Urodziny Michała Szulca – 3 najciekawsze kolekcje

Kolekcja „Hold the Rivers” jesień-zima 2015/2016
Tym razem za tło jesienno-zimowej kolekcji posłużył teatr Imka. Pokaz był podsumowaniem 10-letniej pracy projektanta. Zamiast oversize’owych krojów otrzymaliśmy kobiece i dopasowane stroje. Na wybiegu królowały żakiety i spódnice podkreślające ramiona i talię. Asymetria została przemycona dzięki ciekawie wszytym zamkom. Ciekawym elementem były mini gorsety oraz postrzępione wykończenia i frędzle. Fanki klasyki mogą wybierać wśród klasycznych płaszczy ozdobionych szerokimi klapami.

Kolekcja „The Past” wiosna-lato 2015
Muzeum Sztuki Nowoczesnej było kolejną lokalizacją, w której Michał Szulc zaprezentował swoją kolejną kolekcję. Pudełkowe kształty, materiały luźno oplatające sylwetkę oraz seria ubrań total look to główne motywy przewijające się w sylwetkach. Jest sporo zapożyczeń bieliźnianych – bluzki na cienkich ramiączkach, sukienki niczym piżamy lub koszulki nocne. Kobieta Szulca jest lekko niedbała i alternatywna, wyraźnie w klimacie lat 60. Pojawiły się odcienie bordo i szmaragdu, ale nie brakuje także pomarańczów, brązów oraz pudrowego różu. Między jednolitymi barwami pojawił się intrygujący wzór przypominający tapetę.

Kolekcja „Fire” jesień-zima 2014/2015
Została pokazana podczas pierwszego warszawskiego pokazu projektanta w budynku Mysia 3. Składały się na nią kurtki bomberki, rozkloszowane spódnice, tuniki, oraz sukienki. Gama kolorystyczna to stonowane szarości, grafity i czernie, które mieszają się z fluorescencyjną żółcią z domieszką zieleni . Kolekcja jest bardzo geometryczna, a połysk łączył się z matem. Projektant celowo wydłużył sylwetki, dzięki sprytnej kombinacji z proporcjami, przez co stały się bardziej monumentalne. Podczas pokazu spódnice w połowę łydki zestawił z krótką górą, a dłuższe swetry prawie przykrywały krótkie spódnice.