Tołpa estetic to pierwsza kompleksowa medipielęgnacja do samodzielnego stosowania w domu. To linia wpisująca się w trend „medi-kosmetyków”, czyli zaawansowanej pielęgnacji domowej inspirowanej profesjonalnymi zabiegami w gabinetach kosmetologicznych i dermatologicznych. Bazuje na skoncentrowanych i czystych składnikach aktywnych zamkniętych w formułach bezpiecznych nawet dla skóry wrażliwej. Połączenie roślinnych komórek macierzystych z aktywnymi składnikami stosowanymi w profesjonalnych zabiegach gabinetowych daje efekty widoczne nawet po pierwszym zabiegu i potwierdzone badaniami aparaturowymi.
Linia tołpa estetic to 6 rodzajów zabiegów na 6 najczęstszych problemów skóry + kosmetyki do kompleksowej pielęgnacji podtrzymującej na co dzień. W jej skład weszły zarówno żele do oczyszczania twarzy, intensywne 4-etapowe zabiegi dopasowane do potrzeb skóry i radzące sobie z takim problemami jak: trądzik, przebarwienia, anty-oksydacja, nawilżenie, odmłodzenie i popękane naczynka.
W naszym teście wzięło udział czworo z nas. Poniżej dowiecie się co testowaliśmy i jakie są nasze wrażenia.
Patryk Chilewicz, redaktor działu kultura testował krem korygujący niedoskonałości
„W okresie jesienno-zimowym na mojej twarzy pojawiają się przebarwienia, wysusza się, lecz o dziwo wciąż wydziela się nadmiar sebum. Moje wrodzone lenistwo w temacie pielęgnacji, a także niechęć do ciężkich, tłustych, długo wchłaniających się kremów powoduje, że zwykle nic z tym nie robię. Tymczasem nowy krem Tołpy, który dostałem do przetestowania, miło mnie zdziwił. Jest bardzo lekki, więc nie ma się wrażenia, że skórę spowija jakaś dodatkowa, lepka warstwa. Nawilżenie i gładkość można zauważyć już po pierwszym stosowaniu. Niech was też nie zwiedzie mała tubka – to bardzo wydajny produkt, który zmieści się w każdej torbie, a nawet kieszeni. I tam też go trzymam, bo stał się moją codzienną poranną przyjemnością, która nie zajmuje dużo czasu, a przynosi widoczne efekty.”
Beata Świerczyńska grafik Fashion Post testowała 4 intensywne zabiegi wzmacniające naczynka.
„Moja cera jest naczynkowa, więc zwłaszcza o tej porze roku potrzebuję intensywnej pielęgnacji. Zabieg, który przetestowałam składa się z czterech etapów, ale nie zabiera wiele czasu i jest bardzo prosty w wykonaniu. Pierwszym etapem jest dokładne oczyszczenie twarzy przy pomocy nawilżonej chusteczki. To chyba mój ulubiony element pielęgnacji, ponieważ od razu chłodzi ona i odpręża skórę, oprócz tego jest bardzo wydajna, więc użyłam jej także na szyję, kark i dekolt. Następnie nałożyłam serum, które wspaniale pachnie i bardzo szybko się wchłania. To był dopiero drugi etap, a moja skóra już wyglądała świetnie. Trzecim elementem pielęgnacji jest maseczka, która ma bardzo fajną, żelową konsystencję. Kiedy miałam ją na twarzy, czułam lekkie szczypanie, trochę jak podczas użycia peelingu enzymatycznego. Po spłukaniu maseczki finalnie nałożyłam krem, który jest czwartym i ostatnim etapem pielęgnacji. Krem dobrze nawilżył moją skórę. Zabieg wykonałam wieczorem, dzięki czemu moja skóra następnego dnia była bardzo wypoczęta i odżywiona. Piątka z plusem, także za piękne, przejrzyście zaprojektowane opakowanie.
Michalina Murawska redaktor prowadząca Fashion Post testowała ekspresowy żel do mycia twarzy pobudzający skórę
„Kosmetyki marki tołpa znam i używam od dawna. Zawsze byłam z nich bardzo zadowolona. Jednak tym razem nie mogę napisać, że żel do demakijażu zostanie jednym z moich ulubionych kosmetyków. Dlaczego? Bo okazał się za mocny dla mojej twarzy. Po jej oczyszczeniu następnego dnia na czole odkryłam dwie przykre niespodzianki. Poza tym muszę dać mu jednak plus za lekką konsystencję i świetny zapach. Liczę, że z następnymi kosmetykami tołpy moja skóra się polubi”.
Katarzyna Błażuk redaktor urody Fashion Post testowała dwa produkty do demakijażu twarzy i krem stymulujący nocną regenerację
„Zdecydowanie stawiam na wieczorna pielęgnację. Mam wtedy więcej czasu i mogę dokładnie zająć się swoja skórą. Dlatego postawiłam przetestować produkty do demakijażu i odżywczy krem na noc. Mam skórę suchą, więc na pierwszym miejscu dbam o jej dogłębne nawilżenie. Krem stymulujący nocną regenerację z miejsca mnie zachwycił. Na prawdę nie przesadzam. Szybko się wchłonął i nie pozostawił na skórze tłustego filmu. A moja skóra dostała porządny zastrzyk nawilżenia. Krem stosowałam na wcześniej oczyszczoną skórę wodą micelarną. Dodatkowo dwa razy w tygodniu peelingowałam ją także przy pomocy mikrodermabrazji do masażu twarzy. Całej trójce daję piątkę z plusem, bo wspólnie sprawiły, że moja twarz stała się gładka, promienna i nawilżona.”
Już za dwa tygodnie będzie testować kolejne produkty. Bądźcie z nami.