To już nie są tylko wizje przyszłości pokazywane w futurystycznych filmach z lat 80., a realne problemy współczesnego świata. Nasze odciski palców, rysy twarzy, każde logowanie, każdy nasz krok, saldo konta bankowego, wybory żywieniowe – wszystko jest na bieżąco zapisywane. Algorytmy, które sprawdzając nasze wyszukiwania podsuwają nam pod nos poszczególne oferty, a czasami czytając nasze obawy potrafią doprowadzić do szaleństwa, są wszechobecne. Swoje veto wobec inwigilacji postanowiła postawić młoda polska projektantka – Ewa Nowak i to przez proste biżuteryjne akcesorium.
Incognito mask to złota biżuteria zakładana na twarz, jej celem jest sprawić, by nasza twarz była niewykrywalna dla algorytmów i wszelkich mechanizmów śledzących. W efekcie ma nam przywrócić prywatność i anonimowość, którą utraciliśmy, w momencie instalacji kamer wykrywających twarz w miejscach publicznych.
Biżuteria wykonana jest z mosiądzu, zaprojektowana została w ten sposób, aby pasowała do konturów twarzy. Zakłada się ją jak okulary, wystarczy zawiesić ją na uszach. Składa się z dwóch złotych, okrągłych elementów ulokowanych pod oczami oraz jednego geometrycznego kształtu nad nosem. Ma to skutecznie odwrócić uwagę publicznych sprzętów.
Biżuteria przyszłości
„Każdego dnia oglądają nas setki kamer, systemy rozpoznawania twarzy stają się coraz doskonalsze, a miejsce obecnych spekulacji na temat przyszłości zajmuje zaawansowana technologia” – powiedziała projektantka. „Kamery są w stanie rozpoznać nasz wiek, nastrój lub płeć i precyzyjnie dopasować nas do bazy danych – koncepcja znikania w tłumie przestaje istnieć. Jest to na pewno ogromna wartość w postaci zwiększonego bezpieczeństwa i wykrywania niebezpiecznych jednostek. Z drugiej strony, w jakim kierunku będzie się rozwijał nadzór społeczeństwa?”
Ewa Nowak do stworzenia tego projektu wykorzystała stronę DeepFace, która pozostaje do dziś najbardziej szczegółowym systemem wykrywania rysów twarzy. Sama testowała biżuterię przesyłając do systemu poszczególne zdjęcia i patrząc jak na nie zareaguje. Finalny efekt jej prac zaburza rozpoznawanie twarzy przez kamery i wszelkie systemy. Udało się to dzięki rozmieszczeniu każdego z elementów (i ich różnych rozmiarów).
Poza funkcjonalnością, Ewa Nowak chciała też, by jej biżuteria pozostała przede wszystkim biżuterią, była estetyczna i nadawał się do noszenia w przyszłości.
