And the winner is…
Chociaż większość z nas pewnie nie lubiła uczyć się matematyki w szkole, to w przypadku social media czasami ciężko jej uniknąć. W końcu im większa liczba (lajków, kciuków, serduszek itd.) tym podobno większy w nich sukces. A kto w 2016 roku pobił wszelkie rekordy? Kogo najchętniej obserwowaliśmy, a kto zdobył najwięcej obserwatorów? Podpowiedź – to wcale nie Kim Kardashian. W 2016 roku na podium wszelkich rankingów jest właściwie jedna osoba i jest nią… Selena Gomez. Piosenkarka jako pierwsza osoba na świecie na swoim instagramowym koncie zgromadziła 100 milionów obserwatorów. W dodatku, to właśnie jej zdjęcia zdobyły najwięcej serduszek (bo ponad 30 milionów) i zajęły aż 8 na 10 pozycji najbardziej lubianych postów.
Czas na zmiany
Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że social media wciąż się zmieniają. Aplikacje na telefony, strony internetowe cały czas są poddawane różnym kosmetycznym poprawkom, ale kiedy Instagram – jedna z najpopularniejszych aplikacji na świecie debiutuje z całkowicie nowym designem (i to takim, który przypomina gradient z PowerPointa) to kończy się to niezliczonymi memami. Teraz Instagram jest o wiele bardziej minimalistyczny, ale przyznajemy, że czasami tęsknimy za jego starą wersją.
Kolejną dużą zmianą była rewolucja w lajkowaniu na Facebooku. Teraz już nie wystarczy dać klasycznego kciuka, ponieważ możemy na każdy post zareagować i to na 6 różnych sposobów – lubię to, super, przykro mi, ha ha, wow i wrr. A kciuka w dół wciąż nie ma.
Koniec z social media?
Śledzenie znajomych i gwiazd w mediach społecznościowych zwykle polega na obserwowaniu, co nowego słychać w ich życiu. Jednak w 2016 roku pojawił się nowy, dość nietypowy „trend”. Wiele gwiazd postanowiło całkowicie porzucić wirtualną rzeczywistość, a w tym gronie znalazło się kilka co najmniej zaskakujących nazwisk. Tym najbardziej szokującym była Kim Kardashian, która po ataku w Paryżu na jesieni całkowicie zniknęła z wirtualnej rzeczywistości i od 2 miesięcy nie zamieściła żadnego zdjęcia. Do dzisiaj pojawiło się jedynie kilka fotografii celebrytki i to nie jej selfie, a takich zrobionych przez paparazzi lub znajomych.
Przeczytajcie także: HOT or NOT: Kim Kardashian wraca!
Jak to mówią, „niedaleko pada jabłko od jabłoni”, a kolejną osobą, która (na tydzień) pożegnała się z mediami społecznościowymi była młodsza siostra Kim Kardashian – Kendall Jenner. Wszyscy wpadli w panikę, analizowali przyczyny, dla których mogła odejść, a w końcu modelka sama przyznała, że chciała chwilę odpocząć. I nie ma się co dziwić.
Chociaż Selena uplasowała się na początku każdego rankingu social mediów, to ona również znalazła się w gronie osób, które zrezygnowały z mediów społecznościowych. Powód był jednak bardziej poważny niż zwykła przerwa od sztucznego kreowanego świata. Piosenkarka odwołała trasę koncertową i zniknęła ze światła reflektorów, żeby zadbać o swoje zdrowie psychiczne. Mamy nadzieję, że już czuje się lepiej!
Przeczytajcie także: 10 gwiazd, które zrezygnowały (lub powinny zrezygnować) z mediów społecznościowych
16. sierpnia to data, którą wszyscy Beliebers zapamiętają na długo. To właśnie wtedy Justin Bieber usunął swoje konto na Instagramie. Kiedy jego fani zaczęli atakować jego ówczesną dziewczynę Sofię Richie, słuch po nim zaginął. W pewnym momencie na chwilę wrócił, ale niestety nie trwało to długo, a my wciąż żyjemy w świecie bez Instagrama Justina Biebera.
Wszystko „na żywo”
W 2016 roku nie wystarczy wstawiać zdjęć i filmików chwilę później, ponieważ wszystko musi być teraz, zaraz. Dzięki Facebook Live, czyli nowej usłudze video streamingu, dostajemy miliony powiadomień z każdego fanpage’a o transmisji na żywo. Teraz już nie tylko jesteśmy bombardowani statusami znajomych, ale również relacjami live z ich życia.
Snapchat vs. Instagram vs. Facebook
2016 na zawsze pozostanie rokiem, który rozpoczął wojnę między społecznościowymi gigantami. Snapchat zaczął modę na zdjęcia z filtrami i „nieedytowany” content, a Instagram i Facebook nie mogły się z tym pogodzić. I tak w tym roku zadebiutowały dwie nowe funkcje – Instagram Stories oraz Messenger Day. Teraz możemy udostępniać (tylko na 24h) zdjęcia na każdej platformie, żeby nasi znajomi na pewno nie ominęli żadnej sekundy z naszego życia. Na Instagramie już jest możliwość dodawania naklejek, a nawet boomerangów (czyli gifów), ale wciąż nie ma upragnionych filtrów. Z kolei, Messenger Day jest nową funkcją, którą jako pierwsi na świecie mogli testować użytkownicy w naszym kraju. Jak widać, Messenger Day nie bardzo się spodobała, bo niewiele osób korzyst. Facebook jednak wciąż się nie poddaje i co jakiś czas dodaje nowe funkcje.
Napisz ulubiony hashtag, a powiem ci kim jesteś
Rewolucji w social media dotychczas było już kilka, ale wprowadzenie hashtagów bez wątpienia było jedną z największych. Dzięki tym pojedynczym słowom możemy zobaczyć o czym się mówi i znaleźć podobne treści do tych, które sami udostępniamy. A które hashtagi królowały w 2016 roku? Najpopularniejsze to #love, #instagood, #me, #tbt, #cute, #follow, #followme, czy #photooftheday. Wszystkie razem chyba nie świadczą o nas najlepiej.
Bitwy celebrytów
Czym byłyby social media bez publicznych kłótni celebrytów? Te co roku wzbudzają wiele emocji, a w 2016 roku ich nie brakowało. Jednym z największych skandali z udziałem mediów społecznościowych był bez wątpienia filmik Kim Kardashian na Snapchacie, który był kontynuacją słynnego sporu na linii Kanye – Taylor Swift z 2009 roku. Tym razem poszło o jedną z piosenek Kanye „Famous”, a konkretnie fragment „I feel like me and Taylor might still have sex / Why, I made that bitch famous.” Taylor mówiła, że nic o tym nie wiedziała, ale Kim publicznie udowodniła jej kłamstwo. Kim kontra Taylor 1:0.
Twitter i Kanye West to bez dwóch zdań mieszanka co najmniej wybuchowa. Jego słynne tyrady przeszły już do historii i z pewnością jeszcze bardzo długo będziemy je cytować. W styczniu 2016 roku Kanye wdał się w kłótnię z innym raperem Wizem Khalifą i co tu dużo mówić, było ostro.
Virale
Gdyby nie social media, to pewnie dzisiaj nie byłoby takiego pojęcia jak „viral”. Te dziwne challenge, trendy i memy w kilka dni obiegają cały świat i umierają tak szybko, jak się pojawiają. Dlatego tak ciężko za nimi nadążyć. A jakie virale opanowały 2016 rok? Z pewnością tekst „Damn, Daniel”, którą wszyscy powtarzali (i chyba nikt do końca nie wiedział dlaczego) do znudzenia.
Kolejnym social mediowym trendem to bez wątpienia Mannequin Challenge. Wszyscy (dosłownie) kręcili filmiki, które polegały na tym, że stoją w kompletnym bezruchu.
Nie możemy również zapomnieć o memach z Kermitem z Muppetów, w których „zakapturzony” namawia „dobrego” na zrobienie czegoś złego. Szybko opanowały każdy rodzaj social media i wystąpiły w każdej możliwej formie. Jak widać czasami niektórzy nie rozumieją, że co za dużo to niezdrowo.
W 2016 roku odbyły się również Igrzyska Olimpijskie w Rio i nawet tam nie zabrakło materiału do viralowych treści. Zdjęcie Michaela Phelpsa, który po raz kolejny pobił wszelkie rekordy, szybko stało się jednym z najbardziej udostępnianych memów.
Jak widać w social media jak zwykle działo się bardzo dużo, a jak będzie w 2017 roku? Czy Instagram pokona Snapchata? Kto zdetronizuje Selenę? Jesteśmy ciekawi!