MODA, STYL ŻYCIA

S jak SOLD

30.09.2015 Redakcja Fashion Magazine

S jak SOLD

SOLD zakłada działanie zgodne ze światową agendą. Dwie kolekcje sezonowe co pół roku, w międzyczasie uzupełniane drobnymi dostawami. W ofercie znajduje się cały wachlarz propozycji: od bluz i spodni, przez sukienki, spódnice, t-shirty, okrycia wierzchnie oraz dodatki. Sprzedaż internetową wspiera obecność marki w stacjonarnych sklepach „multibrandowych” w Łodzi, Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu. Latem 2015 SOLD jako jedna z pięciu wybranych polskich marek brała udział w międzynarodowych targach odzieżowych w Dusseldorfie z ramienia Hush Warsaw International. Bo choć na koncie ma dopiero trzy sezony (ostatni przygotowany specjalnie na okoliczność The Gallery , na wiosnę lato 2016), ponad dziesięcioletnie doświadczenie projektanta znacznie przyspieszyło jej rozwój.

SOLD to pakiet podstawowy gotowy zamieszkać w każdej szafie. Wygodne elementy dresowe, bawełniane koszule o prostym kroju, sukienki w niebanalny wzór, kurtki czy płaszcze stanowiące świetny punkt wyjścia do dalszej stylizacji. O ile w wersji na wiosnę i lato 2015 pojawiały się jeszcze charakterystyczne dla regularnych kolekcji Michała Szulca motywy (eliptyczne kontrastujące wszywki, obszerne, wręcz przeskalowane kroje), o tyle jesień i zima niosą w sobie znacznie więcej spokoju. Mocny kobalt i wyrazistą czerwień zastąpiły różne odcienie szarości, obowiązkowa czerń i kilka deseni (w tym dwa znane z pierwszej odsłony, z tym że zaserwowane w nieco innej formie). Ubrania wciąż zachowują funkcjonalny charakter, choć już mniej kojarzą się z sygnalizowaną na początku estetyką „street wear”. Wcześniej sporo ubrań – choć stworzonych z myślą o kobiecie – nadawało się także dla męskiej części społeczeństwa. Obecnie zarysowana linia talii, dekolty i subtelna forma nie pozostawiają złudzeń. SOLD podążył zdecydowanie w kobiecą stronę.

O sukcesie marki decydują zarówno dopracowane detale, jak i przystępne ceny. Nie ma tu miejsca na przypadkowość. Większość surowców pochodzi z Polski, jedynie te, których w naszym kraju się nie produkuje, są sprowadzane z zagranicy. Docelowo SOLD ma stanowić w stu procentach polskie dzieło. Ceny ustalane są na poziomie minimalnym względem produkcji. Michał Szulc odczarowuje zastałe w świadomości konsumentów mity, o wyklętym poliestrze czy złowieszczej wiskozie. Dodatek tego pierwszego znacznie przedłuża trwałość materiału oraz zapewnia niezmienną formę ubrania. Druga z kolei świetnie zastępuje jedwab, przy czym w pielęgnacji jest o niebo łatwiejsza. Nie brakuje surowców naturalnych, bawełny czy skóry – choć ta ostatnia występuje w mocno limitowanej ilości.

SOLD nie aspiruje do bycia drugą, tańszą linią regularnej kolekcji Michała Szulca. To całkiem odrębny byt, początkowo nieco korespondujący estetycznie ze znanymi już pracami projektanta, kolejnymi sezonami coraz mocniej podkreślający swoją autonomię. Działa na innych zasadach, obecny jest w innych miejscach. Nazwisko Michała przekreślone zdecydowaną prostą linią od pierwszego dnia zapowiadało niestandardowe rozwiązanie. I udało się.