.

Przełamywanie granic płci i obalanie mitu męskości jednoznacznie powiązanej z siłą fizyczną, dominacją i powierzchowną atrakcyjnością. To reprezentuje Timothee Chalamet. Ponownie pokazał to w wydanej w tym roku Diunie, Denisa Villeneuve’a, w której dobro planety spoczywa na barkach wątłego młodego mężczyzny. Ten kontrast to celowy zabieg reżysera, jako afront wobec superbohaterów.

Ta swobodna męskość wpływa również na modowe wybory aktora, podobnie jak u Harry’ego Stylesa, który nieustannie łamie zasady płci. Timothee Chalamet kultywuje śmiały urok fajnego dzieciaka. Nie da się zapomnieć cekinowej uprzęży Louis Vuitton, którą miał na sobie podczas ceremonii wręczenia Złotych Globów w 2018 roku. To uczyniło go gwiazdą czerwonego dywanu. Niedawno, na Met Gala w Nowym Jorku miał na sobie Conversy. Krótko mówiąc, subwersja romantyzmu.