Mam bardzo jasną cerę. Nie lubię się opalać i nie przepadam też za samoopalaczami, dlatego właściwie przez cały rok moja skóra jest w odcieniu „au naturel”. Zazwyczaj mi to nie przeszkadza, jednak w okresie jesienno-zimowym wydaje mi się zbyt blada, a nie chce wyglądać na chorą.
Prasowany puder brązujący do twarzy i ciała Choco Bronzer dr Irena Eris, który poleciła mi wizażystka w Concept Store dr Irena Eris, wydał się więc świetnym rozwiązaniem, aby dodać skórze zdrowego koloru jednocześnie nie powodując, że będzie miała nienaturalny, pomarańczowy kolor. Nie od początku byłam jednak przekonana do tego odcienia. Kiedy zobaczyłam jak wizażystka z Concept Store dr Irena Eris sięga po bronzer w odcieniu – dark N° 42, zaprotestowałam. Jednak dałam się namówić i finalnie byłam zachwycona rezultatem. Kompozycja trzech opalizujących odcieni doskonale harmonizuje z moją tonacją cery, dając jej ciepły odcień i efekt delikatnie muśniętej słońcem skóry. Na początku miałam wrażenie, że puder jest dla mnie za ciemny, ale kiedy nałoży się go delikatnie przed ewentualną późniejszą aplikacją różu, wygląda bardziej naturalnie.
Puder świetnie się nakłada i mimo, że używam tego ciemniejszego, bo zależało mi na ociepleniu cery – to nie pozostawia na policzkach smug.
Bronzer, dzięki zwartym w jego formule drobinkom ładne odbija światło i moja skóra wygląda zdrowo i promiennie. Odkąd go używam nie wyobrażam sobie bez niego makijażu zarówno tego codziennego jak i wieczorowego.
Materiał powstał we współpracy z Concept Store Dr Irena Eris.