Premierę męskiej odsłony swojej kolekcji Stella zaplanowała na wiosnę-lato 2017 i jest to całkiem naturalny krok w rozwoju jej eko marki. Do tej pory McCartney miała w portfolio doskonałą linię damską, uroczą dziecięcą, stałą współpracę z marką Adidas i kilkadziesiąt projektów gościnnych dla różnych marek, w tym GAP (dwie kolekcje dziecięce dla amerykańskiej marki zrobiła testowo, tuż przed wprowadzeniem własnej) i stroje olimpijskie dla teamu Brytyjczyków w 2012 roku.
Od 2001 roku była jednak mocno skupiona na ubraniach i akcesoriach z asortymentu dla kobiet, a każda jej kolekcja wzbudzała wśród klientek ogromny entuzjazm. Wystarczy wspomnieć Falabellę, torebkę-hit, przestrzenne bombki, które szybko przechwyciły sieciówki, geometryczne sukienki optycznie wyszczuplające sylwetkę…
Stella McCartney i Edward Sexton
To nie będzie jednak pierwsza styczność zdolnej Stelli z męską modą – jeszcze nas studiach w St.Martin’s pracowała przecież pod okiem Edwarda Sextona przy słynnej Saville Row i zajmowała się szyciem na miarę dla panów. Tuż po tych praktykach trafiła na stołek dyrektor kreatywnej marki Chloé.
Panowie, cieszycie się z tych nowin?