Tinie Gorjanc, studentce prestiżowej Central Saint Martins, udało się zwrócić na siebie uwagę całego świata. Wszystko za sprawą szalonego i niesmacznego pomysłu na kolekcję „Pure Human”, która ma składać się z naturalnych skór, w którzy zawarte będzie DNA Alexandra McQueena.
Gorjanc materiał genetyczny zdobyła poprzez oddzielenie włosów projektanta, które znajdowały się w elementach jego pierwszej kolekcji „Jack the Ripper Stalks His Victims”. Po ekstrakcji materiału genetycznego, studentka wdrożyła go do hodowli komórek. Świńska skóra, wybrana ze względu na podobieństwo do ludzkiej, będzie dodatkowo opalona i „przyozdobiona” tatuażami na wzór tych, jakie miał McQueen. Młoda twórczyni zamierza wykorzystać ten materiał w produkcji toreb, kurtek i plecaków. Co więcej – Gorjanc w maju tego roku opatentowała wykorzystanie skóry z DNA zmarłego projektanta w galanterii skórzanej.
Cały pomysł brzmi nieco przerażająco. Po co właściwie powstała ta kolekcja? – Projekt jest krytyką zasad, a właściwie ich braku, jakie istnieją w zakresie ochrony informacji biologicznej. Chciałabym rozpocząć debatę na temat braku istniejących struktur prawnych – powiedziała Gorjanc w rozmowie z portalem Dezeen. – Jeśli zwyczajna studentka, jak ja, mogła opatentować materiał pozyskiwany z informacji biologicznej Alexandra McQueena i nikt nie mógł mnie powstrzymać, możemy sobie tylko wyobrazić, co duże korporacje będą w stanie zrobić w przyszłości – argumentuje swoje działania.
Nosilibyście kurtki z zawartością DNA tragicznie zmarłego mistrza?
[poll id=”66″]