STYL ŻYCIA

Polak w NBA – Marcin Gortat [wywiad]

07.07.2020 Fashion Post

Polak w NBA – Marcin Gortat [wywiad]
Fot. Agata Serge

WYWIAD POCHODZI Z WIOSENNEGO WYDANIA FASHION MAGAZINE (2020)

Pracoholik. Przywódca. Perfekcjonista. Człowiek, który ma wszystko, o czym marzył. Jaki jest koszykarz Marcin Gortat, najsłynniejszy Polak w NBA.

Kwestionariusz Prousta

To rodzaj salonowej gry towarzyskiej, która narodziła się w Anglii w latach 60. XIX wieku. Miała charakter traktowanego z humorem testu osobowości. Mimo sugerującej co innego nazwy autorem pytań nie jest francuski pisarz ale jego bliska przyjaciółka Antoinette Faure. Za to Marcel Proust faktycznie odpowiedział na wymyślone przez nią pytania, i to trzykrotnie.

1. Główna cecha Twojego charakteru? 

Przywdództwo. Jestem jak kapitan statku. Nadaję kurs, ale też uważnie słucham załogi, bo wiem, że bez niej daleko nie dopłynę. Staram się dowodzić mądrze. Słucham wszystkich uważnie i szukam najlepszych rozwiązań, ale to do mnie należą ostateczne decyzje. Próbuję zapewnić załodze poczucie bezpieczeństwa, nawet gdy okręt wpływa niepostrzeżenie na niespokojne wody.

2. Cechy, których szukam u mężczyzny?

Lojalność. Kiedy masz wokół zaufane osoby, możesz realizować każdy, nawet najbardziej szalony pomysł. Ważne, by mieć kompanów, którzy cię nie ograniczają i pomagają się rozwijać. Takich, którzy są wsparciem w trudnych chwilach, ale też potrafią powiedzieć „ogarnij się”, kiedy zaczynamy odlatywać. Bez lojalności nie da się zbudować szczerej relacji, w której wszyscy są równi.

3. Cechy których szukam u kobiety?

Poznałem w życiu wiele kobiet. Największe wrażenie zawsze zdanie i z rozsądkiem podchodziły do podejmowanych decyzji. Jeśli któraś się wywyższała, robiła z siebie księżniczkę, szybko przestawałem czuć potrzebę obcowania z nią. Kobieta powinna być zaradna, wspierać faceta, ale także pozwolić zaopiekować się sobą i nie odbierać tego jako chęci dominacji, o co często posądzają nas feministki.

Fot. Agata Serge

4. Co cenię najbardziej u przyjaciół?

Bezinteresowność. To, że nie robią wyrzutów, jeśli nie znajdę czasu na spotkanie podczas wizyty w Polsce. Służą pomocą i radą, kiedy tego potrzebuję, i wiedzą, że zawsze mogą liczyć na moje wsparcie. Są szczerzy, nie boją się mówić otwarcie, patrząc prosto w oczy.

5. Moja główna wada?

Pracoholizm. Przez całą karierę wszystko miałem zaplanowane co do minuty – treningi, mecze, wyjazdy, spotkania biznesowe i te dotyczące mojej fundacji MG 13 Mierz Wysoko. Dziś, gdy już nie gram zawodowo, nadal nie potrafię zwolnić, usiąść na kanapie, oddać się przyjemnościom. Cały czas muszę coś robić… Bez pracy wariuję, choć wiem, że mogę i mam prawo zwolnić, odetchnąć, pozwolić sobie czasem na nieróbstwo.

6. Moje ulubione zajęcie?

Skutery wodne. Szalejąc na nich, zapominam o całym świecie. To najlepszy sposób na reset i odpoczynek. Kiedy na nich pływam, nie liczy się nic. Nie myślę o pracy, obowiązkach. Aby wzmocnić doznania, podrasowałem kilka i dziś śmiało mogę powiedzieć, że w moim garażu mam prawdziwe bestie. (śmiech)

7. Moje marzenie o szczęściu?

Wspaniała żona u boku, dzieciaki biegające po domu. Świadomość, że wszystko, na co wiele lat ciężko pracowałem, pozwoli moim najbliższym cieszyć się życiem i się realizować. Szczęście to zdrowie moje i bliskich, spełnienie w każdym tego słowa znaczeniu.

8. Co wzbudza we mnie obsesyjny lęk?

Częściej zacząłem myśleć o starości. Nie przeraża mnie, ale wprowadza pewien niepokój. Boję się związanych z nią chorób, niedołężności. Trudno mi sobie wyobrazić, że ciało może odmówić posłuszeństwa. Deprymujące jest to, że starości nie da się oswoić. Jest nieunikniona i każdego z nas potraktuje indywidualnie.

9. Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem?

Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak czuje się człowiek, którego żona lub dzieci zaczynają poważnie chorować. Choroba najbliższych paraliżuje. Błyskawicznie zabiera radość. W jej miejsce pojawia się obezwładniający strach.

Fot. Agata Serge

10. Kim lub czym chciałbym być, gdybym nie był tym, kim jestem?

Od zawsze chciałem być zawodowym żołnierzem. Stać na straży pokoju i bezpieczeństwa kraju, rodaków, najbliższych. Darzę żołnierzy wielkim szacunkiem i podziwiam ich – ryzykują życie, żeby nam żyło się bezpieczniej. Zakładając fundację, od razu wiedziałem, że jednym z jej najważniejszych działań będzie pomoc weteranom wojennym, rodzinom poległych żołnierzy. Świat często o nich zapomina, a nie powinien.

11. Kiedy kłamię?

Kłamałem, kiedy byłem dzieckiem. Jako dorosły facet tego nie robię, bo wszystkie kłamstwa trzeba pamiętać. (śmiech) Wolę przemilczeć niektóre kwestie. Zastanawiam się nad kłamstwem w dobrej wierze, na które się decydujemy, nie chcąc sprawić komuś przykrości. Nie wiem, co jest lepsze – bolesna prawda czy kolorowe kłamstwo, które zawsze ma krótkie nogi…

12. Słowa, których nadużywam?

„Nie dopilnowałeś”, „nie zrobiłeś” – czasem skupiam się na błędach innych, nie widząc tego, co zostało zrobione dobrze. Wynika to z mojego perfekcjonizmu. Na szczęście osoby, z którymi pracuję, znają mnie i wiedzą, że zawsze jestem z nich dumny i wdzięczny za to, co robią. Uczę się to komunikować, bo wiem, jak wielką siłę ma słowo „dziękuję”.

13. Ulubieni bohaterowie życia codziennego?

Od zawsze rodzice. Byłem wychowywany twardą ręką. Kiedyś nie do końca mi się to podobało. Z perspektywy czasu widzę jednak, jak wiele zawdzięczam mamie i tacie. Nauczyli mnie, że można osiągnąć wszystko, trzeba tylko sumiennie i ciężko pracować. Nie ma półśrodków ani dróg na skróty. Rodzice zaszczepili we mnie pasję do sportu. Uświadomili, że musimy ponosić konsekwencje swoich czynów, że nasze życie jest tylko w naszych rękach. Dzięki temu udało mi się osiągnąć więcej, niż przypuszczałem.

14. Czego nie cierpię ponad wszystko?

Pozerstwa i obłudy. Nie chcę otaczać się ludźmi, którzy myślą, że są ponad  wszystkimi, nie widzą swoich błędów i wytykają je innym. Relacje z takimi osobami wyniszczają. Odbierają radość i nie pozwalają się rozwijać.

15. Dar natury, który chciałbym posiadać?

Mam wszystko, o czym zawsze marzyłem. Dziękuję losowi za to, jak wygląda moje życie. Nie jestem łapczywy, więc nie oczekuję więcej. Doceniam to, co jest tu i teraz. Życie w zdrowiu jest największym darem, jaki można dostać od losu. Oby było go jak najwięcej.

Fot. Agata Serge

16. Jak chciałbym umrzeć?

We własnym łóżku, po setce, patrząc na szczęśliwe dzieci i wnuki. Mając świadomość, że zapewniłem bliskim wszystko, co mogłem, aby żyło im się jak najlepiej. Przez ostatnie kilkanaście lat ciężko pracowałem z myślą o rodzinie, którą, mam nadzieję, stworzę niebawem. Rozwijałem wiele różnych biznesów i inwestowałem, żeby zabezpieczyć bliskich na kilka pokoleń.

17. Obecny stan mojego umysłu?

Spokój. Po przejściu na sportową emeryturę odzyskałem wolność. Jadę, gdzie chcę i kiedy mam na to ochotę. Zawodowo udało mi się zajść daleko, a teraz mogę skupić uwagę na nowych rzeczach. Emerytura to nowy etap w życiu, który napawa optymizmem i ekscytuje. Mam wiele planów, które w końcu wcielę w życie, bo nareszcie mam na to czas. Codzienne wielogodzinne treningi zamieniłem na spotkania i szkolenia, dzięki którym będę rozwijał nowe biznesy. Mam więcej czasu dla najbliższych. Skończyłem 36 lat i zacząłem życie na własnych warunkach!

18. Błędy, które najczęściej wybaczam?

Wybaczam sobie te popełnione nieumyślnie i te, które wynikały z braku doświadczenia. Każdy się myli, ale nie każdy potrafi się do tego przyznać i wyciągnąć wnioski. Pewnie jeszcze nieraz popełnię błąd i daję sobie na to przyzwolenie. Nigdy nie będę perfekcyjny, ale zawsze staram się być lepszy niżdzień wcześniej.