Konrad Annerud wyznał prasie, że jego podobieństwo do znanego na całym świecie aktora było przekleństwem – gdziekolwiek się nie pojawił wszyscy brali go za Leonarda DiCaprio, prosząc o autograf, zdjęcie czy po prostu chwilę spędzoną z sobowtórem światowej gwiazdy kina. Z dnia na dzień Konrad stał się gwiazdą Instagrama, na świecie każdy portal rozpisywał się o nowym internetowym odkryciu. Jak się okazało, aparycja zbliżona do DiCaprio otworzyła młodemu Szwedowi drzwi do kariery.
Szwedzki Leo niedawno został zatrudniony przez nowojorski luksusowy dom Barneys, jako główna gwiazda lookbooka marki Ralph Lauren Purple. Na razie jednak o podpisaniu kontraktu z agencją modelingową przez młodego Szweda nie słychać. Jak się okazuje, atutem Szweda nie jest tylko ładna buzia – Annerud skupia się także na rozwoju swojej kariery… muzycznej! Na jego koncie widnieje kontrakt podpisany z wytwórnią Universal. Już nie możemy się doczekać premiery jego singla.
Konrad Annerud zapewnia, że nie zamierza zrezygnować z nostalgicznego looku „na DiCaprio”. Ciekawe, czy za kilka lat nie rozpocznie kariery aktorskiej, a może zagra swojego sobowtóra? Niezaprzeczalnie ten rok zapowiada się dobrze dla obu panów – za nagrodę Leonadro DiCaprio i rozwijającą się karierę Anneruda trzymamy mocno kciuki!