Paryski pokaz zgromadził wiele znanych twarzy, które zasiadły w pierwszym rzędzie. Była muza Yvesa – Betty Catroux, Salma Hayek, Jane Birkin, a także panowie tacy jak Azzadine Alaia, Leny Kravitz, Gary Oldman oraz Pierce Brosnan. Dwóch ostatnich nie występowało w rolach celebrytow, ale dumnych ojców, którzy obserwowali swoje pociechy na wybiegu. Nastoletni Charlie Oldman oraz Dylan Brosnan poradzili sobie świetnie, co nie dziwi nas specjalne, ponieważ Slimane ma niezwykły talent do wyszukiwania nowych twarzy.
Sama kolekcja – Surf Sun – to hołd dla współczesnej kalifornijskiej muzyki grunge’owej. To wręcz pochwała grunge’u połączonego ze stylem amerykańskiego surfera. Modele mają potargane lub rozwiane wiatrem kolorowe lub rozjaśnione włosy. Noszą mocno zdobione, błyszczące żakiety lub kurtki typu bomber pozszywane z kawałków materiałów. Gdzieniegdzie pojawiają się zwierzęce printy, frędzle lub koszule w kratę. Taka bogata góra połączona jest z czarnymi rurkami o długości w kostkę lub podartymi niebieskimi dżinsami. Przy tak nonszalanckim stylu, białe czyste trampki wyglądałyby co najmniej komicznie. Pomiędzy męskimi sylwetkami przemknęło kilka damskich, co jest staje się powoli standardem podczas pokazów męskich.
Taki grunge w nowoczesnym wydaniu będzie zapewne widywany na scenie wśród wielu gwiazd muzycznych, prywatnie będących przyjaciółmi lub muzami głównego projektanta. Krytycy zapewne znowu powiedzą, że Slimane próbuje sprzedać styl rodem z lumpeksów z Venice Beach jako złoto, ale znajdą się i tacy, którzy będą zachwyceni możliwości wskrzeszenia Nirvany w nowoczesnym wydaniu.