Film o grupie Queen i jej wokaliście Freddiem Mercurym jest wielkim kasowym hitem ostatnich miesięcy. Zaledwie w otwierający weekend w USA producentom zwróciły się 52 mln dolarów, które zainwestowali. Nic więc dziwnego, że członkowie zespołu Queen juz zastanawiają się, co można by opowiedzieć w sequelu.
Biograficzny film ,,Bohemian Rhapsody” po światowej premierze 23 października ubiegłego roku doczekał się pięciu nominacji do Oscara, z czego otrzymał cztery statuetki (w tym za najlepszą rolę męską pierwszoplanową dla Ramiego Maleka). Pełna muzyki i energii historia spotkała się z wielkim entuzjazmem publiczności. Jak zdradził Rudi Dolezal (reżyser teledysków Queen) w rozmowie z „Page Six” już trwają rozmowy nad kolejną częścią, ,,Bohemian Rhapsody 2”. Pytanie co opowiadać miałby kolejny film, jeśli pierwsza część pokazała przekrojowo niemal całą historię zespołu? Kontynuacja miałaby zaczynać się zaraz po koncercie charytatywnym Live Aid z 1985 roku, czyli wydarzeniu, które kończy pierwszą część. Sequel prawdopodobnie prezentowałaby kolejne 6 lat, czyli czas do śmierci Mercury’ego w 1991 roku. Można się więc spodziewać opowieści jeszcze mocniej skupionej na sylwetce wokalisty, a przede wszystkim na jego chorobie.
Pamiętajmy jednak, że nie są to jeszcze pewne informacje, gdyż twórcy ,,Bohemian Rhapsody” jeszcze nie zajęli oficjalnego stanowiska w tej sprawie.