W kwietniowym edytorialu „Joy Ride” na pierwszy plan wysuwają się białe suknie, a Anna Ewers wciela się w rolę panny młodej, wybierającej niekonwencjonalne rozwiązania jeżeli chodzi, jak niektórzy twierdzą, o najważniejszą sukienkę w życiu każdej dziewczyny. Za tło sesji posłużyło jeszcze zaśnieżone złomowisko samochodowe. Modelka podczas sesji miała niezły ubaw, bowiem nic jej nie hamowało – mogła biegać po dachach samochodów, wyskakiwać z nich czy tarzać się w śniegu. Również śnieg nie mógł konkurować z bielą sukien od popularnych projektantów. Został zabarwiony na kolory tęczy. Stylista sesji Edward Enninful wywiązał się ze swojego zadania. Sesja stała się imponującym zbiorem marek z najwyższej półki – Chanel, Oscar de la Renta, Prada, Carolina Herrera oraz Louis Vuitton.
Urodę Anny Ewers i chłód otoczenia, swoim aparatem uchwycił Ryan McGinley. Fotograf stoi za sukcesem takich reklam jak Levi’s, Marc Jacobs, Stella McCartney, Balenciaga oraz okładek „Rolling Stone”, brytyjskiego „Vogue” czy „Porter Magazine”. Jest to pierwsza współpraca Anny Ewers oraz Ryana McGinley’a na planie zdjęciowym. Trzeba przyznać, że bardzo udana. Mamy nadzieję, że przyjdzie nam częściej oglądać współpracę modelki i amerykańskiego fotografa.