MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA
Thom Browne na męskim tygodniu mody ubrał modeli w sukienki
26.06.2017 Michalina Murawska
Publiczność zgromadzona na pokazie Thoma Browne’a na sezon wiosna-lato 2018 z pewnością była zaskoczona, gdy po kilku klasycznie męskich sylwetkach złożonych z „bezpiecznych” szaro-czarnych barw i krojów koszul czy spodni kojarzonych z mężczyznami, na wybiegu pojawili się modele w świetnie skrojonych spódnicach czy sukienkach. Nie nadano im jednak cech stereotypowo kobiecych – nie ogolono nóg, nie założono peruk, nie umalowano. Wciąż pozostawali przystojnymi, atletycznymi i krótko obciętymi młodymi mężczyznami, którzy po prostu założyli na dolną partię ciała materiał bez dodatkowych dwóch szwów na środku.
Te dwa szwy oddzielające spódnicę od spodni, a więc stereotypowe światy kobiet i mężczyzn, wyjątkowo uwierają Browne’a. Projektant w rozmowie z dziennikarzami wielokrotnie podkreślał, jak fascynuje go przy tym świat dzieci, które nie są w żaden sposób obciążone płciowymi nakazami. „Podoba mi się pomysł, że kiedy jesteś dzieckiem, nosisz takie same ubrania jak bracia i siostry. Myślę, że kultura dyktuje, w jaki sposób i jakie ubranie nosisz” – cytuje Thoma Luke Leitch z „Vogue’a”.
O ile goście zgromadzeni na pokazie z pewnością nie mają problemu z przekraczaniem granic narzuconej płciowości, o tyle regularny śmiertelnik często jest oburzony, zawstydzony, a czasami niestety wręcz agresywny w stosunku do mężczyzn czujących potrzebę chodzenia w spódnicach czy sukienkach. To jednak nie zniechęciło Browne’a do odważnego ruchu skierowania zaprezentowanych projektów do regularnej sprzedaży. Niebawem więc będzie można w jego butikach kupić męskie spódnice zarówno w zaprezentowanych na wybiegu szarościach, jak i w innych kolorach.
Panowie, jesteście gotowi?