W kampaniach Givenchy nie ma miejsca dla przypadkowych bohaterów. Riccardo Tisci angażuje do nich najpopularniejsze modelki, ikony modelingu czy inne postaci, z którymi łączą go pewne więzi. Tak było w przypadku kampanii na jesień/zimę 2014, do której zaangażował, wschodzącą wtedy gwiazdę, Kendall Jenner oraz Jamie Bochert i Mariacarlę Boscono, które od lat mogą cieszyć się statusem muz projektanta. Sytuacja powtórzyła się także rok później – w sesji wizerunkowej na jesień-zimę 2015, oprócz Donatelli Versace, mogliśmy w niej podziwiać m.in. Candice Swanepoel, Frankie Ryder, czy wschodzące gwiazdy modelingu.
od lewej: kampania Givenchy jesień-zima 2014-15, kampania jesień-zima 2015-16
Kampania na wiosnę-lato 2016 zapowiada się absolutnie spektakularnie. Na fotografii zapowiadającej najnowszą sesję wizerunkową można zauważyć największe nazwiska w branży, które pozują w towarzystwie samego Tisci. Przed obiektywem duetu Mert&Marcus w otoczeniu nowojorskiego Brooklynu pozują tym razem Gemma Ward, Mariacarla Boscono, Joan Smalls, Lara Stone, Miranda Kerr, Iselin Steiro, oraz Natalia Vodianova – wszystkie w otoczeniu najpopularniejszych obecnie modeli.
kampania Givenchy wiosna-lato 2016
W rozmowie z magazynem „Vogue”, Tisci przyznał, że zaangażowanie do kampanii samych największych nazwisk w branży to coś więcej niż strategiczny ruch, a decyzja miała charakter czysto osobisty. „W ludziach, z którymi pracuję zawsze na początku szukam osobowości. Dotyczy to także modelek. Ich zadaniem jest reprezentować wizję projektanta, jego estetykę. Nikt też nie zrozumie Cię tak, jak przyjaciel. Oczywiście, wszystkie z tych modelek są niesamowicie piękne i unikatowe. Ale przede wszystkim są niezwykłymi ludzkimi istotami, z którymi łączy mnie miłość i przyjaźń. Możecie myśleć, że to jest po prostu ekipa sławnych modeli i modelek – dla mnie to jednak rodzina, grupa przyjaciół, która przez ostatnie dziesięć lat była i nadal będzie ważną częścią domu mody Givenchy.”
Za stylizację do kampanii odpowiada Carine Roitfeld, a na wszystkie zdjęcie autorstwa duetu Mert & Marcus będziemy niestety poczekać do wiosny. To się nazywa ekipa!
