Podczas gdy pogłoski o odejściu Ghesquière’a z LV zostały szybko zdementowane przez koncern LVMH, Copping sam wystosował oświadczenie, w którym informuje, że opuszcza dom mody Oscar de la Renta ze skutkiem natychmiastowym. „Po niemal dwóch latach w domu mody Oscar de la Renta, powody osobiste wymogły na mnie powrót do Europy. Nigdy nie zapomnę czasu, jaki spędziłem w Nowym Jorku i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie mi dane tam powrócić”, czytamy w oświadczeniu.
Copping nie zagrzał więc za długo miejsca na stanowisku dyrektora kreatywnego amerykańskiej marki. Brytyjczyka, który wcześniej kierował Niną Ricci, na swojego następcę osobiście wybrał zmarły w 2014 de la Renta. Copping słynął z tego, że zawsze z dużym respektem podchodził do DNA marki i estetyki jej założyciela, ale nie bał dodawać się elementów bliskich swojemu sercu. Jego kolekcje były dobrze przyjmowane przez media, a największą popularnością cieszyły się wśród gwiazd czerwonego dywanu. Do fanek jego sukienek należały między innymi Sienna Miller, Carey Mulligan, Taylor Swift i przede wszystkim znana z serialu „Dziewczyny”, Allison Williams.
Nagłe odejście Coppinga stawia przed branżą dwa znaki zapytania. Pierwszy dotyczy oczywiście przyszłości projektanta, drugi – tego, kto obejmie po nim stery amerykańskiego domu mody. „New York Times” spekuluje, że może to być duet Fernando Garcia & Laura Kim, który już wcześniej pracował dla de la Renty, a obecnie doradza Carolinie Herrerze. Czy dom mody nie będzie miał jednak chrapki na jakieś duże nazwisko? Tych wolnych na rynku robi się przecież coraz więcej.