Najmłodsza i najprężniej rozwijająca się dziedzina medycyny estetycznej. O możliwościach, które daje kobietom ginekologia estetyczna, rozmawiamy ze specjalistami: lekarzami dr. Dawidem Serafifinem i dr Agnieszką Nalewczyńską oraz seksuologiem dr. Robertem Kowalczykiem.
Po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła "ginekologia estetyczna" pojawia się blisko dwa miliony wyników. Temat jest gorący. Niektórzy – na szczęście coraz rzadziej – kojarzą to pojęcie wyłącznie z pogonią za idealnym wyglądem. Oczywiście to też może być interwencji, ale niejedyny i nie najważniejszy. Ginekolodzy estetyczni interweniują, kiedy budowa narządów rodnych uniemożliwia normalne funkcjonowanie na co dzień, naprawiają spustoszenia po porodach naturalnych, pomagają, kiedy uciążliwa jest suchość pochwy, poprawiają jej uwrażliwienie i ujędrnienie. I nie można przeceniać wpływu tych interwencji na zadowole- nie pacjentek z ich życia seksualnego, poprawę samopoczucia i wzrost samoakceptacji.
Ginekologia estetyczna stała się popularna dopiero w XXI w. i dynamicznie się rozwija w wyjątkowych dla kobiet czasach. Mamy silny ruch body positive, czyli samoakceptacji, który ratuje naszą psychikę w czasach kultu idealnego ciała. Propagatorki body positive zajmują się także seksualnością – między innymi uświadamiając kobietom, w jak różny sposób mogą wyglądać ich waginy. To bezcenne i odkrywcze, bo wiele kobiet nie bardzo wie, jak wyglądają ich własne narządy, nie wspominając o tych należących do innych kobiet – można je zobaczyć głównie w mainstreamowej pornografii, gdzie dominują waginy bezwłose, o niewielkich wargach sromowych, jasnoróżowe, symetryczne i młode. Trend na bezwłose waginy oczywiście przyczynił się do ich większego wyeksponowania i przyjrzenia się im z bliska, jak zauważa z humorem dr Nalewczyńska: „Podczas gdy twarze mężczyzn pokryły się bezpiecznym zarostem, damskie krocza zostały włosów pozbawione i wystawione na krytyczne spojrzenia”. I tak kobiety z jednej strony dowiedziały się, że nie muszą być idealne, z drugiej strony – że mają możliwość korygowania tego, co im się nie podoba i przeszkadza w życiu (i współżyciu).
Czas interwencji Labioplastyka to korekcja wielkości i asymetrii warg sromowych mniejszych. Powodem interwencji może być rozmiar warg sromowych mniejszych, które nie „chowają się” pod większymi, tylko wystają. Nie chodzi tu jedynie o estetykę – choć taka budowa bywa powodem kompleksów – ale także o podatność na urazy mechaniczne i występowanie podrażnień. Delikatne tkanki ocierają się o bieliznę, uniemożliwiają uprawianie sportów, bywa, że odznaczają się pod kostiumem kąpielowym. Przerost warg szczególnie uwidacznia się, kiedy wargi sromowe większe wiotczeją z wiekiem, czy w wyniku dużej utraty wagi. Deformacje spowodowane są również porodami – także dlatego, że dzieci rodzą się coraz większe, a jednocześnie panuje trend na porody naturalne. Dr Dawid Serafin uznawany jest za jednego z najwybitniejszych specjalistów w tej dziedzinie w Polsce, dlatego właśnie jego poprosiliśmy o przybliżenie tego zabiegu. „Przede wszystkim warto wyjaśnić, że labioplastyka nie sprowadza się do amputacji nadmiernej powierzchni tkanki. W mojej ocenie, jeśli dokonuje się zmniejszenia poprzez amputację, blizna po cięciu stanowi nowy brzeg warg sromowych, a to może czynić go podatnym na podrażnienia czy prowadzić do dyskomfortu. Jego skala bywa różna, ale zdarza się, że dolegliwości bólowe uniemożliwiają pacjentce normalne funkcjonowanie. To stan nie do zniesienia. Niestety coraz częściej do mojego ośrodka zgłaszają się pacjentki po nieudanej labioplastyce. A podstawą ginekologii plastycznej i zabiegów labioplastyki jest uzyskanie naturalnego efektu estetycznego przy zachowaniu pełnej wrażliwości na bodźce, dlatego wszystkie zabiegi wykonuję zawsze z zachowaniem już istniejących brzegów” – wyjaśnia dr Serafin. Nasz ekspert uważa, że rośnie świadomość pacjentek – niezależnie od tego, czy mają lat 30, czy też zbliżają się do setki. Kobiety nie godzą się już na znoszenie niedogodności z zaciśniętymi zębami – niezależnie od tego, czy dyskomfort dotyczy współżycia przy zbyt luźnej pochwie po porodzie naturalnym, czy też wysiłkowego nietrzymania moczu. Podobnego zdania jest dr Agnieszka Nalewczyńska: „Pacjentki wiedzą dokładnie, czego chcą, a my na szczęście dysponujemy narzędziami niezbędnymi, by im to dać. Na liście hitów ginekologii estetycznej są laser Mona Lisa Touch, dzięki któremu regeneruje się zewnętrzne obszary intymne, ale też poprawia się gęstość i elastyczność tkanki poprzez stymulację kolagenu. Laser CO2 FemiLift jest przeznaczony specjalnie do obszarów intymnych – wykorzystuje się go również do przebudowania śluzówki pochwy – dzięki temu zwiększa się komfort w czasie stosunku i redukuje infekcje intymne, a także suchość pochwy. Inne zastosowania to rehabilitacja po porodzie, nietrzymanie moczu i korekta estetyczna”.
Do skutecznych metod nasza ekspertka zalicza też wprowadzanie do tkanki podskórnej preparatów zawierających kwas hialuronowy – poprawiają sprężystość tkanek – zabieg z zastosowaniem osocza bogatopłytkowego czy stosowanie nici zwężających wejście do pochwy. Szczególną popularnością cieszy się zabieg O-shot, czyli ostrzyknięcie osoczem bogatopłytkowym punktu G oraz łechtaczki w celu zintensyfikowania lub ułatwienia szczytowania. Podobny cel ma zabieg polegający na podaniu kwasu hialuronowego w okolice punktu G. Dr Nalewczyńska przyznaje, że zabiegi okolic intymnych potrafią fantastycznie wpłynąć na samopoczucie pacjentek – o czym donoszą one same.
Zdarza się, że droga do gabinetu lekarskiego zaczyna się w gabinecie psychologa-seksuologa. Dr n. med. Robert Kowalczyk docenia potencjał ginekologii estetycznej: „Badania pokazują, że znaczna grupa kobiet jest niezadowolona ze swojego wyglądu, w tym z narządów intymnych. Moje pacjentki nie zawsze komunikują to wprost, ale np. mówią o zaburzeniach pożądania czy budowaniu określonych rytuałów wokół seksualności. Rytuał polega na przykład na gaszeniu światła, aby coś ukryć. Poczucie wstydu czy lęk przed oceną ze strony partnera paraliżują i odbierają radość z seksu. Powodem różnego rodzaju problemów w sferze seksualnej mogą być wady wrodzone narządów płciowych, dysfunkcje wywołane porodem czy te charakterystyczne dla okresu menopauzy. Ważne jest, by myśląc o zdrowej waginie, myśleć o tym, że to wagina, która spełnia wszystkie swoje funkcje – a jedną z nich jest odczuwanie przyjemności”.
Nasz ekspert Dr N. Med. Agnieszka Nalewczyńska
Doświadczona specjalistka i właścicielka kliniki Estabelle w Warszawie
Nasz ekspert Dr Dawid Serafin
Specjalistka rekonstrukcyjnej ginekologii plastycznej, prowadzi Serafin Clinic w Gliwicach
Nasz ekspert Dr N. Medycznych Robert Kowalczyk
Seksuolog kliniczny, psychoterauta w Centrum Terapii Lew-Starowicz w Warszawie.
Artykuł ukazał się w zimowym wydaniu Fashion Magazine z Maffashion na okładce (12/2019). Magazyn w wersji mobilnej jest dostępny tutaj.