MODA, SHOPPING ONLINE
Testujemy aplikacje z zaręczynowymi pierścionkami
21.08.2015 Redakcja Fashion Magazine
Podobno pierścionek zaręczynowy powinien być warty trzy razy więcej niż miesięczna pensja przyszłego narzeczonego. Powinien być też na tyle okazały, żeby można było go nosić na co dzień i na wielkie wyjście. W wirtualnym świecie pojawiło się sporo aplikacji, które mają pomóc w wyborze odpowiedniej biżuterii, Przetestowałyśmy je redakcyjnie, sprawdźcie koniecznie!
Michalina Murawska, redaktorka działu mody, testowała aplikację Tiffany
Aplikacja Tiffany to świetna opcja nie tylko dla osób planujących zaręczyny – do wyboru mamy mnóstwo innych pierścionków, na różne okazje. Jest bardzo przejrzysta i prosta w obsłudze – wybieramy pierścionek, a następnie przykładamy dłoń do szablonu i wykonujemy zdjęcie, na które następnie możemy nałożyć jeden z trzech dostępnych filtrów. Tak wykonane zdjęcie z naszym wymarzonym pierścionkiem możemy zapisać w pamięci smartfona lub udostępnić. W moim przypadku dostrzegam jednak jeden podstawowy minus – mam bardzo szczupłe palce i brak możliwości manipulowania wielkością pierścionka na podglądzie sprawia, że zdjęcie nie wygląda korzystnie, a już na pewno nie realistycznie, o co zapewne chodził twórcom. Mimo wszystko jednak aplikacja od Tiffany to świetna zabawa! Maryna Tomaszewska, współzałożycielka Fashion Post, testowała aplikację The Vow Engagment Ring Finder
Na aplikacji The Vow można znaleźć około 500 pierścionków. Wszystkie można obejrzeć w katalogu a nawet „przymierzyć” na własnej dłoni, robiąc jej zdjęcie. Dużym minusem jest mały format zdjęcia a ustawienie pierścionka na odpowiednim miejscu jest dość trudne. Biżuteria często inaczej wygląda w katalogu a inaczej na zrobionym przez nas zdjęciu. Po zalogowaniu się na aplikacji możemy dostać katalog cenowy, zniżki i promocje. Zdjęcie naszego wyboru możemy później udostępnić na Instagramie czy wysłać mailem. Aplikacja dostępna jest dla systemu Android i Ios. Gdyby poprawić te mankamenty The Vow były dobrym gadżetem. Weronika Płocha redaktor prowadząca Fashion Post, testowała aplikację Ring Finder
Ring Finder Ring Finder jest największym rozczarowaniem. Myślałam, że będzie bardziej interaktywny, że przeżyję jakąś przygodę. Zawiodły pokładane w niej nadzieje. Skończyło się na wyborze pierścionka zaręczynowego. Liczyłam na to że zakładka „wybierz rozmiar” będzie się wiązała ze zrobieniem zdjęcia ręki, dopasowania pierścionka na zdjęciu. W aplikacji znalazłam tylko rozmiarówkę, w dodatku amerykańską. Spodziewałam się jakiegoś suwaka, którym ustawię wielkość pierścionka, ale znalazłam tylko kółeczko. Czysto symboliczna rozmiarówka, która niewiele wnosi. Nie polecam. Strata czasu. Justyna Majka redaktorka działu mody, testowała aplikację Engagement Ring Finder Po ściągnięciu aplikacji na telefon możemy szybko przejść do sklepu. Wszystkie pierścionki będą przewijały się na ekranie, a każdy z nich może być podglądany w wersji 3D. Mimo niewielkiego wyboru, znalazłam swój wymarzony klasyczny model z dużym brylantem otoczonym mniejszymi oraz kamieniami umieszczonymi na obrączce. Po kliknięciu na ulubiony model widzimy jego powiększoną wersję, którą możemy manipulować i obrać. Strzałka poniżej, stwarza kolejne możliwości wyboru: rodzaj złota, wizualizację pierścionka na wirtualnej ręce oraz jego zdjęcia pod każdym kątem. Minusem aplikacji jest to, że nie można wykonać screenshota wybranego pierścionka, aby zapisać go w naszej galerii zdjęć i następnie pokazać ukochanemu.
Aplikacja Tiffany to świetna opcja nie tylko dla osób planujących zaręczyny – do wyboru mamy mnóstwo innych pierścionków, na różne okazje. Jest bardzo przejrzysta i prosta w obsłudze – wybieramy pierścionek, a następnie przykładamy dłoń do szablonu i wykonujemy zdjęcie, na które następnie możemy nałożyć jeden z trzech dostępnych filtrów. Tak wykonane zdjęcie z naszym wymarzonym pierścionkiem możemy zapisać w pamięci smartfona lub udostępnić. W moim przypadku dostrzegam jednak jeden podstawowy minus – mam bardzo szczupłe palce i brak możliwości manipulowania wielkością pierścionka na podglądzie sprawia, że zdjęcie nie wygląda korzystnie, a już na pewno nie realistycznie, o co zapewne chodził twórcom. Mimo wszystko jednak aplikacja od Tiffany to świetna zabawa! Maryna Tomaszewska, współzałożycielka Fashion Post, testowała aplikację The Vow Engagment Ring Finder
Na aplikacji The Vow można znaleźć około 500 pierścionków. Wszystkie można obejrzeć w katalogu a nawet „przymierzyć” na własnej dłoni, robiąc jej zdjęcie. Dużym minusem jest mały format zdjęcia a ustawienie pierścionka na odpowiednim miejscu jest dość trudne. Biżuteria często inaczej wygląda w katalogu a inaczej na zrobionym przez nas zdjęciu. Po zalogowaniu się na aplikacji możemy dostać katalog cenowy, zniżki i promocje. Zdjęcie naszego wyboru możemy później udostępnić na Instagramie czy wysłać mailem. Aplikacja dostępna jest dla systemu Android i Ios. Gdyby poprawić te mankamenty The Vow były dobrym gadżetem. Weronika Płocha redaktor prowadząca Fashion Post, testowała aplikację Ring Finder
Ring Finder Ring Finder jest największym rozczarowaniem. Myślałam, że będzie bardziej interaktywny, że przeżyję jakąś przygodę. Zawiodły pokładane w niej nadzieje. Skończyło się na wyborze pierścionka zaręczynowego. Liczyłam na to że zakładka „wybierz rozmiar” będzie się wiązała ze zrobieniem zdjęcia ręki, dopasowania pierścionka na zdjęciu. W aplikacji znalazłam tylko rozmiarówkę, w dodatku amerykańską. Spodziewałam się jakiegoś suwaka, którym ustawię wielkość pierścionka, ale znalazłam tylko kółeczko. Czysto symboliczna rozmiarówka, która niewiele wnosi. Nie polecam. Strata czasu. Justyna Majka redaktorka działu mody, testowała aplikację Engagement Ring Finder Po ściągnięciu aplikacji na telefon możemy szybko przejść do sklepu. Wszystkie pierścionki będą przewijały się na ekranie, a każdy z nich może być podglądany w wersji 3D. Mimo niewielkiego wyboru, znalazłam swój wymarzony klasyczny model z dużym brylantem otoczonym mniejszymi oraz kamieniami umieszczonymi na obrączce. Po kliknięciu na ulubiony model widzimy jego powiększoną wersję, którą możemy manipulować i obrać. Strzałka poniżej, stwarza kolejne możliwości wyboru: rodzaj złota, wizualizację pierścionka na wirtualnej ręce oraz jego zdjęcia pod każdym kątem. Minusem aplikacji jest to, że nie można wykonać screenshota wybranego pierścionka, aby zapisać go w naszej galerii zdjęć i następnie pokazać ukochanemu.