MODA, STYL ŻYCIA
Podsumowanie roku 2016: oceniają najbardziej wpływowe polskie blogerki
28.12.2016 Paulina Kosim
To one wyznaczają trendy. Nic więc dziwnego, że to właśnie wpływowe polskie blogerki zapytaliśmy o to, co zrobiło na nich wrażenie w mijającym roku. Naszymi ekspertkami zostały Rebellook, Olivia Kijo, Gosia Boy, Jestem Kasia oraz Kinga ze Style On. Zapraszamy!
IT-BAG
Magda Samborska (Rebellook):
Przez cały rok towarzyszyła mi torba MAKO Super-Bowl. Jest praktyczna, bardzo pojemna, oryginalna (ma bardzo ciekawy kształt) i wykonana z miękkiej skóry bez widocznych okuć. Pasuje do wszystkiego, mieści bardzo wiele rzeczy, jest uniwersalna i super zaprojektowana. To zdecydowanie moja it-bag i to nie tylko na ten rok. Poza tym poleciłabym na pewno nową torebkę od Sabriny Pilewicz, która towarzyszyła mi podczas ostatniego pokazu Mariusza Przybylskiego, lekko w klimacie retro, na pewno jest warta zachwytu.
Olivia Kijo:
LV twist - Jestem fanką projektów Nicolasa Ghesquière. Uwielbiałam jego kolekcje, gdy projektował pod szyldem Balenciagi, podziwiam nową stylistykę, którą zaproponował dla domu mody Louis Vuitton. Jedną z moich ulubionych torebek, która jest jednocześnie ponadczasowa i oryginalna, jest Louis Vuitton Twist. Model czerpie inspiracje z trapezowej kopertówki LV, która pojawiła się w 1988 roku. Nowoczesne logo i charakterystyczne tłoczenie skóry świetnie współgra z nową odsłoną stylistki ubrań i dodatków wprowadzoną przez projektanta.
Gosia Boy:
Sezonowe it-bag mają to do siebie, że pożądają je wszyscy i kosztują majątek. Ale największym minusem jest ich krótki termin przydatności. Zamiast gwiazd sezonu, stawiam więc na ponadczasowe torebki takie jak np. model Capucines od Louis Vuitton. Piękna torba o prostym kształcie i z nowoczesnym logo, podkreśla nowy rozdział w historii LV. Od czasu swojej premiery w 2013 roku, pozostaje jednym z najbardziej pożądanych w kategorii ekskluzywnych torebek francuskiego domu mody. Najważniejszy jest tu kunszt wykonania – luksusowa skóra Taurillon, wypieszczone detale, przeszycia, fason, nawiązujące do tradycji wyrobów Louis Vuitton.
Jestem Kasia:
Gucci GG Marmont matelassé - To jedna z torebek, dla której trzymam specjalne miejsce w mojej garderobie i mam nadzieję, że kiedyś to miejsce zostanie przez nią zajęte:). Do zakupów luksusowych akcesoriów podchodzę z bardzo dużym dystansem i ostrożnością, bo zależy mi, aby w mojej kolekcji były jedynie klasyki, które nie znudzą mi się po kilku miesiącach. Zakup luksusowej torebki to pewna inwestycja. Nigdy nie kupiłabym it-bag z kwiatowymi aplikacjami, w neonowych kolorach czy moro, bo takie właśnie torebki w przyszłości nie będą miały już takiej wartości jak klasyki. GG Marmont matelassé w kolorze czarnym jest bardzo stylowa i dzięki niej nawet w jeansach i białym t-shircie można wyglądać jak milion $.
Kinga Litwińczuk z bloga Style On:
GUCCI DIONYSUS - Ja wybrałam mały model, ten najbardziej klasyczny z czerwonym wykończeniem. Podoba mi się cała seria, nawet ta bardziej kolorowa, z nadrukami. Nie pogardziłabym tą z wyhaftowanym owadem.
NAJLEPSZY PRODUKT BEAUTY
Magda Samborska (Rebellook):
Lakier do włosów Balmain Session Spray Strong. Nie ma nic lepszego do utrwalania fryzury - jest lekki, ale mocny. Nie skleja, ale maksymalnie utrwala. Zaczęłam go używać na początku roku i wciąż mam około 1/4 puszki, co przy moim trybie częstych wyjść jest naprawdę dobrym rezultatem. W dodatku nie jest koszmarnie drogi - zdecydowanie opłaca się go mieć. Pozostałe kosmetyki z serii nie przypadły mi za bardzo do gustu, natomiast jeśli chodzi o ten lakier to na pewno będę robić zapasy. To zdecydowanie moje odkrycie roku!
Olivia Kijo:
Dottore - Moje najnowsze odkrycie kosmetyczne to polskie produkty Dottore. To, na co najbardziej zwracam uwagę przy wyborze kosmetyków (oprócz działania oczywiście) to konsystencja i zapach. Kremy silnie perfumowane to moja zmora. Marka Dottore otrzymuje ode mnie ogromnego plusa za delikatny zapach i przyjemną konsystencję, która idealnie rozprowadza się na skórze. Kosmetyki kompleksowo pielęgnują cerę i są przeznaczone dla osób poszukujących całkowicie nieinwazyjnych, a skutecznych sposobów na upływający czas i problemy estetyczne. Moim absolutnym faworytem został krem na noc novo z kwasem glikolowym.
Gosia Boy:
Nude Finish Tinted Moisturizer SPF 15 od Bobbi Brown - moje ostatnie odkrycie, ale absolutnie zasługuje na to wyróżnienie. Bez efektu maski, kryje niedoskonałości i rozświetla skórę, sprawiając, że wygląda młodo, świeżo i promiennie. Dla wszystkich kobiet, które lubią efekt "make up no make up" oraz tych, które w produktach do makijażu cenią wysokiej jakości składniki pielęgnacyjne. Wcześniej moim ulubieńcem był Chanel CC Cream, ale Bobbi Brown ustawił poprzeczkę o wiele wyżej.
Jestem Kasia:
Serum naturalnie wygładzające Resibo. - Na forach internetowych czytałam wiele pozytywnych słów o kosmetykach Resibo, więc w końcu skusiłam się wypróbować olejek-serum i ocenić na własnej skórze, czy jest faktycznie tak genialny. Dokładnie tak jak zapewnia marka, serum przywraca skórze świeżość, dając naturalny efekt botoksu, i to naprawdę nie są żadne puste hasła reklamowe. Olejek stosuję od lipca i dopiero teraz go zużyłam, więc cena 130zł w stosunku do wydajności jest bardzo sprawiedliwa. Dzięki marce Resibo przekonałam się, że warto dać szansę naturalnym kosmetykom. Sam olejek z pewnością na długo zagości w mojej kosmetyczce, a ponadto do kolekcji trafiają regularnie także inne kosmetyki tej marki.
Kinga Litwińczuk z bloga Style On:
KEVIN MURPHY - Puder do włosów - DOO.OVER. Nie skleja włosów, dodając im niesamowitej objętości. Efekt utrzymuje się naprawdę bardzo długo.
NAJLEPSZY PRODUKT LUKSUSOWY
Magda Samborska (Rebellook):
Nie interesuję się bardzo luksusową modą by nie płakać po nocach, że mnie na nią nie stać. Nie tworzę zatem listy marzeń, na której umieszczałabym swoje modowe zachcianki, raczej staram się tego unikać. Jednak jest jedna rzecz, która wydaje mi się być niezbędna w mojej szafie. Na początku roku marzyłam i marzę nadal o czółenkach two-tones od Chanel. Jeszcze nie w tym, pewnie też nie w przyszłym, ale kiedyś na pewno sobie na nie pozwolę! Tymczasem zadowoliłam się "inspirowanymi" odpowiednikami z Zary.
Olivia Kijo:
Balenciaga - Od czasu pojawienia się Demny Gvasali za sterami domu mody Balenciaga, na mojej liście marzeń pojawiła się niezliczona liczba akcesoriów z metką marki. Moje serce zabiło szybciej, gdy zobaczyłam przepiękne, satynowe szpilki z kolekcji jesień-zima 2016. Cena butów może przyprawić o zawrót głowy. Na szczęście dla mojego portfela, zostały całkowicie wyprzedane.
Gosia Boy:
Jeansy Vetements - charakterystyczne spodnie z wysokim stanem i prostymi nogawkami, choć kosztowały fortunę, natychmiast zniknęły ze sklepowych półek. Ich odpowiedniki do dziś można znaleźć w sieciówkach. Poszarpane i nierówne nogawki stały się inspiracją dla innych modowych marek i sprawiły, że wiele z nas odkryło w sobie pokłady kreatywności i sięgnęło po nożyczki, by nadać starym jeansom ducha Vetements. Moda na najgorętszy brand świata nadal trwa.
Jestem Kasia:
Pasek Gucci - Ponownie marka Gucci, a dokładniej pasek Double GG, który opanował świat mody, blogi, i nawet sama skusiłam się na jego zakup podczas krótkiego urlopu w Rzymie. Osobiście znacznie bardziej podoba mi się jego najmniejsza wersja, ponieważ jest bardziej subtelna niż te z dużym logo. Pasek stanowi genialny dodatek do casualowych stylizacji, na których opiera się mój codzienny styl.
Kinga Litwińczuk z bloga Style On:
J.W.ANDERSON - Zamszowe buty z falbaną. Uwielbiam! Potrafią dodać charakteru nawet najprostszej stylizacji.
HIT Z SIECIÓWKI
Magda Samborska (Rebellook):
Na sezon jesienno-zimowy byłby to wielki, camelowy płaszcz z H&M, o który pytają mnie dosłownie wszyscy. Widziałam, że teraz pojawiły się też szare i strasznie kusi mnie, by kupić go też w tym kolorze! Postanowiłam jednak być dzielna i zaprzestać na jednym, bo ostatnio urwał mi się wieszak w przedpokoju.
Olivia Kijo:
Płaszcz w kratę Mango - w tym roku moją uwagę zwróciła sieciówka Mango z propozycjami najbardziej pożądanych okryć wierzchnich w tym sezonie. Beżowy płaszcz w kratę wyprzedał się w niecałe 2 tygodnie, po tym jak pokazały go zagraniczne blogerki i "it girls". Zasada "kto pierwszy ten lepszy" jeszcze do niedawna dotyczyła wyłącznie produktów luksusowych i perełek vintage. Wszystko się zmienia - jakie czasy, taki przedmiot pożądania.
Gosia Boy:
Bezkonkurencyjny camelowy płaszcz z H&M z kolekcji Premium. 100% wełny, wiskozowa podszewka, genialny oversizowy krój, przystępna cena (jak na tę jakość). Ciepły, nie mechaci się i z pewnością będzie moim ulubieńcem nie tylko w tym sezonie. Nic dziwnego, że sprzedał się na pniu.
Jestem Kasia:
Wielki zielony golf COS - Bardzo rzadko kupuję w sieciówkach i często zupełnie nie wiem, co się w nich dzieje, ale jeśli już na coś trafię, to staje się zwykle moim osobistym hitem. Sweter z wełny i moheru COS zawrócił mi oraz moim obserwatorom w głowach - dostałam dziesiątki pytań, czy nie chciałabym go odsprzedać, a sam wpis z jego wykorzystaniem był jednym z najczęściej odwiedzanych w tym roku. Kiedyś ktoś napisał, że jestem "swetrową królową", bo potrafię wyłapywać najlepsze sztuki - zarówno w sieciówkach, jak i secondhandach.
Kinga Litwińczuk z bloga Style On:
H&M - Czarna, szeroka bluza z kapturem. Noszę ją do wszystkiego.
ODKRYCIE ROKU – POLSKA MARKA
Magda Samborska (Rebellook):
Wymienię trzy. Pierwsza, trafia moim zdaniem do każdego. Maare to klasyka, ale z modowym pazurem, trochę sexy, trochę codziennie, ale wszystko ma "to coś". Czekam teraz na lateksowy czerwony strój od nich!
Druga marka to Echo. Podejrzewam, że do nieco poważniejszej grupy wiekowej niż poprzedniczka, tu rzeczy są bardziej bezpieczne, ale także zaskakujące swoją interpretacją trendów. Marka posiada rzeczy stworzone z wyczuciem, inspirowane uliczna bohemą, latami 60. i 70. Pojawiają się też inne, bardzo aktualne trendy, a moim ostatnim nabytkiem jest welurowy dres.
Trzecia marka to The Beast, bardzo bliska mojemu sercu, bo trendy miksują się w kolekcjach z charakterystycznym punkowym pazurem, nawet glamour jest zaserwowany na rockowo. Bardzo lubię, bardzo kibicuję!
Olivia Kijo:
Atomy - Polską modę obserwuję z dużą uwagą. Co roku pojawiają się dziesiątki marek ze świeżymi pomysłami i oryginalnymi produktami. W tym roku moją uwagę przykuła marka ATOMY z prostymi torebkami ze skóry naturalnej. Świetny design i wysoka jakość artykułów z pewnością wyróżniają markę. Nie mogę się doczekać prezentacji nowej kolekcji, bo z zapowiedzi wiem, że jest na co czekać!
Gosia Boy:
WEAVE - najbardziej wartościowy debiut roku. I marka, która ma szansę mocno zamieszać w polskiej modzie. Oryginalne, inspirowane kulturą wschodu ornamenty zdobią sukienki, spódnice, kamizelki, marynarki, a nawet t-shirty WEAVE. Najwyższa jakość wykończeń, nietuzinkowe tkaniny, doskonałe kroje. Wyrafinowane ubrania, które celebrują codzienność, można z łatwością wkomponować w swój styl. Noszenie ich to niewyobrażalna przyjemność.
Jestem Kasia:
MOYE - Jestem fanką delikatnych ubrań w stylu bieliźnianym. W wakacje robiłam przegląd w temacie topów na ramiączkach typu "spaghetti" i właśnie wtedy odkryłam markę MOYE. Na początku spodobał mi się tylko styl marki, ale kilka tygodni później sama przetestowałam top i przepadłam. Marka wykorzystuje dobre jakościowo materiały, które są niezmiernie miłe w dotyku oraz noszeniu. Kierując się ideą 'slow fashion' warto zainwestować w jeden porządny top niż kupić kilka tańszych z materiałów syntetycznych.
Kinga Litwińczuk z bloga Style On:
MOYE - Marka skupia się na bieliźnie domowej wykonanej z najlepszych, szlachetnych materiałów. Moim faworytem są jedwabne topy, które stały się bazą do moich wielu, codziennych stylizacji.
GADŻET ROKU
Magda Samborska (Rebellook):
Iphone 7+, którego odkryłam podczas niedawnych poszukiwań, sfrustrowana, bo popsuły mi się dwa telefony z rzędu. Ma rewelacyjne możliwości fotograficzne (to interesuje mnie chyba najbardziej), np. tryb portretowy z głębią ostrości. Niestety, jeszcze nie mogę go nigdzie upolować, bo w wersji 128 GB, którą planuję kupić jest bardzo ciężko dostępny.
Olivia Kijo:
zegarek Fossil - Nie jestem "gadżeciarą", niezbędne urządzenia ograniczają się do komputera, telefonu i aparatu fotograficznego. W tym roku odkryłam gadżet, który jest połączeniem funkcjonalności i estetyki. To smartwatch Fossil Q Wander! Zegarek Fossil może zastąpić piękną biżuterię, a jednocześnie pomaga w organizacji całego dnia. Fossil Q Wander to gadżet nie tylko na wieczór. Dzięki wymiennym paskom, zegarek może towarzyszyć nam w ciągu całego dnia. Do wyboru mamy eleganckie bransolety w męskim stylu (idealne na wieczór) oraz proste skórzane i silikonowe paski.
Gosia Boy:
Zegarek Fossil Q Wander i nowa szczoteczka LUNA 2 do twarzy. Nowoczesny smartwatch na miarę Lary Croft i Jamesa Bonda. Mini asystent ukryty w stylowym zegarku. Mierzy liczbę kroków, spalonych kalorii, podaje prognozę pogody, przypomina o ważnych spotkaniach, czy urodzinach najbliższych osób. A to dopiero początek!
Z kolei LUNA 2 to domowy pomocnik w oczyszczaniu skóry. Dwuminutowy rytuał pielęgnacyjny poprawia stan skóry i działa przeciwstarzeniowo. Efekt? Promienna, zdrowsza, gładsza cera.
Jestem Kasia:
Lenovo Yoga Book - Bardzo często podróżuję i zwykle są to krótkie wyjazdy na 1-2 noce, ale mimo to bez laptopa się nie obejdzie. Do tej pory zawsze taszczyłam ze sobą swój komputer w dodatkowej torbie, co zawsze mnie irytowało, dlatego coraz częściej myślałam o zakupie czegoś małego- czegoś co się zmieści w mojej torebce. Lenovo Yoga Book okazał się strzałem w dziesiątkę- jest mały i cienki jak zeszyt, ma piękny stylowy design, a do tego może służyć za tablet graficzny. Lubię ułatwiać sobie życie, a ten sprzęt zasługuje na medal w tym temacie.
lub Fossil Q Wander
Do tej pory smartwatche mogły dla mnie nie istnieć, bo wyglądem przypominały bardziej kalkulator lub telefon niż zegarek. Fossil jako pierwszy stworzył ładny zegarek technologiczny, który oferuje sporo ciekawych funkcji, a do tego jest stylowym dodatkiem. Model Q Wander na złotej bransoletce to mój faworyt. Jest dość duży, dlatego mając do na ręku nie potrzeba dodatkowej biżuterii. Najbardziej podoba mi się możliwość dowolnego zmieniania tarczy zegarka- oprócz tych fossilowych jest też sporo dodatkowych, które można pobrać w app store.
Kinga Litwińczuk z bloga Style On:
FOSSIL Q - Smartwatch, który jest czymś więcej, niż tylko zegarkiem. Ten gadżet sprawia, że dzięki powiadomieniom (dźwięk, podświetlenie i wibracja), mogę zobaczyć kto dzwoni i błyskawicznie odnaleźć telefon np. w torebce.