Projektant wychował się właśnie w stolicy Nepalu i był jedną z najaktywniej działających osób na rzecz ofiar trzęsienia ziemi. Często podkreślał, że to właśnie moda dała mu takie narzędzia, a rozpoznawalność zapewniła powodzenie temu projektowi. Swoją kolekcją w kolorach zmieni oddaje honor miejscu, z którego pochodzi oraz zwraca oczy całego świata ku Nepalowi.
Przy tworzeniu kolekcji współpracował z malarzem, Lexmanem Shreshtha, którego twórczość została umieszczona na delikatnych żakardowych sukniach. Minimalizm Gurunga zyskał artystyczny wymiar dzięki pociągnięciom pędzla kolegi ze szkolnych lat. Stroje przypominają podróż do wnętrz ziemi. Materiały celowo połączone zostały punktowo, aby stworzyć pęknięcia przypominające ruchy tektoniczne. Dodatkowo są wyraźnie płynne, podążają za ruchem modelki, subtelnie oplatając jej sylwetkę. Oprócz koloru nude i piaskowego, mamy ciekawe oblicza ceglastego pomarańczu, rozmytej żółci oraz intensywną czerń.
Najbardziej eksponowaną częścią ciała są ramiona oraz dekolt. Bardzo podobają nam się bluzki z kokardą wiązaną na dekolcie oraz sukienki tuby o długości midi. Świetlisty makijaż w subtelnych brązach to też coś, co będziemy naśladować tej jesieni.