Emolium, emulsja do ciała, 36 zł
Łagodzi podrażnienia bardzo suchej, popękanej skóry, jak żaden inny znany nam balsam do ciała. Atopowej, szorstkiej i umęczonej cerze pomaga po kilku dniach stosowania – łagodzi swędzenie, zmniejsza podrażnienie i wygładza. Nic dziwnego, że działa w taki sposób, skoro zawiera znane z właściwości regenerujących składniki, np. pantenol, ten sam, którym leczy się oparzenia i odparzenia skóry niemowląt oraz lekko złuszczający i wygładzający mocznik, dlatego można smarować nim również zrogowaciałe i popękane pięty.
Tołpa, CC matujący krem korygujący, 33 zł
Fantastycznie spisuje się na tłustej i mieszanej cerze – nie obciąża, nawilża ale też matuje te miejsca na twarzy, które tego wymagają. Jest lekki, ale mimo to kryje niedoskonałości tłustej cery. Nie podrażnia nawet bardzo wrażliwej skóry, ładnie pachnie, a stopień wygładzenia karnacji jaki można dzięki niemu uzyskać , ośmielamy się porównać do efektu photoshop’a.
Floslek, żel pod oczy z wyciągiem świetlika, 8,50 zł
Klasyk, który działa niezmiennie dobrze od lat. I to za naprawdę niewielkie pieniądze. Zawiera super skuteczny wyciąg z arniki znany ze swojego wpływu na naczynia krwionośne. Świetnie je obkurcza, co widocznie i szybko zmniejsza cienie pod oczyma. Bardzo nawilża okolice oka i zmniejsza opuchnięcia. Dla większego efektu, na stałe trzymamy go w lodówce i jest pierwszą rzeczą, poza podwójnym latte, po którą sięgamy zaspane wczesnym rankiem.
Pharmaceris, delikatny piling enzymatyczny Puri-Capeeling, 27,90 zł
Nasza wrażliwa skóra nie toleruje produktów złuszczających, które usuwają naskórek drobinkami. Wiecznie poszukujemy pilingów które będą : a) skutecznie wygładzać, b) nie wywołają zaczerwienienia. Ten spełnia wszystkie nasze oczekiwania. Nakłada się go na kilka minut, a potem zmywa wacikiem nasączonym tonikiem. Cera tuż po jest wyciszona, ma wyrównany koloryt, a nasze (nie)zdrowe rumieńce są wyraźnie zredukowane.
Ziaja, kuracja nawilżająca Lano-Krem na dzień i noc, 27,90 zł
Sezon grzewczy, który właśnie się rozpoczyna, to dla odwodnionej, suchej skóry niezłe wyzwanie. Dlatego większość właścicielek takiej cery przestawia się jesienią na cięższe, niewypuszczające wilgoci ze skóry kremy. Ten mechanizm działa szczególnie dobrze, jeśli kosmetyk, tak jak ten Ziaji, odbudowuje barierę lipidową i regeneruje naskórek. Na podrażnioną skórę działa jak mocno odżywczy opatrunek i pewnie dla tego można go kupić tylko w aptekach.
Oeparol, krem do rąk z serii Balance, ok 9 zł
Ręka w górę komu nie pierzchną dłonie w sezonie jesienno-zimowym? Brak. Bez dobrego kremu do rąk nie da się żyć. Pod rękawiczki, na jesienne zimno i deszcz wybieramy takie kosmetyki do dłoni, które mniej nawilżają, a bardziej natłuszczają, tak jak ten, z polskim wyciągiem z wiesiołka, znanym z wyjątkowo skutecznego działania ujędrniającego. Nosimy go w torebce i nakładamy po każdym myciu rąk, a wieczorem, kiedy nikt nie widzi, grubą warstwę pod bawełniane rękawiczki. Skóra, mimo paskudnej pogody i suchego powietrza w pomieszczeniach, jest gładka, elastyczna i nawilżona.
Herba Studio, żel ze świetlikiem, 5 zł
Produkt najtańszy w naszym zestawieniu, ale równie skuteczny co pozostałe. Delikatny żel, z wyciągiem z zioła, które znane jest ze swoich doskonałych właściwości łagodzących stany zapalne oczu i ich okolic. Idealnie sprawdza się podczas długich godzin przed komputerem. Nasza praca w pierwszej kolejności szkodzi oczom dlatego nakładamy go kilka razy w ciągu dnia nawet na pomalowane powieki – natychmiast przynosi nam ulgę, odpręża i odświeża.
Biolq, punktowe serum na przebarwienia, ok 18 zł
Systematycznie stosowane tego serum jest w stanie zmniejszyć plamki każdego pochodzenia – od tych trudnych do usunięcia o podłożu hormonalnych, po delikatniejsze piegi od słońca. Niezauważalnie złuszcza naskórek i dzięki czemu wyrównuje koloryt skóry. Filtr 20 SPF, który ma w składzie, zabezpiecza okolice przebarwienia przed podkręcającym proces jego powstawania słońcem.