Jak donosi portal Business of Fashion, marka Proenza Schouler pokaże kolekcję Cruise podczas trwającego w Paryżu tygodnia „haute couture”. To z pewnością bardzo dogodne miejsce i czas, jednak wszyscy, którzy liczyli na to, że, będą mogli zapoznać się z nowymi propozycjami duetu tuż po zakończeniu pokazu, będą musieli niestety obejść się smakiem. Hernandez i McCollough ogłosili bowiem, że sponsorowana przez firmę MAC prezentacja będzie miała bardzo ekskluzywny charakter, a na pokaz nie będzie można wnosić telefonów komórkowych ani innych urządzeń rejestrujących. Zdjęcia projektów ujrzą więc światło dzienne dopiero w momencie, kiedy wejdą one do sprzedaży.
Taka decyzja to nic innego jak pośrednie echo głośnej idei „see now, buy now”, za którą amerykańscy projektanci od początku dość głośno się opowiadali. Tym razem jednak podchodzą do niej nieco z innej strony – z reguły dotyczy ona bowiem wchodzenia kolekcji do sklepów od razu po pokazie, w przypadku Proenzy Schouler kolekcję zobaczymy dopiero, kiedy pojawi się ona w butikach.
Marka tym samym konsekwentnie realizuje cele, o jakich projektanci już wcześniej mówili w wywiadach. Strategia tego typu ma przede wszystkim w największym stopniu eksponować nową kolekcję w momencie, gdy jest już ona gotowa do nabycia przez konsumentów. Podobną taktykę zastosowano także w przypadku linii Pre-Fall 2016 i, jeśli wierzyć przedstawicielom projektantów, przyniosła ona pożądane skutki.
Jako wielkie fanki Proenzy Schouler ubolewamy nieco nad tym, że nie będzie dane nam dane od razu zapoznać się z nowymi projektami Hernandeza i McCollough, jednak całkowicie przychylamy się ku strategii, która przyniesie marce rozgłos i zyski, na które z pewnością zasługuje.