Myśleliście, że z powodu przerwy, jaką Kim Kardashian zrobiła sobie od blasków reflektorów i faktu, że przyszłość programu „Keeping up with the Kardashians” stoi pod znakiem zapytania, najsławniejsza rodzina Ameryki odeszła nieco w zapomnienie? Nie mogliście być bardziej w błędzie. Wielka machina (także finansowa) napędzana niezmiennie przez Kris Jenner kręci się w najlepsze, a przez 12 miesięcy nie tylko obserwowaliśmy, jak młodsze siostry coraz lepiej radzą sobie w biznesie bez wsparcia Kim, a Kendall Jenner potwierdza swoją pozycję jako najbardziej znana modelka pokolenia social media. Nie brakowało także spektakularnych metamorfoz, osobistych dramatów i absurdalnych plotek, które już teraz postaramy się dla was podsumować.
Kim Kardashian (liczba followersów na Instagramie: 89,4 mln)
Pomimo tego, że po niezbyt przyjemnych zajściach z Paryża, podczas których przestępcy związali Kim i okradli ją z wartej ponad 10 milionów dolarów biżuterii, celebrytka mocno usunęła się w cień, jej gwiazda nie przestaje świecić obezwładniającym wręcz blaskiem. To zresztą ciekawy przypadek – ponad 3 miesiące nieobecności w show-biznesie i mediach społecznościowych to wieczność, która w przypadku wielu osób stwarzałaby wręcz ryzyko medialnego zapomnienia. Jednak nie u Kim – owszem, na pewno straciła sporo pieniędzy z powodu nieobecności na wielu imprezach, zleceń, które przeszły jej koło nosa czy braku postów sponsorowanych na Instagramie.
Wszystkie jej biznesy (w tym przede wszystkim mobilna gra, na której zarobiła w tym roku 160 milionów dolarów, aplikacja i emotikony) rozwijają się jednak w najlepsze, a cały świat przebiera z nogi na nogę w oczekiwaniu na pierwsze, publiczne pojawienie się Kardashianki. Zainteresowanie celebrytką z pewnością podsycają także plotki o jej domniemanym rozwodzie z Kanye Westem, który niedawno przeszedł załamanie nerwowe.
W ciągu dziesięciu miesięcy aktywności w show biznesie, Kim w 2016 roku zdążyła „obskoczyć” najważniejsze modowe i muzyczne imprezy, w tym zarówno zimowe, jak i jesienne tygodnie mody, rozdanie nagród Grammy czy majową galę MET, na której pojawiła się w stworzonej specjalnie dla niej kreacji Balmain i z… wybielonymi brwiami. Nie musimy chyba mówić, że look ten był wtedy na ustach całej branży. Dyrektor kreatywny francuskiej marki, Oliver Rousteing, zaangażował ją także do głośnej kampanii na sezon jesień-zima 2016. Kim pojawiła się także w tym roku na sześciu, bardzo ważnych okładkach – „Editorialist” jesień-zima 2016, „Vogue Australia” czerwiec 2016, „GQ” czerwiec 2016, „Wonderland” jesień-zima 2016, „Harper’s Bazaar US” wrzesień 2016 oraz „Forbesa”, z której celebrytka jest zapewne najbardziej dumna. Śmiało można więc powiedzieć, że 2016 był rokiem, w którym Kim Kardashian z nieco głupiutkiej i wyśmiewanej przez wielu celebrytki, stała się pełnoprawną (i nieco wyrachowaną) bizneswoman. Kanye West
Kanye West jest na tyle złożoną osobowością, że zrozumienie go jest niełatwym zadaniem. Raper nieustannie wystawia nasze zdroworozsądkowe myślenie na próbę, sprawiając, że totalnie szanujemy i uwielbiamy go jako artystę, ale coraz bardziej zastanawiamy się nad kondycją jego zdrowia psychicznego.
W życiu Kanyego – zarówno prywatnym, jak i zawodowym – działo się w 2016 naprawdę sporo. Przede wszystkim raper wydał długo wyczekiwaną płytę „The Life of Pablo”, która swoją premierę miała podczas prezentacji trzeciego sezonu kolekcji Yeezy zorganizowanej w lutym, w Madison Square Garden. Premierze albumu towarzyszyła także kolekcja ubrań, która nie tylko pobiła absolutne rekordy popularności (i sprzedaży) na całym świecie, ale przede wszystkim na dobre rozpoczęła trend na merchandisowe kolekcje – w ślad Westa poszli w tym roku między innymi tacy wokaliści jak The Weeknd, Justin Bieber, Zayn czy Travis Scott. Kilka miesięcy później, West wyruszył także w ogromną trasę koncertową, którą zdecydował się najpierw przerwać, a później odwołać ze względu na rosnące załamanie nerwowe.
Mąż Kim Kardashian na dobre zaznaczył też swoją obecność w świecie mody. Pokazał dwa kolejne sezony kolekcji Yeezy (ten zaprezentowany we wrześniu nie zebrał niestety pozytywnych recenzji), a jego współpraca z Adidasem weszła na zupełnie nowe i znacznie szersze niż do tej pory, tory. Przedstawiciele niemieckiej marki nazwali współpracę z Westem mianem „długoterminowego partnerstwa” oraz ogłosili, że nie tylko zainwestują w nią jeszcze więcej, ale stworzą raperowi specjalne hale produkcyjne i zapewnią wyjątkową jak na tego typu kolaboracje, kreatywną przestrzeń. Znany z niewyparzonego języka i przerośniętego ego Kanye, także i w tym roku nie uniknął medialnych konfliktów. Po krótkim rozejmie, ponownie ochłodziły się jego relacje z Taylor Swift. Wszystko poszło o słowa piosenki „Famous”: For all my Southiside niggas that know me best, I feel like me and Taylor might still have sex. Why? I made that bitch famous. Taylor zarzekała się, że nie wyrażała zgody, na użycie jej imienia w takim kontekście, a West, przy pomocy swojej żony opublikował jakiś czas później nagranie rozmowy, z której jasno wynikało jednak coś innego. Koniec końców, obie strony kończą 2016 rok (delikatnie mówiąc) zwaśnione.
Kanye ogólnie nie zaliczy chyba końcówki roku do zbyt udanych. Po skandalicznych wypowiedziach, w których obraził m.in. Jaya-Z, Beyonce i Hilary Clinton, raper odwołał swoją trasę koncertową i trafił do szpitala z załamaniem nerwowym i podejrzeniem psychozy. Po wyjściu pofarbował włosy na blond, spotkał się z Donaldem Trumpem i pojawił się na wystawie mebli Ricka Owensa. Podobno jego problemy psychiczne nie wpływają pozytywnie na i tak zagrożone małżeństwo z Kim Kardashian, ale to historia, którą zapewne napisze już rok 2017. Kylie Jenner (82,1 mln followersów na Instagramie)
Nie mamy absolutnie żadnych wątpliwości, że to był jej rok i jeśli którakolwiek z sióstr będzie kiedyś mogła zasięgiem i popularnością dorównać Kim, będzie to właśnie Kylie. Młodsza siostra celebrytki niezmiennie jest instagramową królową młodego pokolenia, a w 2016 roku pokazała również, że z Kim dzieli podobną smykałkę do biznesu. Znalazło się też dla niej miejsce w świecie mody – 19-latka zaliczyła w maju swoją pierwszą galę MET oraz pojawiła się na kilku prestiżowych okładkach, w tym dla magazynów „Paper” i „Wonderland”.
W mijającym roku na zupełnie nowe tory weszła marka jej kosmetyków – Kylie Cosmetics. Brand, który zaczynał pod koniec 2015 linią zestawów konturówek i matowych pomadek (które swoją drogą wyprzedały się błyskawicznie blokując serwery), rozrósł się w ciągu ostatnich 12 miesięcy do urodowego giganta oferującego m.in. dwa warianty palety cieni do powiek, żelowe eyelinery i metaliczne błyszczyki, nie wspominając o limitowanych kolekcjach stworzonych we współpracy z Khloe Kardashian czy wypuszczonej do sprzedaży z okazji 19. urodzin Kylie. Najmłodsza z sióstr ewidentnie ma chrapkę na jeszcze większy sukces, dlatego jeszcze w grudniu zadebiutowała z… linią ubrań. Po kolekcji z Kylie Shop nic już niestety nie zostało, a fani rzucili się na bawełniane komplety bielizny oraz t-shirty i bluzy z kapturem niczym wygłodniałe zwierzęta na swoją ofiarę. Jeśli do tego wszystkiego dodamy kontrakt z Pumą, śmiało możemy przewidywać, że to Kylie zarobiła w tym roku najwięcej dla marki Kardashianów. Kendall Jenner (71,2 mln followersów na Instagramie)
Analiza fenomenu Kendall i jej niepodważalnej pozycji w świecie modelingu tylko pokazuje, że pojęcie „supermodelki” uległo w ostatnim czasie znacznej ewolucji, a branża nie szuka już tylko pięknej twarzy, idealnych wymiarów i charyzmy, ale przede wszystkim wysokich słupków popularności w mediach społecznościowych. Kendall była jedną z najbardziej rozchwytywanych modelek tego roku. Pomimo tego, że totalnie odpuściła sobie tygodnie mody na sezon wiosna-lato 2017 pojawiając się na zaledwie kilku pokazach, uzupełniła swoje portfolio o masę prestiżowych edytoriali, kampanii, projektów oraz o udział w pokazie Victoria’s Secret już drugi rok z rzędu.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy mogliśmy przede wszystkim podziwiać efekty jej gigantycznego kontraktu z Estee Lauder – Kendall została twarzą m.in. dwóch wersji zapachu Modern Muse, podkładu Double Wear Nude, szminki Pure Color Envy oraz kolekcji kosmetyków Victorii Beckham. Nadal była także twarzą Calvina Kleina pojawiając się w kampanii CK Underwear oraz globalnej sesji wizerunkowej na sezon wiosna-lato 2016. Do reklamowania swoich produktów zaangażowali ją także między innymi Ellie Saab, Marc Jacobs oraz marka La Perla (sezon wiosna-lato 2017). Do listy swoich sukcesów Kendall może też dopisać w tym roku prestiżową okładkę wrześniowego numeru amerykańskiego „Vogue’a” oraz rekordową liczbę okładek w październiku (m.in. hiszpańskiego, japońskiego, australijskiego i niemieckiego wydania „biblii mody”.)
Modelka, która skończyła w tym roku 21 lat, dzięki swojej stylistce, Monice Rose, utrwaliła także swoją pozycję ikony stylu – jej stylizacje, zarówno te dzienne, jak i wieczorowe, wśród których z pewnością prym wiodła seksowna, srebrna sukienka, w której pojawiła się na swojej urodzinowej imprezie, zapewniły jej nie tylko pozytywny odzew w mediach, ale przede wszystkim stałe grono naśladowczyń. Kendall, zapewne za sprawą swojej matki, nie zapominała także o innych źródłach zarobku: do sprzedaży po raz kolejny weszła linia ubrań stworzona wspólnie z Kylie dla marki Pac Sun oraz dla Topshopu.
Pomimo sukcesów, Kendall także nie ominął mały kryzys, a cała branża nie kryła zaskoczenia, kiedy w połowie listopada usunęła swoje konto na Instagramie. Na „odwyku”, który tłumaczyła chęcią odcięcia się od wirtualnego świata wytrzymała tydzień – znacznie krócej niż Kim, która nie opublikowała nic w social media od października. Khloe Kardashian (60,4 mln followersów na Instagramie)
Choć swoją imponującą metamorfozę zaczęła już w zeszłym roku, to 2016 był czasem, w którym utratę wagi i wyższą samoocenę przekuła na sukces marketingowy i nową miłość. Khloe Kardashian, zwana niegdyś „najbrzydszą i najgrubszą z sióstr” z zamiłowania do diety i rygorystycznych treningów uczyniła nie tylko na sens swojego życia (jeśli zajrzycie na jej Snapchata, zobaczycie, że nie jest to wcale stwierdzenie na wyrost), ale przede wszystkim źródło pokaźnego zarobku.
Przede wszystkim, już w styczniu premierę będzie miał jej autorski program „Revenge Body”, w którym bazując na własnych doświadczeniach pomoże uczestnikom nie tylko uporać się z nadwagą, ale przede wszystkim utrzeć nosa wszystkim, którzy kiedykolwiek szydzili z ich wyglądu. Oprócz tego, kilka miesięcy temu na rynku zadebiutowała jej autorska marka dżinsów. Good American, bo tak brzmi jej nazwa, promuje się jako brand tworzący spodnie dla kobiet o wszystkich kształtach i już w pierwszym dniu sprzedaży zanotowała zyski w wysokości miliona dolarów. Khloe ma już także za sobą toksyczny związek z uzależnionym od imprez i narkotyków Lamarem Odomem. Celebrytka po wielu próbach wreszcie sfinalizowała rozwód z byłym koszykarzem, a obecnie spotyka się z młodszym o 7 lat zawodnikiem Cleveland Cavalliers, Tristanem Thompsonem. Kourtney Kardashian (50,9 mln followersów na Instagramie)
Wydawać by się mogło, że medialnie działo się u Kourtney w tym roku najmniej, jednak to właśnie jej dotyczyła chyba najbardziej absurdalna plotka, jaką na temat Kardashianów wymyśliły amerykańskie media. Oficjalnie najstarsza z sióstr nadal nie wróciła do swojego byłego partnera i ojca trójki swoich dzieci – Scotta Disicka – tabloidy chętnie łączyły ja więc z atrakcyjnymi (i zawsze młodszymi) facetami. Jednym z nich był… Justin Bieber, z którym Kourtney zaszła podobno w ciążę. Na szczęście w pogłosce tej nie było ani ziarna prawdy, a jeśli wierzyć ostatnim zdjęciom, Kardashianka i Disick są na najlepszej drodze do tego, aby ponownie tworzyć zgraną i kochającą się rodzinę.
Pomimo tego, że po niezbyt przyjemnych zajściach z Paryża, podczas których przestępcy związali Kim i okradli ją z wartej ponad 10 milionów dolarów biżuterii, celebrytka mocno usunęła się w cień, jej gwiazda nie przestaje świecić obezwładniającym wręcz blaskiem. To zresztą ciekawy przypadek – ponad 3 miesiące nieobecności w show-biznesie i mediach społecznościowych to wieczność, która w przypadku wielu osób stwarzałaby wręcz ryzyko medialnego zapomnienia. Jednak nie u Kim – owszem, na pewno straciła sporo pieniędzy z powodu nieobecności na wielu imprezach, zleceń, które przeszły jej koło nosa czy braku postów sponsorowanych na Instagramie.
Wszystkie jej biznesy (w tym przede wszystkim mobilna gra, na której zarobiła w tym roku 160 milionów dolarów, aplikacja i emotikony) rozwijają się jednak w najlepsze, a cały świat przebiera z nogi na nogę w oczekiwaniu na pierwsze, publiczne pojawienie się Kardashianki. Zainteresowanie celebrytką z pewnością podsycają także plotki o jej domniemanym rozwodzie z Kanye Westem, który niedawno przeszedł załamanie nerwowe.
W ciągu dziesięciu miesięcy aktywności w show biznesie, Kim w 2016 roku zdążyła „obskoczyć” najważniejsze modowe i muzyczne imprezy, w tym zarówno zimowe, jak i jesienne tygodnie mody, rozdanie nagród Grammy czy majową galę MET, na której pojawiła się w stworzonej specjalnie dla niej kreacji Balmain i z… wybielonymi brwiami. Nie musimy chyba mówić, że look ten był wtedy na ustach całej branży. Dyrektor kreatywny francuskiej marki, Oliver Rousteing, zaangażował ją także do głośnej kampanii na sezon jesień-zima 2016. Kim pojawiła się także w tym roku na sześciu, bardzo ważnych okładkach – „Editorialist” jesień-zima 2016, „Vogue Australia” czerwiec 2016, „GQ” czerwiec 2016, „Wonderland” jesień-zima 2016, „Harper’s Bazaar US” wrzesień 2016 oraz „Forbesa”, z której celebrytka jest zapewne najbardziej dumna. Śmiało można więc powiedzieć, że 2016 był rokiem, w którym Kim Kardashian z nieco głupiutkiej i wyśmiewanej przez wielu celebrytki, stała się pełnoprawną (i nieco wyrachowaną) bizneswoman. Kanye West
Kanye West jest na tyle złożoną osobowością, że zrozumienie go jest niełatwym zadaniem. Raper nieustannie wystawia nasze zdroworozsądkowe myślenie na próbę, sprawiając, że totalnie szanujemy i uwielbiamy go jako artystę, ale coraz bardziej zastanawiamy się nad kondycją jego zdrowia psychicznego.
W życiu Kanyego – zarówno prywatnym, jak i zawodowym – działo się w 2016 naprawdę sporo. Przede wszystkim raper wydał długo wyczekiwaną płytę „The Life of Pablo”, która swoją premierę miała podczas prezentacji trzeciego sezonu kolekcji Yeezy zorganizowanej w lutym, w Madison Square Garden. Premierze albumu towarzyszyła także kolekcja ubrań, która nie tylko pobiła absolutne rekordy popularności (i sprzedaży) na całym świecie, ale przede wszystkim na dobre rozpoczęła trend na merchandisowe kolekcje – w ślad Westa poszli w tym roku między innymi tacy wokaliści jak The Weeknd, Justin Bieber, Zayn czy Travis Scott. Kilka miesięcy później, West wyruszył także w ogromną trasę koncertową, którą zdecydował się najpierw przerwać, a później odwołać ze względu na rosnące załamanie nerwowe.
Mąż Kim Kardashian na dobre zaznaczył też swoją obecność w świecie mody. Pokazał dwa kolejne sezony kolekcji Yeezy (ten zaprezentowany we wrześniu nie zebrał niestety pozytywnych recenzji), a jego współpraca z Adidasem weszła na zupełnie nowe i znacznie szersze niż do tej pory, tory. Przedstawiciele niemieckiej marki nazwali współpracę z Westem mianem „długoterminowego partnerstwa” oraz ogłosili, że nie tylko zainwestują w nią jeszcze więcej, ale stworzą raperowi specjalne hale produkcyjne i zapewnią wyjątkową jak na tego typu kolaboracje, kreatywną przestrzeń. Znany z niewyparzonego języka i przerośniętego ego Kanye, także i w tym roku nie uniknął medialnych konfliktów. Po krótkim rozejmie, ponownie ochłodziły się jego relacje z Taylor Swift. Wszystko poszło o słowa piosenki „Famous”: For all my Southiside niggas that know me best, I feel like me and Taylor might still have sex. Why? I made that bitch famous. Taylor zarzekała się, że nie wyrażała zgody, na użycie jej imienia w takim kontekście, a West, przy pomocy swojej żony opublikował jakiś czas później nagranie rozmowy, z której jasno wynikało jednak coś innego. Koniec końców, obie strony kończą 2016 rok (delikatnie mówiąc) zwaśnione.
Kanye ogólnie nie zaliczy chyba końcówki roku do zbyt udanych. Po skandalicznych wypowiedziach, w których obraził m.in. Jaya-Z, Beyonce i Hilary Clinton, raper odwołał swoją trasę koncertową i trafił do szpitala z załamaniem nerwowym i podejrzeniem psychozy. Po wyjściu pofarbował włosy na blond, spotkał się z Donaldem Trumpem i pojawił się na wystawie mebli Ricka Owensa. Podobno jego problemy psychiczne nie wpływają pozytywnie na i tak zagrożone małżeństwo z Kim Kardashian, ale to historia, którą zapewne napisze już rok 2017. Kylie Jenner (82,1 mln followersów na Instagramie)
Nie mamy absolutnie żadnych wątpliwości, że to był jej rok i jeśli którakolwiek z sióstr będzie kiedyś mogła zasięgiem i popularnością dorównać Kim, będzie to właśnie Kylie. Młodsza siostra celebrytki niezmiennie jest instagramową królową młodego pokolenia, a w 2016 roku pokazała również, że z Kim dzieli podobną smykałkę do biznesu. Znalazło się też dla niej miejsce w świecie mody – 19-latka zaliczyła w maju swoją pierwszą galę MET oraz pojawiła się na kilku prestiżowych okładkach, w tym dla magazynów „Paper” i „Wonderland”.
W mijającym roku na zupełnie nowe tory weszła marka jej kosmetyków – Kylie Cosmetics. Brand, który zaczynał pod koniec 2015 linią zestawów konturówek i matowych pomadek (które swoją drogą wyprzedały się błyskawicznie blokując serwery), rozrósł się w ciągu ostatnich 12 miesięcy do urodowego giganta oferującego m.in. dwa warianty palety cieni do powiek, żelowe eyelinery i metaliczne błyszczyki, nie wspominając o limitowanych kolekcjach stworzonych we współpracy z Khloe Kardashian czy wypuszczonej do sprzedaży z okazji 19. urodzin Kylie. Najmłodsza z sióstr ewidentnie ma chrapkę na jeszcze większy sukces, dlatego jeszcze w grudniu zadebiutowała z… linią ubrań. Po kolekcji z Kylie Shop nic już niestety nie zostało, a fani rzucili się na bawełniane komplety bielizny oraz t-shirty i bluzy z kapturem niczym wygłodniałe zwierzęta na swoją ofiarę. Jeśli do tego wszystkiego dodamy kontrakt z Pumą, śmiało możemy przewidywać, że to Kylie zarobiła w tym roku najwięcej dla marki Kardashianów. Kendall Jenner (71,2 mln followersów na Instagramie)
Analiza fenomenu Kendall i jej niepodważalnej pozycji w świecie modelingu tylko pokazuje, że pojęcie „supermodelki” uległo w ostatnim czasie znacznej ewolucji, a branża nie szuka już tylko pięknej twarzy, idealnych wymiarów i charyzmy, ale przede wszystkim wysokich słupków popularności w mediach społecznościowych. Kendall była jedną z najbardziej rozchwytywanych modelek tego roku. Pomimo tego, że totalnie odpuściła sobie tygodnie mody na sezon wiosna-lato 2017 pojawiając się na zaledwie kilku pokazach, uzupełniła swoje portfolio o masę prestiżowych edytoriali, kampanii, projektów oraz o udział w pokazie Victoria’s Secret już drugi rok z rzędu.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy mogliśmy przede wszystkim podziwiać efekty jej gigantycznego kontraktu z Estee Lauder – Kendall została twarzą m.in. dwóch wersji zapachu Modern Muse, podkładu Double Wear Nude, szminki Pure Color Envy oraz kolekcji kosmetyków Victorii Beckham. Nadal była także twarzą Calvina Kleina pojawiając się w kampanii CK Underwear oraz globalnej sesji wizerunkowej na sezon wiosna-lato 2016. Do reklamowania swoich produktów zaangażowali ją także między innymi Ellie Saab, Marc Jacobs oraz marka La Perla (sezon wiosna-lato 2017). Do listy swoich sukcesów Kendall może też dopisać w tym roku prestiżową okładkę wrześniowego numeru amerykańskiego „Vogue’a” oraz rekordową liczbę okładek w październiku (m.in. hiszpańskiego, japońskiego, australijskiego i niemieckiego wydania „biblii mody”.)
Modelka, która skończyła w tym roku 21 lat, dzięki swojej stylistce, Monice Rose, utrwaliła także swoją pozycję ikony stylu – jej stylizacje, zarówno te dzienne, jak i wieczorowe, wśród których z pewnością prym wiodła seksowna, srebrna sukienka, w której pojawiła się na swojej urodzinowej imprezie, zapewniły jej nie tylko pozytywny odzew w mediach, ale przede wszystkim stałe grono naśladowczyń. Kendall, zapewne za sprawą swojej matki, nie zapominała także o innych źródłach zarobku: do sprzedaży po raz kolejny weszła linia ubrań stworzona wspólnie z Kylie dla marki Pac Sun oraz dla Topshopu.
Pomimo sukcesów, Kendall także nie ominął mały kryzys, a cała branża nie kryła zaskoczenia, kiedy w połowie listopada usunęła swoje konto na Instagramie. Na „odwyku”, który tłumaczyła chęcią odcięcia się od wirtualnego świata wytrzymała tydzień – znacznie krócej niż Kim, która nie opublikowała nic w social media od października. Khloe Kardashian (60,4 mln followersów na Instagramie)
Choć swoją imponującą metamorfozę zaczęła już w zeszłym roku, to 2016 był czasem, w którym utratę wagi i wyższą samoocenę przekuła na sukces marketingowy i nową miłość. Khloe Kardashian, zwana niegdyś „najbrzydszą i najgrubszą z sióstr” z zamiłowania do diety i rygorystycznych treningów uczyniła nie tylko na sens swojego życia (jeśli zajrzycie na jej Snapchata, zobaczycie, że nie jest to wcale stwierdzenie na wyrost), ale przede wszystkim źródło pokaźnego zarobku.
Przede wszystkim, już w styczniu premierę będzie miał jej autorski program „Revenge Body”, w którym bazując na własnych doświadczeniach pomoże uczestnikom nie tylko uporać się z nadwagą, ale przede wszystkim utrzeć nosa wszystkim, którzy kiedykolwiek szydzili z ich wyglądu. Oprócz tego, kilka miesięcy temu na rynku zadebiutowała jej autorska marka dżinsów. Good American, bo tak brzmi jej nazwa, promuje się jako brand tworzący spodnie dla kobiet o wszystkich kształtach i już w pierwszym dniu sprzedaży zanotowała zyski w wysokości miliona dolarów. Khloe ma już także za sobą toksyczny związek z uzależnionym od imprez i narkotyków Lamarem Odomem. Celebrytka po wielu próbach wreszcie sfinalizowała rozwód z byłym koszykarzem, a obecnie spotyka się z młodszym o 7 lat zawodnikiem Cleveland Cavalliers, Tristanem Thompsonem. Kourtney Kardashian (50,9 mln followersów na Instagramie)
Wydawać by się mogło, że medialnie działo się u Kourtney w tym roku najmniej, jednak to właśnie jej dotyczyła chyba najbardziej absurdalna plotka, jaką na temat Kardashianów wymyśliły amerykańskie media. Oficjalnie najstarsza z sióstr nadal nie wróciła do swojego byłego partnera i ojca trójki swoich dzieci – Scotta Disicka – tabloidy chętnie łączyły ja więc z atrakcyjnymi (i zawsze młodszymi) facetami. Jednym z nich był… Justin Bieber, z którym Kourtney zaszła podobno w ciążę. Na szczęście w pogłosce tej nie było ani ziarna prawdy, a jeśli wierzyć ostatnim zdjęciom, Kardashianka i Disick są na najlepszej drodze do tego, aby ponownie tworzyć zgraną i kochającą się rodzinę.