Już od bramy wjazdowej marka zadbała o umieszczenie kierunkowskazów prowadzących do właściwego miejsca. Znani goście tłumnie przybyli na wydarzenie. Wśród sportowców wypatrzyliśmy Mateusza Kusznierewicza i Mariusza Czerkawskiego, a za całość spektaklu odpowiadała jak zwykle niezawodna choreografka Katarzyna Sokołowska.
To nie był zwykły pokaz mody – marka zadbała o gadżety i sportowe wyposażenie. Pierwsi modele zaprezentowali nową regularną kolekcję na jesień-zimę 2015, na którą składa się odzież outdoorowa, kolorowe puchówki oraz liczne stroje i akcesoria przeznaczone na salę treningową oraz na co dzień. Podobały nam się kobaltowe oraz pomarańczowe kurtki męskie oraz kolorowe sneakersy. Idealne na trening są koszulki z napisami „motivation” oraz „challange”. Po nich wystąpili modele w kolorowej odzieży narciarskiej wraz ze sprzętem do szusowania po śniegu, który nieśli na ramionach. W kolejnej sekcji modelki wjechały na rowerach w ultra dopasowanych leginsach i krótkich szortach. Wybieg przeobraził się salę gimnastyczną. Na deser dostaliśmy kolekcję zaprojektowaną przez Ranitę Sobańską. Zatytułowana „Fashiology”, utrzymana jest w nowoczesnej stylistyce sportowej, która łączy najnowsze trendy z wygodą. Sylwetki były wyraziste, dynamiczne, co podkreślał szybki chód modelek, wyglądających bardziej jak sportsmenki. Na wybiegu widzieliśmy opalizujące pianki, funkcyjne siatki oraz holograficzne wykończenia. Buty także miały metaliczne wstawki. W takich strojach można prosto po treningu wybrać się na spotkanie w mieście. Miejski charakter ubrań podkreśliła też głośna muzyka oraz kawałek „Uptown Funk” Marka Ronsona i Bruno Marsa, który wybrzmiewał w końcowej prezentacji wszystkich sylwetek.
Gwiazdą afterparty była Magdalena Mielcarz, która jest ambasadorką marki oraz twarzą jesiennej kampanii. 4F podkreśla przez to, że konsekwentnie promuje aktywny styl życia wspierają nie tylko profesjonalnych zawodników, jak również amatorów różnych dyscyplin sportowych.
Z tego też powodu dress code imprezy został określony jako „sport & athleisure”, do czego niestety nie wszyscy się zastosowali. A szkoda, bo sama Sobańska wyglądała niczym sportsmenka i dumnie prezentowała się na wybiegu ze swoim teamem projektowym oraz wysportowanymi modelami. To dobra motywacja do pracy nad formą i kondycją oraz zakupu nowych ubrań 4F.