MODA

8 najważniejszych pokazów mody męskiej

14.03.2019 Michał Koszek

8 najważniejszych pokazów mody męskiej

Za nami europejskie fashion weeki. Największe domy mody zaprezentowały swoje kolekcje na jesień-zimę 2019, a my przyglądamy się najciekawszym pokazom. Czym zachwycili projektanci? Wśród nowości: kilka debiutów, nietypowe wybiegi i nieoczekiwane źródła inspiracji.

Celine

Hedi Slimane pisze nowy rozdział w historii francuskiego domu mody Celine, odkąd przejął jego stery dwa sezony temu. Charyzmatyczny projektant, poprzednio związany z Yves Saint Laurent, zmienia wizerunek i minimalistyczny styl Celine. Wprowadza same nowości – m.in. projektuje kolekcje dla mężczyzn, niepraktykowane przez poprzednich dyrektorów kreatywnych marki. Ostatni pokaz był pierwszym w dziejach Celine, w całości dedykowanym modzie męskiej.

Slimane, znany ze swojej fascynacji muzyką, zadbał o odpowiednią oprawę wydarzenia. Ścieżkę dźwiękową pokazu przygotował kanadyjski kolektyw Crack Cloud, łączący różne gatunki muzyczne. Z kolei finał pokazu, uświetnił popularny saksofonista James Chance, który grał na żywo, gdy modele schodzili z wybiegu. 

Niezależnie od domu mody, dla którego pracuje, projektant wierny jest swojemu stylowi. Ubrania, które przygotowuje dla Celine, przypominają jego wcześniejsze realizacje dla innych marek. W Paryżu, Slimane po raz kolejny zdecydował się na modę, którą można przypisać do stylu reprezentantów muzycznego nurtu New Wave. Obcisłe, jakby za małe garnitury, skórzane kurtki, wąskie spodnie do kostki, klasyczne koszule, zwierzęce printy – na klasycznych loafersach lub płaszczu do kolan – były jak zawsze u Hedi’ego, dopracowane w każdym calu. Uwagę zwracały jednak przede wszystkim akcesoria – wąskie okulary przeciwsłoneczne, bardzo cienkie krawaty, i białe skarpety zestawiane z czarnymi półbutami. 

MISBHV

Polska marka streetwearowa MISBHV idzie za ciosem. Po sukcesie pierwszego w historii brandu pokazu mody, który odbył się w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, projektanci Natalia Maczek i Tomek Wirski zdecydowali się na kolejny debiut – tym razem przed paryską publicznością. 

Pokaz najnowszej kolekcji MISBHV trafił do oficjalnego harmonogramu tygodnia mody męskiej w Paryżu. To jedno z największych osiągnięć ostatnich lat wśród polskich projektantów. Maczek i Wirski przenieśli swoją widownią jakby do podziemnego nocnego klubu – wychodząc zza kulis na wybieg, modele i modelki wyłaniali się w czerwonym świetle. Kolekcja nawiązuje do lat 60. i 70., jest inspirowana miłością, wolnością i psychodelią. Tak jak w przypadku poprzedniej, projektanci weszli we współpracę z artystami, tym razem m.in. ze Sławomirem Pawszakiem, który przygotował na potrzeby kolekcji serie tribali. Oprócz kojarzonych z marką ubrań w stylu athleisure, w skład kolekcji weszły także m.in. neonowy garnitur, ręcznie pleciony dywan z Maroko, koszule i spodnie z motywem tie dye, chusty oraz kowbojskie paski i botki. 
 

Jacquemus

Poprzednią, wiosenno-letnią kolekcję Simon Porte Jacquemus, objawienie międzynarodowej mody, zaprezentował na plaży nieopodal Marsylii. Tym razem także sięgnął do południa Francji, regionu, w którym się wychował i który stanowi jego źródło inspiracji. Kolekcja projektanta na jesień-zimę 2019 dedykowana jest „prawdziwemu życiu”. Projektant czerpie ze stylu francuskiej wsi. „Chciałem odtworzyć atmosferę mojego dzieciństwa i zaprezentować kolekcję w intymny sposób”, tłumaczył w wywiadach. Proponowane przez niego ubrania (kurtki, szerokie spodnie i kamizelki) formą, krojem i materiałem przypominają robocze uniformy. Oprócz nich, w skład kolekcji wchodzi kilka garniturów w różnych kolorach, koszule w printy i sznurowane buty z gumową podeszwą. Projektant przykłada dużą wagę do castingu. Kolekcję prezentowali modele różnych kolorów skóry i kultur. „Dorastałem z dziećmi z północnej Afryki, moja rodzina jest mieszana, a moja siostra ma francusko-algierskie korzenie”, tłumaczył projektant, dodając, że jego zdaniem nowoczesność Francji polega na jej otwartości. 

Louis Vuitton

Gdy Virgil Abloh został mianowany dyrektorem kreatywnym męskiej linii Louis Vuitton, wszyscy zastanawiali się nad kierunkiem, który zostanie nadany francuskiemu domowi mody z tradycjami przez ikonę współczesnego streetwearu. Abloh, projektując drugą już kolekcję LV, korzysta z dziedzictwa marki, a inspiracje wkłada w nowoczesne ramy. 

Prezentowanym ostatnio w Paryżu pokazem, projektant oddaje hołd Michaelowi Jacksonowi. Scenografia wydarzenia przypominała Nowy Jork z teledysku do „Billie Jean”, a muzyk Dev Hynes, oddał na żywo performance, inspirowany twórczością Jacksona. Zresztą to nie jedyne powiązania najnowszej kolekcji LV z wokalistą. Stylizację jednego z modeli dopełniały błyszczące rękawice, a inny miał na sobie T-shirt z wizerunkiem czarnych loafersów i białych skarpetek, tak charakterystycznych dla Jacksona.

Oprócz fascynacji ikoną muzyki, najnowsza kolekcja zaskakuje jeszcze z innego powodu. Abloh nie postawił wyłącznie na modę uliczną. Kilka pierwszych sylwetek to szare total looki – płaszcze, marynarki i koszule – w różnych długościach i proporcjach. Późniejsze składały się z ciekawych printów – złożonych z flag państw i symboli narodowych. Była też oczywiście logomania – chociażby neonowe torby ze słynnym monogramem czy krótka kurtka z wbudowanymi trzema saszetkami zamiast kieszeni. 

Imaxtree
Fot. Imaxtree

Vetements

Najnowsza kolekcja Vetements inspirowana jest internetem. Demna Gvasalia, dyrektor kreatywny i założyciel marki, zastanawia się nad ciemną stroną sieci. Spędzających swoje całe życie w sieci nastolatków Gvasalia określa mianem współczesnych punków. „Z telefonem w ręku zmieniają świat”, zachwyca się projektant.

Gvasalia pyta, czy internet ma granice, a odpowiedzi stara się udzielić poprzez modę. Pokaz otworzył model stylizowany na Steva’a Jobsa, ubrany w czarny golf i niebieskie jeansy. Na koszulce niósł przekaz: „Uwaga. To, co zobaczysz, zaniepokoi cię. Na świecie istnieje ciemna strona, której cenzorzy nie pozwolą ci zobaczyć, ale my to zrobimy. Zobacz ją na własne ryzyko”. Gvasalia mówi o kolekcji Vetements na jesień-zimę 2019, że jest antyspołeczna. Praktycznie każdy look składał się z printu w różnej formie. Wśród nich hasła: ‘It’s my birthday and all I got was the overpriced hoodie from Vetements’ („To moje urodziny, a wszystko co dostałem, to za droga bluza z Vetements”) czy ‘I survived swine flu, so now I'm vegan’ („Przeżyłem świńską grypę, więc jestem teraz weganinem”). Inne symbole, do których uciekał projektant, to logo Interpolu na kurtce, odwrócone anarchistyczne „A” na koszuli i czarne kominiarki. Wszystko to było zestawione z typowymi dla Vetements ubraniami – przeskalowanymi kurtkami puchowymi, za długimi bluzami, szerokimi spodniami, kwiecistymi printami i sportowymi butami.

Dior

Zamiast tradycyjnego wybiegu, ruchoma taśma jak na lotnisku, a na niej stojący modele. „Pomysł polegał na tym, że modele mieli stać się statuami”, opowiada Kim Jones, dyrektor kreatywny męskiej linii Diora. Projektant zadebiutował na swoim stanowisku sezon temu i od tego czasu, stara się konsekwentnie budować nową wizję mężczyzny Diora. 

Czerpie przede wszystkim z francuskiej tradycji krawiectwa. Jego marynarki idealnie przylegają, płaszcze mają klasyczną formę, a spodnie są w kant. Nie można jednak powiedzieć, że projektowanie Jones’a jest przewidywalne. Projektant zestawia typowe elementy garderoby, z niestandardowymi akcesoriami – rękawicami za łokieć, naszyjnikami przypominającymi saszetki czy wielkimi szale wychodzącymi spod kurtek. Najnowsza kolekcja jest zaprojektowana jakby dla żołnierzy dalekiej przyszłości. Przygotowując się do ostatniego pokazu, Jones przyglądał się paryskim pomnikom. „Zauważyłem, jak wiele z nich ma na sobie zbroje”, mówił w wywiadach, tłumacząc swoje inspiracje. 

Ludovic de Saint Sernin

Ludovic de Saint Sernin, niegdyś związany z domem mody Balmain, pracuje na własne nazwisko i w szybkim tempie podbija branżę mody. Był finalistą prestiżowego konkursu LVMH Prize, rozpisują się o nim najważniejsze magazyny, a ubrania jego projektu trafiają do najlepszych sesji na świecie. Ludovic ma niespełna 30 lat, inspiruje się twórczością Roberta Mapplethorpe’a i zaciera granice między tym co damskie a męskie. 

Ostatni pokaz, na jesień-zimę 2019, był trzecim, który de Saint Sernin prezentował w ramach paryskiego tygodnia mody. Minimalistyczne ubrania Ludovica pełne są erotycznego napięcia. Męskie slipy są związywane sznurkiem, a jedne z nich zostały zrobione z kryształków Swarovskiego – projektant określił je jako „majtki za milion dolarów”. Błyszczące są także inne elementy poszczególnych sylwetek – np. prześwitujący łańcuszkowy top czy sukienka. W skład kolekcji wchodzi także top złożony jakby z bandaży, golfy do pępka czy swetry odsłaniające tors. 
 

Berluti 

W czasie ostatniego tygodnia mody w Paryżu, Kris Van Assche zadebiutował w roli dyrektora kreatywnego domu mody Berluti. Zaczął od rewolucji.
Berluti, jako jedyna marka w portfolio grupy LVMH, była dedykowana w całości mężczyznom, a jej znak rozpoznawczy stanowiły wysokiej jakości skórzane buty. Van Assche, na potrzeby najnowszej kolekcji, przygotował kilka sylwetek… damskich, które idealnie korespondowały z męskimi. Prezentowały je m.in. top modelki Małgosia Bela i Alek Wek. Modelki, podobnie jak modele, były ubrane w długie płaszcze i garnitury, a niektóre looki były po prostu przedstawione w formie męskiej i damskiej.

Pokaz otworzył brązowy zestaw złożony z marynarki i spodni, które kolorem i strukturą przypominały brązowe półbuty, będące niejako przedłużenie sylwetki. Zamiast standardowej koszuli, Van Assche zdecydował się łączyć płaszcze z bluzami z kapturem, spodnie do garnituru zastępował motocyklowymi, a do stonowanej palety kolorów, dodał mocne akcenty, m.in. fuksję i czerwień. Kolejne nowe rozwiązanie? Białe sneakersy, które z daleka wyglądały jak loafersy.