KULTURA

Różne oblicza Cesarzowej Sissi – w oczekiwaniu na nowy serial Netfliksa

21.10.2021 Kamila Banak

Różne oblicza Cesarzowej Sissi – w oczekiwaniu na nowy serial Netfliksa

Ponad sześćdziesiąt lat po nakręceniu ostatniej części trylogii Sissi Ernsta Marischki z legendarną Romy Schneider w roli głównej Netflix odświeża historię o austriackiej cesarzowej, zmieniając tę opowieść w serial. Oto wszystko, co musicie wiedzieć o buntowniczej cesarzowej Austrii i nowej produkcji Netfliksa.

Romy Schneider nierozerwalnie kojarzy się z rolą Cesarzowej Sissi – wszakże to ona przyniosła aktorce międzynarodową sławę. Kilka lat temu udało mi się kupić reedycję trylogii Ernsta Marischki na DVD, co z powrotem pozwoliło przenieść mi się w zachwycający, bajkowy świat Sisi, który był tak drogi dla wielu z nas w dzieciństwie. Wówczas przerodziło się to wtedy w moim przypadku w prawdziwą pasję – w wieku kilkunastu lat odwiedziłam wiele miejsc powiązanych z postacią austriackiej księżniczki, głównie w Austrii i na Węgrzech. Z tego właśnie powodu byłam po prostu przeszczęśliwa, kiedy usłyszałam, że Netflix szykuje własną ekranizację losów zbuntowanej cesarzowej, która ma zastąpić „The Crown”.

Romy Schneider w roli Cesarzowej Sisi

Życie prawdziwej Elżbiety Bawarskiej, zwanej pieszczotliwie przez swoich bliskich Sissi, w rzeczywistości było bardzo dalekie od baśniowego. Nieszczęśliwe małżeństwo, zaburzenia odżywania, utrata dziecka, a w końcu i zamach na jej życie. Cesarzowa była znana ze swojej urody, ale i charakteru – była buntownicza, uparta i potrafiła postawić na swoim, chociaż często musiała mierzyć się z konsekwencjami swoich wyborów. Jej życie nie było szczęśliwe, czego dowiedzieć możemy się z jej pamiętników oraz korespodencji, którą prowadziła przez całe swoje życie ze swoimi przyjaciółmi, rodziną oraz mężem. Wiele tajemnic dotyczących życia Sissi wciąż nie zostało rozwikłanych – być może dlatego postać cesarzowej jest wciąż tak żywa w zbiorowej świadomości oraz popkulturze.

Elżbieta Bawarska zwana Sisi

Nowa, rządna przygód Sissi będzie jednak zupełnie inna niż kultowa rola Romy Schneider. Opowieść o austriackiej księżniczce, jak zapowiadają twórcy, ma mieć znacznie bardziej feministyczny wymiar. Serial opowie też o takich wydarzeniach jak kryzys na Krymie, austriacka okupacja północnych Włoch i wojna z Prusami. „The Empress” to ponadczasowa historia, młoda liberalna kobieta walcząca o niepodległość w dość wrogim środowisku – powiedział w jednym z wywiadów jeden z producentów obrazu, Moritz von Kruedener. Główne roli w nowej produkcji Netfliksa będą grać Devrim Lingnau w roli Sissi oraz Philip Froissant w roli Franciszka Józefa, męża Elżbiety i cesarza.

Devrim Lingnau w roli Sissi oraz Philip Froissant w roli Franciszka Józefa w serialu The Empress

The Empress zadebiutuje na Netfliksie niestety dopiero w 2022, zaraz po zakończeniu „The Crown”. W międzyczasie powstała jednak jeszcze jedna, warta uwaga seria o losach Elżbiety Bawarskiej z Dominique Devenport w roli głównej. To szwajcarsko-amerykańska aktorka, która grała chociażby w filmie Nocny pociąg do Lizbony z Jeremym Ironsem. Kiedy myślę o Sisi, pierwszą rzeczą, która przychodzi mi do głowy, jest posąg zasiadający na tronie nad wszystkimi, postać mitycznai – powiedziała Devenport w oświadczeniu dla prasy. –Jestem bardzo wdzięczna, że dostałam szansę zagrania tej skomplikowanej roli, dzięki której mogę pokazać, jaką cesarzowa była osobą: młodą dziewczyną z wielkimi marzeniami, owładniętą silnymi emocjami i gotową do walki o swoją wizję kraju. Serial jest produkcji niemieckiej i niestety póki co jego premiera odbyła się tylko w Niemczech.

Dominique Devenport w roli Sissi oraz Jannik Schümann w roli Franciszka Józefa w Sisi