KULTURA

Patrizia Reggiani: czarna wdowa włoskiej mody

03.11.2021 Kamila Banak

Patrizia Reggiani: czarna wdowa włoskiej mody

Podczas gdy cały świat niecierpliwie czeka na premierę „House of Gucci” Ridleya Scotta z Lady Gagą, Adamem Driverem, Alem Pacino i Camille Cottin, my przyglądamy się historii Patrizii Reggiani, czyli tak zwanej Czarnej Wdowie. Kim jest kobieta, która stała się najmroczniejszą kartą w historii domu mody Gucci?

Nigdy w życiu nie pracowałam i nie widzę najmniejszego powodu, żeby teraz zaczynać.

27 marca 1995 Maurizio Gucci zmarł po otrzymaniu kilku kul rewolwerowych w plecy i skroń. Tajemniczy morderca ucieka, a portier, również ranny, próbuje ocucić swojego szefa, który po kilku minutach – nawet zanim przyjedzie karetka – umiera w jego ramionach. Włochy są wstrząśnięte utratą spadkobiercy rodziny Gucci, modowego imperium. Kto stoi za tajemniczym morderstwem, zdają się pytać nie tylko rodzina Maurizio, ale i media na całym świecie. Rozwiązanie zagadki zszokuje opinię publiczną nie tylko Włoch – skandal urośnie do rangi międzynarodowego.

Pierwsze poszlaki 

Bardzo szybko, po wykluczeniu mafijnych rozliczeń czy kłótni między spadkobiercami fortuny, uwaga władz i policji zwróciła się na byłą żonę Maurizio, czyli Patrizię Reggiani. Para spędziła razem dwanaście lat. Patrizia była personą bardzo apodyktyczną, kontrolowała każdy aspekt życia swojego męża. Najbardziej w swoim związku kochała jednak możliwości i status, który nadawało jej nazwisko małżonka. Przez kilkanaście lat żyła w zbytku i luksusie, korzystając z każdego błogosławieństwa, która mogła zaoferować jej ogromna fortuna rodziny męża. Urodziła się jako córka niezamożnej kelnerki, jednak jej matka wkrótce wyszła za bogatego przedsiębiorcę. Pieniądze od zawsze otaczały dorastającą dziewczynę, była więc przyzwyczajona do zarządzania nimi. Znana była jednak z kaprysów takich jak spontaniczne zakupy w Nowym Jorku do którego dotrzeć mogła na przykład za pomocą prywatnego odrzutowca. Znana była również ze swojej niepohamowanej miłości do złota – rodzina nazywała ją z tego powodu Tutenchamonem. Jej słabostki nie uciekały również uwadze tabloidów – jej wypowiedzi, działania oraz wizerunek fatalnie wpływały na postrzeganie marki Gucci przez opinię publiczną oraz klientów.  

Koniec opływającej złotem sielanki 

Po powrocie z podróży służbowej do Szwajcarii Maurizio oznajmił żonie oraz córkom, że odchodzi. Jak się później okazało, postanowił związać się z inną kobietą – projektantką wnętrz, Palą Franchi. Z którą – zaraz po rozwodzie – planował się ożenić. To było dla Patrizii nie do zaakceptowania. Największym ciosem była jednak kwota alimentów, które kobieta miała dostawać od byłego męża – zdecydowanie, w opinii Reggiani, za mała. Zanim Włoszka zgodziła rozwieść się z Maurizio, minęło siedem lat. Po upływie tego czasu, Patrizia zaczęła planować zemstę. 

Morderstwo

Rankiem 27 marca 1995 roku Maurizio Gucci został zamordowany kilkoma strzałami przez tajemniczego mężczyznę, który szybko uciekł z miejsca zbrodni. Po dwóch latach śledztwa, 31 stycznia 1997 r. mediolańska policja aresztowała wszystkich podejrzanych: Pinę Auriemmę, Ivano Savioniego, Benedetto Ceraulo, Orazio Cicalę. Dwie pierwsze miały być pośredniczkami między Patrizią Reggiani a duetem składającym się z Cicali, kierowcy Renault Clio, którym uciekł morderca, i Ceraulo, czyli samego zabójcy. Patrizia Reggiani nigdy nie ukrywała swojej nienawiści do byłego męża, udzieliła też mnóstwa wywiadów po jego śmierci – jeszcze zanim wyszło na jaw, że jest za nią odpowiedzialna. Prawda wyszła na jaw, gdy policja podsłuchała podejrzanych Pina Auriemma i Ivano Savioni, który w rozmowie między sobą potwierdzili, że Patrizia zapłaciła 600 milionów lirów (około 300 000 euro) za zabójstwo Maurizio Gucci. Można powiedzieć, że jej aresztowanie wyglądało jak scena z popularnego hollywoodzkiego filmu – tego dnia miała futro na ramionach, sarkastyczny uśmiech na twarzy i nieustraszony wzrok bez cienia żalu. W ten sposób narodził się mit Czarnej Wdowy z Włoch. Nigdy nie przyznała się do zabójstwa swojego byłego męża, ale sąd skazał ją na 26 lat w więzieniu. Jak na ironię, Czarna Wdowa wciąż jest wspierana przez swojego byłego męża, ponieważ od 2017 roku otrzymuje dożywotnią rentę w wysokości miliona euro rocznie z majątku Gucci, po podpisaniu umowy w 1993 roku.